witold k, pią, 2008-11-21 12:59
Periodyk samorządowy. TUTAJ. Pojawił się jako organ propagandowy komitetu wyborczego poprzedniego prezydenta miasta. Oczywiście powiesiłem na nim swoje opinie i oceny. Pierwsze numery w oczywisty sposób pokazywały polityczną ekipę za miejskie pieniądze. Postkomuna tak ma. „Maniutkomania” też... i też ją należy zaliczyć do postkomuny (...).
Do meritum. Dobrze, że wydawnictwo utrzymało się. Źle, że dalej jest to język komunikatu a nie współpracy.
Każdy, kto choć trochę przewinął się przez polską samorządność wie, że radni to raczej budżetowe obciążenie mniej pożytek. Prezydent, z kolei ustawowo postawiony między pomiędzy to z kolei realizator stosownych ustaw i rozporządzeń. Wszystko to zalatuje budżetem a nie samorządnością. Samorząd to zakład pracy a nie Wspólnota podatników. To nie Austria, w której znaczną cześć lokalnego uchwałodawstwa podejmują mieszkańcy w drodze referendum. Co w praktyce oznacza autentyczną odpowiedzialność za lokalną wspólnotę.
Przykładowe teksty z tego tematu:
Rzeczpospolita Samorządna - 1998
Karta Miejska – raz jeszcze...
Krzysztof Chojniak w rok po...
witold k www.kowalczyk.info.pl
21 listopada 2008
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz