Skip to main content

Duszpasterstwo Ludzi Pracy

portret użytkownika pasternik

Rok 1999 to dziesiąta rocznica nowej ery w życiu naszego narodu i państwa. Tym razem o DLP, kuźni katolickiej myśli pośród ludzi pracy, bez której nie było by dziś wielu katolickich stowarzyszeń, klubów a i partii.

To piękna karata polskiej i katolickiej współczesnej historii. Początek tej historii i fenomenu, to lata stanu wojennego. Stanu wojennego, nie jako prawnego bytu, a jako ośmioletniego okresu kończącego komunistyczny ustrój w Polsce i świecie. Cały ten czas był przepełniony szykanami, procesami, ludzi formacji nie komunistycznej.

Choć Kościół w Polsce zachował duszpasterstwo pośród ludzi codziennej pracy, cały okres 1945 - 1989 w naszych kościołach stały i były obiektem religijnego kultu zawodowe sztandary polskiego rzemiosła, to działalność ta nie była powszechna czy masowa. Nie może wylegitymować się osiągnięciami ewangelizacyjnymi na większą skalę. Choć istniały formy duchowego i religijnego awansu wśród np. młodzieży - Ruch Oazy, to pośród pracowników dopiero DLP dało początek misji ewangelizacyjnej.

W swej masowości już przeminęło, w formach środowiskowych istnieje i będzie istnieć, choćby Krajowe Duszpasterstwo; Nauczycieli, Lekarzy, Energetyków czy samorządowców. Fenomen zaś polega na tym, iż forma ta powstała z powodów politycznych, w niej znalazły dla siebie środowiska ścigane przez juntę wojskową, a stała się zaczątkiem zasadniczych przeobrażeń, tak ludzkich sumień, jak i politycznych zmian korzystnych dla kościoła hierarchicznego. Przez zmianę ludzkich sumień - należy rozumieć religijną i intelektualną edukację znacznej części antykomunistycznej opozycji, która dziś stosownie do po wyborczych możliwości wpływa na rozwój naszego narodu i państwa.

Oraz zasadniczych przeobrażeń - tutaj należy przyjąć do wiadomości, iż DLP wywarło tak przemożny wpływ na świadomość narodową, iż nawet rządząca lewica nie jest już wstanie zatrzymać pozytywnej ekspansji katolickiej myśli w codziennym życiu Polaków, tak w fabryce jak i na urzędzie. Jednym z przykładów niech będzie powrót polskiego żołnierza do Kościoła. Decyzja Głowy Kościoła, owszem, grunt pod nią przygotowany jednak przez duchowieństwo i świeckich. Zasadniczym wszakże osiągnięciem DLP jest uleczenie zranionych stanem wojennym serc, pokazanie im nowych możliwości i nadziei dla osób w kraju oraz zaszczepienie potrzeby pracy dla Pana Boga i poprzez Pana Boga.

To sztuka, która może udać się tylko w atmosferze rzeczywistej służby. Służby, która widzi człowieka, jego duszę i godność. Bez komercji w pokorze i prawdzie. Obecnie przeżywamy ekspansję idei i programów wywodzących się z nieuporządkowanych myśli. Robią to za duże pieniądze osobnicy, którzy na skutek braku pracy nad sobą zagubili hierarchię wartości. Nigdy oni jednak nie szukali prawdy, nie słyszeli o DLP. Ulegli koncernom zarabiającym na ludzkiej ułomności. Idee te nie są jednak w stanie zniszczyć wychowanków kuźni, o której mowa i która jest zaczynem III RP.

Pasternik

Piotrków Trybunalski, 10 luty 1999

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak