Skip to main content

7 rocznica śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II

portret użytkownika Małgorzata K
blogoslawiony-jan-pawel.jpg

z naszego archiwum
2 kwietnia 2005 r. o godz. 21:37 bicie dzwonów zakomunikowało całemu światu – Jan Paweł II odszedł do domu Ojca. Choć byliśmy na to przygotowywani, nie do końca potrafiliśmy się pogodzić, że nie będzie Go już wśród nas. Uroczystościom pogrzebowym towarzyszyła modlitwa miliarda ludzi.

Rzym wypełnił się mieszkańcami całego świata. Na Placu św. Piotra pojawiły się okrzyki: SANTO SUBITO. NATYCHMIAST ŚWIĘTY!
Dziś człowiek potrzebuje takiego przykładu. Ojciec Święty był wierny Ewangelii do końca, głosił Ją nie tylko słowem, ale przede wszystkim życiem, postawą pełną miłości do Boga i człowieka. Uczył nas jak żyć godnie w otaczającym nas świecie, w rodzinie, miejscu pracy. Wskazywał drogę, którą mamy kroczyć, aby być szczęśliwymi. Wyznaczył na jej Przewodnika - Jezusa Chrystusa.

Jan Paweł II szczególnie ukochał - młodych. Widział w nich nadzieję Kościoła. Mówił, że tylko prawda i jej poznanie może dać nam wolność, wyzwolenie od współczesnych niewoli – grzechu kłamstwa, zabójstwa, egoizmu, uzależnień. W ostatnich chwilach życia cichym głosem powiedział: "Szukałem Was teraz przyszliście do mnie i za to Wam dziękuję".

Dziękujemy Ci Panie Boże za to, że żyliśmy w czasach Papieża Polaka, za to że stale przez niego wspierałeś nas w trudnych, czasem beznadziejnych sytuacjach. Dziękujemy Ci za człowieka świętego, który świadczył o Bogu, o Jego miłości do człowieka i który wzmacniał w nas wiarę w to, że wszyscy jesteśmy Twoimi dziećmi.

Cały świat stracił największego człowieka naszych czasów, Kościół, być może największego papieża wszech czasów, a My Polacy, straciliśmy największego Rodaka. Kiedy żył patrzyliśmy na Niego, a teraz On patrzy z nieba na nas. My Go podziwialiśmy, teraz mamy szansę, aby On mógł podziwiać nas w naszej codziennej pracy, w naszej nauce, w naszej modlitwie, w naszym życiu.
Ojciec Święty mówił do każdego z nas z osobna. Zostawił nam wielkie i trudne zadania, których nie jesteśmy w stanie zrealizować, choć możemy. Wiele z Jego słów odłożyliśmy gdzieś na potem, bo nie są łatwe do zrealizowania, w naszym zagonionym świecie. Zapał nasz okazał się słomiany! A tak obiecywaliśmy.

Małgorzata K www.malgorzata.kowalczyk.info.pl

1 kwietnia 2008

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak