Skip to main content

Korupcja a wybory samorządowe 2010

polska_flaga01.jpg

W Słowniku Języka Polskiego PWN / wydanie 8 z 1993r./ znajdujemy: korupcja << przyjmowanie lub żądanie przez pracownika instytucji państwowej lub społecznej korzyści majątkowej lub osobistej w zamian za wykonanie czynności urzędowej lub za naruszenie prawa; przekupstwo, łapownictwo>>.

W poprzedniej formacji ustrojowej powstały dwa powiedzenia: „ręka rękę myje” i drugie „ jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz”. O ile wtedy można było to tolerować, to obecnie już nie. W państwie demokratycznym korupcja jest „rakiem” rozkładającym struktury tego państwa, niszczącym życie polityczne, społeczne i gospodarcze narodu i pojedynczych jednostek, hamuje rozwój gospodarczy kraju i demoralizuje jego obywateli. Gdy korupcja wystąpi w strukturach organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, to staje się to niezwykle niebezpieczne nawet dla życia pojedynczego człowieka, gdyż można popełnić zbrodnię i uniknąć kary. Nie są to jakieś odosobnione przypadki. W naszym społeczeństwie funkcjonuje przekonanie, że „ do sądu nie idzie się po sprawiedliwość, lecz po wyrok”.
To przekonanie nie wzięło się z nikąd. Potwierdzają to środki masowego przekazu.

Udowodnienie, że doszło do korupcji, jest niezwykle trudne, gdyż cały proces odbywa się bez osób trzecich, a kodeks karny na równi traktuje skorumpowanego i korumpującego. Sądy powszechne żądają dowodów bezpośrednich. Nawet, jeśli prokuraturze uda się zdobyć oczywiste, ale pośrednie dowody, to sądy umarzają postępowania. Trudno się temu dziwić, jeśli wnikliwie obserwowało się posiedzenia komisji hazardowej. To nic, że pp. Drzewiecki i Sobiesiak mają na Florydzie posiadłości położone w stosunkowo niewielkiej odległości i nic nie znaczy, że „ całkiem przypadkowo” spotykają się na cmentarzu. Nie ma także znaczenia, że p. Drzewiecki, blokuje proces legislacyjny ustawy o dopłatach do automatów o niskich wygranych. To tylko „nieostrożne” i być może „nie etyczne” zachowanie się polityka, gdyż „ nie było afery hazardowej”.

Korupcja w organach samorządowych dotyka nas wyborców bezpośrednio. Skorumpowany wójt, burmistrz, prezydent nie dopilnuje, aby inwestycja została wykonana solidnie i drogę oddaną do użytku jesienią trzeba będzie remontować na wiosnę, a dach na nowo wybudowanej szkole po trzech latach będzie przeciekał jak dziurawy garnek.

Uczciwy przedsiębiorca nie ma szans na wygranie przetargu na inwestycję.
Wybierając samorządowców powinniśmy bacznie przyjrzeć się, co dla danego kandydata jest ważniejsze „ mieć” czy „ być”. Mieć reprezentacyjną willę, luksusowy samochód, wypchany portfel, czy też zwyczajnie być Człowiekiem. Fałszywym jest przekonanie, że bogaty uzna, że ma już dostatecznie dużo pieniędzy i nie potrzebuje ich więcej i będzie mniej podatny na korupcję. Powiedzenie ludowe mówi, że „ dobrego karczma nie zepsuje a złego Kościół nie nawróci”. Idźmy wybierać i wybierajmy mądrze.

Zdzisław Para

3 listopada 2010

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak