Gdy Prezydent USA Donald Trump wszedł na ruchome schody – schody nagle stanęły i niemłody przecież człowiek musiał pokonać znaczną wysokość. Następnie odcięte zostało zasilanie promptera, na którym miał on zapisany tekst swego przemówienia. Na szczęście potrafi improwizować. Gdy już stał na trybunie na Sali Zgromadzenia Ogólnego ONZ – wyłączone zostało nagłośnienie. Trudno uwierzyć, że to „seria przypadków”. Tym bardziej, iż od dawna krąży wieść, iż kluczowe stanowiska w personelu tego gmachu opanowała lewizna. A ta nienawidzi Trumpa. Chciała go ośmieszyć i upokorzyć? – Nie udało się. Ale rzecz należy wyjaśnić i winnych zwolnić. Bo to gmach światowej organizacji międzypaństwowej a nie prywatny budynek lewaków.
Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/
27 września 2025
- Blog
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz
