Skip to main content

Lokalna "Magdalenka" w 22 lata po...

portret użytkownika pasternik
konspira.jpg

Jaka jest odpowiedź na pytanie o potrzebę powrotu do konspiracji... do czasu kiedy trzeba było pisać pod pseudonimem. Odprawić Mszę św. w obawie przed represjami. W prywatnych mieszkaniach przedstawiać nowe trendy w kulturze. Podejmować podziemną działalność wydawniczą. Oddawać własny czas, pieniądze, czy osobiste kariery... Działać poza oficjalnym obiegiem. Obiegiem pełnym blichtru i koteryjnych rozgrywek na szczycie...

Czy to jest czas, który minął... czy wręcz przeciwnie. Czy po latach wolności, w którym to czasie rywalizujące ze sobą koterie "po cichu" poza wiedzą potencjalnych konkurentów do "tortu", w pośpiechu, szykowali publiczną Imprezą po to żeby owego konkretna zaskoczyć i w ten sposób podkupić późniejsze mięso wyborcze..., czy nie mamy do czynienia z pilną potrzebą ponownej prawdziwej konspiracji i ochrony konspiratorów... Czy nie przeraża bezpardonowe pomijanie dzieci Solidarności. Kupczenie, manipulowanie, pomniejszanie, ignorowanie... Polityczny handel publicznym groszem...

Czy Samorządy, które w 100% spełniają wymogi rządów oligarchicznych, nie spychają swych podatników a i pracowników do podziemia. Jaka jest na to odpowiedź...

Ano tak... Nowe formy podziemia trwają od przywołanej w tytule "Magdalenki" - dla młodych: polityczny i biznesowy układ generałów komunistycznej bezpieki z ich posolidarnościowymi konfidentami, podpisany w podwarszawskiej Magdalence. Te nowe formy to np. internet i doskonale rozwinięta działalność polegająca na rozsyłaniu w sieci treści niepoprawnych politycznie. Zjawisko jest tak silne, że szwadrony generała (internetowi tajniacy) nie dają rady. Co raz to rządzący - na nowo Oni nie My... usiłują ocenzurować internet.

To na górze... a co tu na dole. Jak sobie radzić.

pasternik

17 kwietnia 2011

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak
Grupy robocze: