Skip to main content
portret użytkownika Jacek Łukasik
Badz-zlosliwa.JPG

A co jest tą plagą? Zachęcanie przez przekaziory kobiet do pewnego zachowania wobec mężczyzn, które jest połączeniem przemocy fizycznej i psychicznej. Chodzi mi o bicie po twarzy (policzkowanie). Nie wyobrażam sobie większego poniżenia i sponiewierania kogoś niż uderzenie w twarz. A czy jest jakikolwiek film, który nie zawiera obrazu spoliczkowania mężczyzny przez kobietę (często wielokrotnego), obrzucenia go przedmiotami, a dwa amerykańskie filmidła zawierały obraz batożenia (dosłownie) przez kobietę mężczyzny po twarzy. A czy do takiego traktowania mężczyzn nie proponują różne fabularyzowane produkcje Polsatu i TVN -u?

Za co mężczyzna obrywa po twarzy od kobiety.? Praktycznie za wszystko. Za zdrady (najczęściej urojone), za powiedzenie czegoś nie tak lub niepodporzadkowanie się kobiecie, za późniejsze przyjście z pracy, za wypicie piwa, nawet za zapomnienie o święcie zdechłej paprotki (cytat), praktycznie za wszystko, co się właścicielce niewolnika nie spodoba. Bo dzisiaj wbrew potocznemu przekonaniu lansowanemu przez media, to mężczyźni w naszym kręgu cywilizacyjnym są niewolnikami bez żadnych praw. A ta sprawa świadczy najdobitniej, która płeć zachowuje się typowo jak posiadacz niewolników. I najgorsze w tych telewizjach jest to, że żaden mężczyzna nawet słowem nie przeciwstawi się takiej wstrętnej babie (bo dla mnie to już nie kobieta) okładającej go po twarzy. I może jeszcze gorsze, że duża część przedstawicielek płci żeńskiej przenosi do codziennego życia.

Skandalem w pewnej TVN -owskiej produkcji było bierne zachowanie sędziego i prokuratora wobec dziewczyny policzkującej na korytarzu sądowym chłopaka. Już sobie wyobrażam sobie ich zachowanie w przeciwnym wypadku: zaangażowanie policji itp. Czy jest jaskrawszy przykład dyskryminacji płci? I kto tu tutaj jest niewolnikiem, a kto właścicielem niewolników? Choć przyznać trzeba, że nie rozumiem także niektórych mężczyzn. Czytałem o przypadku, gdy ktoś mieszka z partnerką (nawet nie żoną), ta znęca się nad nim, potem go przeprasza. On potem do niej wraca. No, ja dawno wyrzuciłbym ją ze swojego życia (może z wyjątkiem ewentualnej sprawy karnej o przemoc), bo gdy państwo nie wtrącało się do przesady w życie rodzinne faworyzując kobiety na każdym kroku – może nie istniałaby potrzeba tego ostatniego kroku.

Ps. Osobiście, kobiety zachowujące się w ten sposób traktuję z największym wstrętem i odrazą. A już szczególnym przejawem babskiej bezczelności jest uznanie, że traktowany w ten sposób mężczyzna nie ma prawa się bronić.

Zadaję pytanie: dlaczego kobiety dawniej potrafiły zachowywać się po kobiecemu i osiągać to co chciały bardziej, niż opisane przeze mnie smoczyce i harpie?

Jacek: http://terazmaskulizm.blog.onet.pl/

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak