Pani Joanna Szenyszyn, emerytowana profesor(ka), publicystka i działaczka lewicy wyraziła swój protest w stosunku do decyzji papieża Franciszka w związku z nominacją ks Tadeusza Wojdy na kościelny urząd Arcybiskupa Gdańskiego. Warto przy tej okazji przypomnieć, że p. Szenyszyn była członkinią PZPR od 1975 aż do słynnego „sztandar wyprowadzić” w 1990 (może z tamtych czasów zostało jej marzenie komunistów o wpływie na nominacie w naszym Kościele). Następnie podjęła działalność w następcach tamtej partii i to z dużym sukcesem – była m.in. wiceprzewodniczącą SLD (2005-2008 i 2011-2016), posłanką do Sejmu RP i do Parlamentu Europejskiego z listu SLD. Aktualnie w Sejmie jest m.in. Wiceprzewodniczącą Zespołu Parlamentarnego Świeckie Państwo. Określa siebie m.in. jako „ateistkę” i „antyklerykałkę”. Publikowała m.in. w czasopismach zdecydowanie antykościelnych jak np. „NIE”, „Fakty i Mitach” oraz „Fakty po Mitach”. W 2018 od Koalicji Ateistycznej otrzymała tytuł „Ateisty Roku”. Tyle co do jej związków z naszym Kościołem. Warto też zwrócić uwagę, iż mieszka w Gdyni, czyli na terenie Diecezji Peplińskiej, a nie Gdańskiej. (te wszystkie informacje można łatwo znaleźć w internecie). Ani więc przynależność do naszego Kościoła, ani miejsce zamieszkania… Przypomina się słynna anegdota upowszechniona m.in. przez Melchiora Wańkowicza o szewcu z Lublina, który nie mógł znieść tego, że kanonik z Poznania został biskupem.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
17 marca 2021
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz