Smutnym paradoksem jest, że wolność gospodarcza, której jaskółka pojawiła się jeszcze za komuny, bo w grudniu 1988 r. za sprawą ustawy o działalności gospodarczej, zwanej ustawą Wilczka, przez ostatnie lata była systematycznie ograniczana. Jedna po drugiej pojawiały się w naszej biznesowej rzeczywistości koncesje, zezwolenia i pozwolenia, a wszystko pod hasłem walki z uwłaszczaniem nomenklatury albo z przestępczością gospodarczą.

Na początek poinformuję, że to nie ja sikam do czajnika PR. To oczywiste, że musi odejść. Do wyborów jest sporo czasu na to, aby można było się zgrabnie ewakuować z... PR.

Na temat tego politycznego pomysłu wypowiadałem się niezliczoną ilość razy. Wskazywałem grzech pierworodny środowiska i że to on jest powodem klęski tego projektu.
A czego się tak czepiam, tejże prawicy razem, ale osobno?
Bo:

Minęło właśnie 28 lat od wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Rankiem 13 grudnia 1981 r. gen. Wojciech Jaruzelski oznajmił, że „Rada Państwa (…) wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju”. To właśnie między innymi dzięki tym słowom ówczesny premier, czy się tego chce czy nie, przeszedł niewątpliwie do historii naszego kraju. Ostatnimi czasy możemy się jednak dowiedzieć z mediów, iż generał Jaruzelski zapisał się na kartach historii Polski jako… bohater!

Czy Marek Jurek podejmie współpracę z PiSem? W świetle ostatnich informacji wydaje się być to prawdopodobne.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że jest gotowy do rozmów o współpracy z liderem Prawicy Rzeczypospolitej Markiem Jurkiem, ale się ich „nie doprasza”. Uważa też, że obarczenie go przez b. marszałka Sejmu odpowiedzialnością za zamknięcie możliwości współpracy między PiS i Prawicą to „operacja manipulacyjna”.