Skip to main content

Pakt fiskalny – über alles!

logo unia.jpg

III RP na najlepszej drodze do podpisania paktu fiskalnego. Dziś 21 lutego, senat przyklepał ustawę, która umożliwić ma przyjęcie przez III RP tego paktu. Przeciwko paktowi protestował PiS oraz Solidarna Polska.

Pakt fiskalny to jeden ze świeższych pomysłów uniobandytów z Brukseli, którzy w ten sposób chcą sobie zagwarantować całkowita kontrolę nad budżetami poszczególnych prowincji eurokołchoza. W jego lansowanie zaangażowała się głównie kanclerz Niemiec, Angela Merkel. Miała to być odpowiedź na „nieodpowiedzialne” polityki budżetowe w niektórych landach strefy euro, które doprowadziły do olbrzymich zadłużeń i kryzysu systemów bankowych. III RP nie miała obowiązku przystępować do tego paktu ponieważ do strefy euro nie należy, jednak służalcza polityka Donalda Tuska, jego całkowita ignorancja gospodarcza i, kto wie, czy nie zwykła sprzedajność, sprawiły, że III RP wyskakuje przed orkiestrę. Tego głupstwa nie popełniły chociażby Czechy czy Wielka Brytania.

Donald Tusk liczy zapewne na to, że wkrótce stanie się Wielkim Rozgrywającym unijnej polityki. Takim bossem miał już być swego czasu Aleksander Kwaśniewski. Skończyło się na tym, że garuje u Kulczyka oraz „doradza” prezydentowi Kazachstanu. Ciekawe tylko co doradza, pieniądze w każdym razie bierze niemałe… U kogo będzie garował Tusk?

Politycy PiS, w związku z przyjmowanym paktem fiskalnym, ostrzegają przed utratą suwerenności. Naigrywa się z nich jeden z największych bufonów III RP, Leszek Balcerowicz, który podkreśla, że jedynym państwem suwerennym w dzisiejszym świecie jest chyba tylko Korea Północna, jednak mało kto chciałby tam żyć. Trudno się dziwić Balcerowiczowi, że kpi z suwerenności Polski, wszak był jednym z architektów III RP i stopniowego czynienia z niej kolonii Niemiec. Większe pretensje można mieć do PiS. Jarosław Kaczyński i jego śp. brat zawsze byli entuzjastami naszego członkostwa w UE. To ostatecznie Lech Kaczyński podpisał Traktat lizboński, robiąc jeszcze z tego wielkie telewizyjne show. Dlatego, gdy partia ta mówi dziś o traceniu suwerenności przez Polskę to można wybuchnąć jedynie śmiechem.

Ale cóż pozostaje na chwilę obecną? Niestety w parlamencie nie ma żadnej innej siły, która mogłaby wpłynąć na bieg wydarzeń. Siły przede wszystkim wiarygodnej. Dlatego warto przyglądać się deklaracji złożonej przez PiS, że zaskarży pakt fiskalny do Trybunału Konstytucyjnego. Poseł Macierewicz zaskarżył Traktat lizboński dopiero po licznych naciskach zwykłych obywateli. Do zaskarżenia ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nie udało się PiS-u nakłonić. Jak będzie tym razem? Inna sprawa, że Trybunał Konstytucyjny zna zapewne swą powinność i już dziś można się spodziewać, że wyrok niekoniecznie będzie sprawiedliwy, a na pewno „słuszny”, z duchem czasu. A jaki jest ten duch nietrudno się domyśleć. Szkoda tylko, że panowie i panie z PiS trochę się spóźnili ze swoją troską o suwerenność Polski. Boję się, że ten zaprzepaszczony czas jest już nie do odrobienia. W każdym razie przez formację Jarosława Kaczyńskiego.

Zatem wznieśmy okrzyk: Pakt fiskalny über alles!

Paweł Sztąberek: www.prokapitalizm.pl

22 lutego 2013

4
Ocena: 4 (5 głosów)
Twoja ocena: Brak