Skip to main content

Ostatnie odpowiedzi

  • PIELGRZYM dokument Pielgrzymka 2-10 czerwiec 1979 cz.2   14 lat 49 tygodni temu

    Józef Wieczorek

    Krakowianie wobec profanacji 30 rocznicy pielgrzymki Jana Pawła II

    http://krakjw.wordpress.com/2009/06/06/krakowianie-wobec-profanacji-30-r...

    Ale skoro wobec profanacji zareagowało tylko kilkadziesiąt osób to widać, że w ukochanym mieście Jana Pawła II coś się z ludźmi porobiło i 2 już kadencje komucha prezydenta to nie jest przypadek ( grozi zresztą kadencja trzecia)

  • PIELGRZYM dokument Pielgrzymka 2-10 czerwiec 1979 cz.2   14 lat 49 tygodni temu

    czy prezydent Krakowa i jego otoczenie jest tzw. pożytecznym idiotą czy świadomym wykonawcą określonych działań - dla krakusów to wezwanie. Wezwanie na miarę obecnej wojny o przyszłość. Takich prowokacji jest pełno czy podołamy...

    witold k

  • PIELGRZYM dokument Pielgrzymka 2-10 czerwiec 1979 cz.2   14 lat 49 tygodni temu

    Józef Wieczorek

    Haniebna profanacja na Błoniach w Krakowie w rocznicę pielgrzymki Jana Pawła II

    http://krakjw.wordpress.com/2009/06/06/haniebna-profanacja-w-krakowie/

  • Zbigniew Herbert o narodzinach III RP   14 lat 49 tygodni temu

    Niemcy w połowie lat 90 wieku XX zażądali od Polski zwrotu jakieś zdobytej w II wojnie światowej Pruskiej Biblioteki Berlińskiej czy czegoś podobnego, a od Rosji dzieł sztuki wywiezionych z Niemiec po wojnie.

    W Polsce wywiązała się w kołach politycznych i kultury dyskusja czy zwracać, w jakim zakresie, co w zamian itp. A w Rosji czynniki oficjale powiedziały: "Niet.Eta kaniec razgawora". Co nie znaczyło, że na wpół oficjalnie Prezydent Putin jakiś mniej wartościowych trzech czy czterech obrazów Kanclerzowi Szrederowi w geście poprawienia stosunków rosyjsko-niemieckich nie oddał, oddał i na tym koniec. Oficjalne stanowisko jest nie oddawać, to w Rosji, a w Polsce jest chęć merdania ogonkiem przed Niemcami i robienia wszystkiego na wyprzódki.

  • Polskie przełomy   14 lat 49 tygodni temu

    ZChN, ROP, LPR, PiS i wiele innych organizowanych przez funków bezpieczniackich i ich konfidentów

  • Polskie przełomy   14 lat 49 tygodni temu

    trochę. Pan Pietrzak robił szmugiel z Turcji, kożuchów, skór i innych przydatków. PFRon zrobił firmę, kogo zatrudnia łatwo ustalić.

    Pan Maćkowiak Witold syn Komendanta Milicji w Moszczenicy (czy zna czasami Grzegorza tego od Harcerstwa z osiedla Wyzwolenia). Przyjąłem temat pisarski.
    Pozdrawiam Witku....Kowalczyku. Pozdrawiam Witka Maćkowiaka, mego sąsiada z góry bloku 28 Wyzwolenia

    Ps. Do Pana Błaszczyńskiego , a gdzie koledzy "Szarmach", "Zawada" itp. , itd. No i tak wyszło, że sąsiada z działki obok rekreacyjnej we Włodzimierzowie zastrzelili.
    Szkoda Gadać.

  • W dusznych oparach bezideowości   14 lat 49 tygodni temu

    Naród polski został "skundlony" przez II wojnę światową i przez komunizm. Nie będę się odnosił do w/w nazwisk, oprócz nazwiska Pana R. Czarneckiego, którego poczęcie nastąpiło w Londynie czym specjalnie ten człowiek się nie chwali. Ja natomiast powołując się na swoje pochodzenie zgadzam się z Panem, że mogę się uważać za kundla, ponieważ mój ojciec pochodził z Podlasia, matka natomiast była i jest rodowitą Piotrkowianką. No powiedzmy z tego mariażu wyszedł syn niepokorny, kontestator. Dziadek ze strony matki wojował na wojnie polsko-bolszewickiej, wywieziony w czasie okupacji na roboty, ze strony ojca został z rowerem w ręku jak złapali Sowieci. Summa summarum ojciec mój przeżył dwie okupacje, a z nakazu Stalina dostał nakaz pracy do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie przepracował w jednym zakładzie całe życie, czyli w MPGKiM. I Nie chwaląc się znało Go pół Piotrkowa Trybunalskiego z Panem Wiceprezydentem Karzewnikiem , Panem Łopatowskim tym od koparki "co jak kopie to silnik może wyłączyć", Witczakiem, Toxidisem , Przybyłowiczem , śp. kier.Motylskim żołnierzem AK, Panią Mishke, Panem śp. Dymusem i jego śp. ojcem, który ten ostatni uczył mego ojca prawdziwej , rzemieślniczej roboty, a najwięcej Piotrkowian, którym robił przyłącza wodociągowe , gazowe i kanalizacyjne na ich posesje.

    Jam jest kundel Panie Pawle, proszę przeczytać "Ziele na kraterze" Wańkowicza i dowie się Pan dlaczego Pan jest za przeproszeniem kundlem. Kundlizm w dzisiejszej dobie jest domeną naszego pokolenia. Pozdrawiam

  • Zbigniew Herbert o narodzinach III RP   14 lat 49 tygodni temu

    Nie wiem czy politycy i publicyści zajmujący się polityką w Polsce zauważyli dziwną prawidłowość, a przynajmniej nigdzie nie słyszałem i nie czytałem na ten temat opinii.

    O co chodzi: Niemcy i Żydzi(najczęściej obywatele innych państw niż Państwo Izrael-?) mają żądania majątkowe wobec państw: Polski, Czech i Ukrainy; chcą od tych państw uzyskać zwrot majątków utraconych w wyniku II wojny światowej, ustanowionego przez zwycięzców ładu jałtańsko-poczdamskiego i komunistycznych rządów w Europie Środkowej i Wschodniej.

    O takich żądaniach i związanych z nimi szantażach i intrygach dyplomatycznych, medialnych, ekonomicznych i politycznych wobec R O S J I, Białorusi, Litwy, Łotwy, Estoni nie słychać. Na razie, przypuszczam, że wobec Białorusi, Litwy, Łotwy i Estonii jest tylko kwestia czasu kiedy takie pretensje majątkowe zostaną wysunięte. Wobec R O S J I chyba jeszcze długo takowych roszczeń nie będzie, a przecież cały Region Królewiecki zwany obecnie Okręgiem Kaliningradzkim, a jeszcze dawniej Prusami Wschodnimi powinien być w kręgu zainteresowań Republiki Federalnej Niemiec wyraźnie odbudowującej się jako IV Rzeszy Niemieckiej.

    Niemcy wobec Polski i Czech takie żale już co raz mocniej wyrażają, Żydzi podobnie. Czyżby czekały nas no właśnie co.....

  • Co słychać starego ? czyli o nauce polskiej 20 lat później   14 lat 49 tygodni temu

    Pewnym znakiem czasu... zaciągiem homosovieticusa jest fakt, że jak za komuny siedzimy w domu nie wyściubimy głowy... Sytuacja jest gorsza niż za junty wojskowej, bo część byłych; opozycjonistów; oburzonych, ideowców ubrała mundurki: urzędnika, polityka bądź szwagra takowego i nie narazi się ani swego ziomala.

    Obecnie totalna mniejszość mówi i działa na rzecz prostowania naszych ścieżek. Reszta rondel opróżnia. Autor porusza od zawsze - problemy świata nauki. W Piotrkowie (od lat) namawiam autentycznie prześladowanych w tamtym czasie, aby poruszyli sprawy, pokazali je.... Nic. Mało tego to są osoby w emerytalnym wieku nic im nie grozi, też nic... To nie koniec. Synowie, córki sponiewieranych, uśmierconych - też mają w czterech literach przywracanie pamięci Ojca. Nie doprosisz się ani osobistych refleksji ani natury ogólnej bez wskazywania osób.

    witold k

  • Kandydaci PiS do Europarlamentu w okręgu łódzkim   14 lat 49 tygodni temu

    Na kogo głosować w tym demokratycznym cyrku? Skoro już trzeba iść i głosować to na pewno nie na: PO, PSL, SLD i PiS!!! Oni już byli i się utuczyli! Zaklepali utratę suwerenności przez nasz kraj głosując za Traktatem Lizbońskim, który daje rządy Niemiec w Unii Ewropejskiej. Teraz niech inni toto odkręcają czyli: UPR, Prawica RP i Libertas.

  • Dni Piotrkowa AD 2009   14 lat 49 tygodni temu

    Odpowiedź na pierwsze pytanie księgowego-gościa można będzie znaleźć jutro w specjalnym, 8-stronicowym dodatku Polski Dziennika Łódzkiego i tygodnika 7 Dni pt. "Kocham Piotrków" przygotowanym z okazji Dni Piotrkowa (będzie kolportowany poprzez rozdawanie na ulicach).

    Moim głosem na zadany temat niechaj zaś będzie utwór, który w odpowiedzi na powyższy post dedykuję księgowemu-gościowi:

    http://www.youtube.com/watch?v=XIIFCfJ8JHM

  • Dni Piotrkowa AD 2009   14 lat 49 tygodni temu
    To
    cytuję Gość

    Ile te dni Piotrkowa, a tydzień wcześniej dni kultury w Piotrkowie oraz podobne komunistyczne igrzyska dla tłumu kosztują, kto za nie płaci, kto z nich korzysta oprócz polityków i urzędników (bardzo ważnych i potrzebnych, w ten sposób się dowartościowujących), komu to służy i kto na nich zarabia? Takie sobie pytania. Czy wolni ludzie w wolnym kraju sami nie potrafią zorganizować sobie czasu i za taką usługę zapłacić? Nie konkretna praca lecz propaganda idąca w gwizdek jest cechą każdego socjalistycznego państwa i miejscowości tych państw.

    kolejny temat do publicznej debaty. Moje zdanie to Karta miejska ... znaczy zmiana ustroju, powszechna zmiana podejścia do wspólnej kasy. To jednocześnie szansa na przerwanie polskiego trwania... nowej nadziei. Nadziei Gospodarza.

    witold k

  • Dni Piotrkowa AD 2009   14 lat 49 tygodni temu

    Ile te dni Piotrkowa, a tydzień wcześniej dni kultury w Piotrkowie oraz podobne komunistyczne igrzyska dla tłumu kosztują, kto za nie płaci, kto z nich korzysta oprócz polityków i urzędników (bardzo ważnych i potrzebnych, w ten sposób się dowartościowujących), komu to służy i kto na nich zarabia? Takie sobie pytania. Czy wolni ludzie w wolnym kraju sami nie potrafią zorganizować sobie czasu i za taką usługę zapłacić? Nie konkretna praca lecz propaganda idąca w gwizdek jest cechą każdego socjalistycznego państwa i miejscowości tych państw.

  • 20. Rocznica odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie Środkowej   14 lat 49 tygodni temu

    Należy upamiętniać CZWARTY CZERWCA ale 1992 ROKU jako rodzaj stanu wojennego, jako odmianę zamachu stanu, który miał zabić i zabił narodową odbudowę w każdej sferze życia publicznego, ba dał podwaliny pod nekomunizm oraz wzmacnianie LEWEJ NOGI, która dał kopniaka wałęsie i nadziei na budowę w pełni suwerennego państwa polskiego i wolnego polskiego narodu.

    A jako ciekawostka należy zauważyć zbieżność CZWARTYCH CZERWCÓW. Rok 1989 4.VI dawał nadzieję, a już rok 1992 4.VI zabił ją

  • 20. Rocznica odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie Środkowej   14 lat 50 tygodni temu

    Smutna Prawda p.Pasternika jest faktem. Efekt grubej kreski od tadeusza mazowieckiego, jacka kuronia, adama michnika i reszty dał siłę nowej lewicy - neokomunistom(poskomunistom).

    Gruba kreska dała prezydenta jaruzelskiego, brak dekomunizacji, lustracji i rządy agentów służb specjalnych i ich konfidentów (tajnych współpracowników).

    Dobry artykuł. Jak kiedyś powiedziano: "takie są fakty, tym gorzej dla faktów" co sobie należy bardziej dokładnie tłumaczyć "taka jest Prawda tym gorzej dla Prawdy, więc żyjmy w kłamstwie, bo z nim jest dobrze", ale czy na pewno?

  • 20. Rocznica odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie Środkowej   14 lat 50 tygodni temu

    Nie należy świętować 4 czerwca. Ten dzień powinien być raczej chwilą refleksji nad skalą zaniedbań w polskiej polityce na przestrzeni ostatnich 20 lat, bo o żadnych sukcesach nie może być mowy. Jeśli już mielibyśmy coś świętować, to 2 czerwca 1979 r., czyli dzień, w którym Jan Paweł II głosił homilię wzywającą Ducha Św., by zstąpił i odnowił oblicze „tej ziemi”.

    Rekontra o tym historycznym dniu obszernie wczoraj pisał, choć, jak zauważyłem, mało kogo to w s24 zainteresowało – tymczasem to od tego dnia faktycznie wlana została w serca milionów Polaków wiara we własne siły i w zdolność do pokonania czerwonych. Ci ostatni zresztą, traktując religię jako jeden wielki zabobon, ciemnotę, wygłupy, zrazu nie mieli bladego pojęcia, co się 2 czerwca naprawdę wydarzyło, dopóki niedługo później nie zobaczyli tysięcy ludzi na ulicach czy wiecach strajkowych. I tysięcy ludzi na mszach polowych.

    2 czerwca można by uznać za narodowe święto polskiej wolności (oraz duchowego odrodzenia) i w ten sposób odwoływać się jednocześnie do osoby i przesłania największego z Polaków, a zarazem do dziedzictwa katolickiej wiary, dziedzictwa Kościoła, na których to fundamentach przez długie wieki opierała się i powinna w przyszłości opierać się polska kultura i tradycje walki o niepodległość. Jednocześnie tego rodzaju święto oddzielałoby nas od wizji katastrofalnego kompromisu, który, tak Bogiem a prawdą, zatrzymał kulturowy i polityczny rozwój Polski, a jednocześnie uniemożliwił ustanowienie zdrowych fundamentów przy budowie nowego państwa. Ów nieszczęsny kompromis i tak przecież będzie musiał być przezwyciężony, a im dużej gerontokracja komunistyczna oraz związana z „konstruktywną opozycją” będzie go bronić, z tym większym obrzydzeniem odrzuci go następne pokolenie.

    A tak mamy utwierdzanie fałszywej wizji historii Polski, które stanowi jedynie odwlekanie wyroku na III RP. Ten wyrok zresztą zapadł już wcześniej, bo w momencie uznania, że komuniści nie tylko mogą, ale wprost muszą stać się tworzywem w budowaniu nowej rzeczywistości ekonomicznej, społecznej i politycznej. Pisał o tym przed laty w słynnym eseju „Zdrada Solidarności” śp. prof. Wojciech Chudy:

    „Szczególnie grabieżczy, bezwzględny i przeniknięty czynnikiem kryminogennym charakter gospodarki postkomunizmu stanowił "jedną z konsekwencji specyficznej, z udziałem służb specjalnych wojska, polskiej drogi od komunizmu" . Po wyborach 1989 roku większość komunistycznego aparatu państwowego niejako automatycznie zaczęła stanowić aparat państwa demokratycznego. Wielu wysokich urzędników uzyskało z tego tytułu ogromne korzyści materialne. L. Kaczyński twierdzi, że pracownicy SB, wywiadu i innych służb mieli nieporównanie więcej szans na wzbogacenie się niż inni urzędnicy państwowi . Dziś to oni stanowią "najmocniejsze nici" pajęczyn rynku, spajanych klientyzmem, korupcją, powiązaniami politycznymi i ukrytymi (byłymi) związkami służbowymi. To w gestii dawnych pracowników służb specjalnych znajduje się znaczna liczba agencji skomercjalizowanego sektora publicznego, działającego za pomocą funduszy publicznych wyprowadzanych na rynek przy pośredniczącej roli kluczowych firm w kraju i za granicą . Zawłaszczanie gospodarki przez siły wydawałoby się minionego bezpowrotnie okresu miało jednak konkretny wymiar. Coraz więcej przedsiębiorców przekonywało się, że w niektórych dziedzinach gospodarki trudno swobodnie działać, nie mając swojego człowieka powiązanego ze służbami.

    W tym kontekście dokonywała się także zmiana postawy w szerszych kręgach Solidarności niż tylko jej ścisła elita, decydująca o strukturalnym i politycznym kursie Związku. Można tu mówić niemal o powszechności zdrady, polegającej na porzuceniu ideałów dla celów materialnych. Postawę dzielenia się - tak naoczną i codzienną w ciągu szesnastu miesięcy Solidarności i pierwszych dwu lat po 13 grudnia - zastąpiła postawa nieufności, zawiści i egoizmu. Pierwsze symptomy tej ewolucji pojawiły się już wraz z dopływem środków materialnych (pieniędzy i darów rzeczowych) dla Solidarności z Zachodu. Już w roku 1981 huczało od plotek o niesprawiedliwej dystrybucji tych środków: zarówno w szerokich kręgach biedy społecznej, jak i w ośrodkach regionalnych Związku.”

    I jeszcze jeden wymowny fragment:

    „Silnym impulsem, który wyzwolił "instynkt zysku" stało się tak zwane uwłaszczanie nomenklatury - proces ekonomiczny uruchomiony przez pakiet ustaw wygenerowanych przez rząd M. F. Rakowskiego, umożliwiających przejmowanie na niezwykle korzystnych warunkach części majątku państwowego przez wyższych urzędników partyjnych PZPR-u. Proces ten (według niektórych decydujący dla przyszłości polityczno-ekonomicznej Rzeczypospolitej), oprócz aspektu gospodarczego posiadał ważny aspekt mentalno-moralny. Był mianowicie sygnałem, który przywoływał znaczenie korzyści materialnych: poprawy jakości życia w wymiarze indywidualnym, bez oglądania się na dobro społeczne, zysku osobistego lub partykularnego, powiązanego z działalnością polityczno-społeczną, także o charakterze związkowym.

    "Biorą! - A my?…" - takie hasło wiązało się z gospodarczą praktyką uwłaszczania. Rychło też zostało podjęte i wcielone w postać korzyści materialnej przez środowiska mające dostęp do władzy ekonomicznej. Tendencja ta szybko objęła również kręgi Solidarności. Na gruncie dostępności do politycznych źródeł dystrybucji wartości ekonomicznych rosły fortuny (szeroko mówi się o nazwiskach bogatych "solidarnościowców") .

    Ten aspekt zdrady, szczególnie bolesny w wymiarze ogólnospołecznym w związku z powszechną pauperyzacją dużych obszarów społeczeństwa, ma swoje głęboko filozoficzne znaczenie, wiążące się z samym pojęciem polityki. Żywiołem polityki jest działanie, aktywność, dynamizm, wpływ na zmianę świata. Słynne powiedzenie Karola Marksa, że filozofowie dotąd wyjaśniali rzeczywistość, chodzi zaś o to, by ją zmieniać - w istocie odnosi się do sensu polityki. Potężna nowa fala polityczna, która wylała się po sierpniu 1980 roku w Polsce, wywołała wielkie nadzieje i oczekiwania na zmianę dotychczasowego świata. Całemu ruchowi Solidarności chodziło naprawdę o to, aby zmienić panujący dotąd system wartości, norm i pojęć, odwrócić o sto osiemdziesiąt stopni zdegenerowany i zmurszały układ, dominujący w życiu, pracy i w stosunkach międzyludzkich. W ciągu szesnastu miesięcy "pierwszej Solidarności" zaczęły się zarysowywać realne przesłanki takich zmian. Stan wojenny przerwał ten proces i podłamał ludzkie nadzieje; jego zniesienie jednak wcale nie spowodowało powrotu do wartości okresu początkowego. Została zerwana ciągłość z "pierwszą Solidarnością"; nowy Związek, zarejestrowany w roku 1989, miał u steru ludzi niejako odgórnie wyselekcjonowanych przez elitę, dominującą wówczas w opozycji. "Druga Solidarność" nie była zakorzeniona w Komisji Krajowej, demokratycznie wyłonionej w roku 1981 przez masy wielkiego ruchu Solidarności . Zwłaszcza po obradach Okrągłego Stołu oraz wyborach czerwcowych 1989 roku (wskutek dziwnych roszad z listą krajową) u dużej części działaczy Solidarności zaczęło narastać rozczarowanie i poczucie niemożności. Z całą pewnością można stwierdzić, że dla wielu szeregowych członków, także tych, którzy przeszli przez "nudne piekło" stanu wojennego, poświęcając swój czas i energię dla podziemnego Związku, nowy okres jawił się jako regres wobec ideału Solidarności i w pewnym sensie powrót do epoki, kiedy "nami rządzono" ("znów od nas nic nie zależy!"). Syndrom bierności u wielu wywołał apatię; pozostaje ona do dziś wyraźną cechą dużych obszarów społeczeństwa.”

    J. Olszewski mówił dziś słusznie w radiowej Jedynce o uwłaczającej formule wyborów 4 czerwca. Przypomniał też, że skoro komuniści słabli, to nie należało dążyć do porozumienia za wszelką cenę, nie należało się spieszyć. Gdyby nie było wyborów, to przejęcie władzy nastąpiłoby na sposób taki jak w Czechosłowacji. Ja też sądzę, że tamtych wyborów mogło nie być i że należało przeczołgać komunistów tak, by zgodzili się na zupełnie wolne wybory - no i wtedy sytuacja zupełnie inaczej by się rozwinęła, zaś rozliczanie za zbrodnie komunistyczne zaczęłoby się wraz z powołaniem pierwszego niekomunistycznego rządu. Oczywiście wtedy odpadłaby też z gry część konstruktywnej opozycji, ta część, która kompromis z komunistami uznawała za ważniejszy aniżeli wypełnienie jakichś obowiązków wobec obywateli. Na pewno też nie byłoby preferencji dla żadnych monopolistów, jak gazeta Michnika ( i jego media), na rynku medialnym w ogóle nie mieliby prawa działać komuniści, a coś w rodzaju IPN-u zostałoby powołane już w 1990 r., tak by procedury rekonstrukcji przeszłości oraz osądzenia komunistów (nie tylko komunizmu) rozpoczęte zostały niemal natychmiast z budową nowego państwa.

    Tymczasem z uporem wmawia się nam, że nie tylko innej możliwości przeprowadzenia zmian nie było, ale i że ta, którą zrealizowano była najlepszą z możliwych. Nic dziwnego, że beneficjenci zmian, czyli komuniści też się czują spadkobiercami tradycji „obalania komunizmu”, bo dzięki 4 czerwca zachowali skórę i zyskali przywileje, jakich nigdy nie powinni byli otrzymać, a ponadto za nic nie odpowiedzieli ani majątkowo, ani cywilnie. Na tym jednak nie koniec, bo przecież wspomniana przez Chudego apatia społeczna jest zjawiskiem powszechnym także w dzisiejszej Polsce. Okazuje się ponadto, że ci wszyscy, którzy zaczęli wracać z emigracji zarobkowej są załamani współczesną Polską, choć wydawałoby się (np. po niedawnej komicznej konferencji Tuska i Rostowskiego na temat potęgi gospodarczej kraju nad Wisłą AD 2009), że gdzie jak gdzie, ale do Irlandii 2, państwa cudu, powinni wracać drzwiami i oknami. Czy ktoś jeszcze pamięta, jak Tusk jeździł do emigrantów za kaczyzmu, nakłaniając do powrotu i zapewniając, jak to za jego rządów w Polsce będzie się opłacać pracować?

    Nie ma czego upamiętniać, a obecne święto i tak przedzie do lamusa, jak kiedyś pochody pierwszomajowe. Tak też któregoś dnia postawimy krzyżyk na III RP, pamiętając m.in. że już 3 lata po „wolnych wyborach z 1989 r.” (takie określenie słyszałem wielokrotnie ostatnio w mediach) 4 czerwca 1992 r. owa nowa Polska pokazała swoją prawdziwą twarz. Tę twarz ma zresztą do dziś.

    Gość

    http://www.blogmedia24.pl/node/14141

  • 20. Rocznica odzyskania wolności i upadku komunizmu w Europie Środkowej   14 lat 50 tygodni temu

    Komunizm nie upadł 4.VI.1989r.!!! Został jedynie naruszony, zmienił nazwę na bardziej strawną dla narodu i istnieje nadal w mentalności ogółu społeczeństwa, w regulacjach prawnych gospodarki i podatków, w państwowym interwencjonizmie i protekcjonizmie, w skorumpowanym i podlegającym politycznym naciskom będących akurat u władzy systemie sądowniczym i prokuratorskim, w przyzwoleniu złodziejstwa, oszustwa i kłamstwa. KOMUNIZM NIE UPADŁ 4,VI.1989r., nadal istnieje i ma się dobrze, jest po silnych ciosach ale nie po nokaucie. Komuniści niby oddali władzę na zasadzie: Chcecie kapitalizmu i demokracji - dobrze, my jednak będziemy największymi kapitalistami i najlepszymi demokratami. I przez te 20 lat wychowali sobie swych następców i spadkobierców okłamując i trzymając resztę ludzi w biedzie i nie wiedzy. Te całe ogólnopolskie czy piotrkowskie uroczystości to mydlenie oczu rodakom i odwracanie uwagi od prawdziwych konsumentów tzw. rewolucji bez rewolucji, pamiętacie takie określenie? Na stanowiskach samorządowych czy średnich państwowych pozostali ci sami ludzie i decydują o naszym życiu tak samo jak decydowali przed 20 i więcej laty, nastąpiła jedynie wymiana dziadków i ojców na dzieci i wnuków o lewicowej tradycji. Smutne ale takie są fakty, tym gorzej dla faktów! Mój ś.p. ojciec mawiał, że aby wyrównać bilans komunizmu na zero to trzeba dwa razy tyle lat co komunizm rządził. Mamy więc co najmniej jeszcze 30 lat tego wyrównywania. Jak komunizm upadł w 1989r., jak ministrami spraw wewnętrznych i obrony narodowej czyli siłowymi, podstawowymi oraz prezydentem państwa byli Jaruzelski, Siwicki i Kiszczak. Obłuda i oszustwo. Walka nie zakończyła się w 1989r. ona trwa i nabiera innych form i sposobów. Jednak siły kłamstwa, ciemności i zła - lewica wzmacnia się i rośnie w siłę, a dobro, prawda i jasność - prawica maleje i słabnie. Trzeba nowego wstrząsu podobnego do przyjazdu Papieża Jana Pawła przed 30 laty i kiedy na placu Zwycięstwa(nomen omen)w Warszawie wzywał Ducha Świętego i On przybył i rozpoczął odmieniać oblicze ziemi, tej ziemi, a resztę pozostawił nam, my jednak stanęliśmy w miejscu i drepczemy i szarpiemy się w sieci diabelskich powiązań i trudności jakimi oplótł kraj komuszy system.

  • Kultura polityczna?...co to jest?   14 lat 50 tygodni temu
    cytuję Gość

    Dlaczego nie ukazuje się Rodzina Trybunalska, dlaczego nie ma Mszy Świętej u O.O. Jezuitów za Ojczyznę, teraz za Jej pomyślność i dobro nie należy się modlić, bo już jest wszystko o.k.? Eheechchehh! ciężko na duszy!!

    Mnie też jest smutno... czasem ręce opadną... Ludzie maniutka mają się lokować w bunkrze który powstaje w środku miasta. Ach... Oddałem Mszę święta za Ojczyznę

    Piotrkowska Msza św. za Ojczyznę... odchodzi

    witold k

  • Kultura polityczna?...co to jest?   14 lat 50 tygodni temu

    Smutno mi i gniew mnie ogarnia jednocześnie, że w Piotrkowie Tryb. na murach Kościoła Panien Dominikanek od strony Placu Kościuszki jest transparent wyborczy z byłym bramkarzem Widzewa Łódź i innych klubów Młynarczykiem oraz z piłkarzem różnych klubów, a obecnie ŁKS Hajto (nawiasem pisząc z wyrokiem za zabicie na przejściu dla pieszych człowieka) reklamującego panią Skrzydlewską z PO, z Łodzi do EuroParlamentu. Już były reklamy buddyzmu, kultury żydowskiej, różne koncerty i wystawy, a teraz to. Czy Księża nie widzą i nie czują, że w ten sposób krzywdzą i szkodzą Kościołowi RzymskoKatolickiemu i Jego wiernym włączając się do gry politycznej po jednej ze stron? Przykłady tego rodzaju w naszym kraju można mnożyć i doszliśmy do sytuacji, że Kościół jest podzielony na Łagiewnicki i na Toruński. Chyba jednak nie tędy droga. Dobrze byłoby, aby biskupi i księża zastanowili się nad tym co robią i mówią. Przygarnianie wszystkich i wszystkim przytakiwanie jest biegiem w ślepy zaułek. Kościół ma być zdecydowany i jednoznaczny, bez oglądania się na korzyści materialne czy polityczne; mowa wasza niech będzie tak tak, nie nie; nie bądźcie letni. Czy nie takie są nauki Jezusa, naszego Zbawiciela i Odkupiciela? Dlaczego nie ukazuje się Rodzina Trybunalska, dlaczego nie ma Mszy Świętej u O.O. Jezuitów za Ojczyznę, teraz za Jej pomyślność i dobro nie należy się modlić, bo już jest wszystko o.k.? Eheechchehh! ciężko na duszy!!

  • "Warszyc" będzie generałem   14 lat 50 tygodni temu
  • W dusznych oparach bezideowości   14 lat 50 tygodni temu

    Nie dość, że bez idei to jeszcze kłamią, jak niejaki Wojciech Wierzejski, który w programie trzecim telewizji publicznej o godz.18.oo, 30.V.2009r. w sprawozdaniu ze spotkania "Libertasu" w Łodzi, w Łódzkich Wiadomościach Dnia kłamał, że (pseudo)partią "Libertas" jest jedyną w Polsce sprzeciwiającą się podpisaniu czy właściwie ratyfikowaniu Traktatu Lizbońskiemu, zapominając o U.P.R. i Prawicy R.P. Ciekawe czy szefowie kampanii wyborczych Prawicy.... i U.P.R. oraz kandydaci z łódzkiego tych partii w trybie wyborczym niejakiego Wierzejskiego Wojciecha zaskarżą za kłamstwo i prowadzenie kampanii nie zgodnie z zasadami i zarządzają sprostowania i przeproszenia i czy zdążą przed ciszą wyborczą?

  • Polskie przełomy   14 lat 50 tygodni temu
    cytuję pawełidźkowski

    komunistów i różowych przydatków "S" we włodarzy, kapitalistów, nastąpiła 4 czerwca 1989 roku. Miałem wtedy 28 lat i byłem bardzo głupi. Zamiast handlować dolarami pod "Pewexem", jeździć na Węgry i robić szmugiel z Niemiec Wschodnich , To posłuchałem dobrodziejki matki i zacząłem się edukować. Heh! jaki człowiek głupi. Może bym teraz zasiadał w Piotrkowskiej Izbie Gospodarczej jak co niektórzy, co szmuglowali kożuchy i skóry z Turcji, a teraz posiadają realne wpływy w tym mieście.
    Powtarzając za J. Rewińskim.... Szkoooda gadać.

    jest okazją do refleksji po latach. Handel na wschodnich Niemcach robił np. Marian Błaszczyński, do dziś nie rozliczył się z kolegami. Nie można było być pośrednikiem bez wiedzy bezpieki...

    Mam prośbę do Mariana... może podzielisz się z nami refleksją po latach. Zwracam w tym miejscu uwagę że bierzesz kasę od Piotrkowskiego podatnika, masz zatem jakieś obowiązki. Każdy z nas ma jakiegoś kolegę, koleżankę co to wiedzieli jak się układać. Przywołujmy ich... To może być ciekawa pouczająca debata.
    witold k

    Komentarz posłałem do MZK z prośbą o dostarczenie p. Marianowi Błaszczyńskiemu.

  • Polskie przełomy   14 lat 50 tygodni temu

    komunistów i różowych przydatków "S" we włodarzy, kapitalistów, nastąpiła 4 czerwca 1989 roku. Miałem wtedy 28 lat i byłem bardzo głupi. Zamiast handlować dolarami pod "Pewexem", jeździć na Węgry i robić szmugiel z Niemiec Wschodnich , To posłuchałem dobrodziejki matki i zacząłem się edukować. Heh! jaki człowiek głupi. Może bym teraz zasiadał w Piotrkowskiej Izbie Gospodarczej jak co niektórzy, co szmuglowali kożuchy i skóry z Turcji, a teraz posiadają realne wpływy w tym mieście.
    Powtarzając za J. Rewińskim.... Szkoooda gadać.

  • "Warszyc" będzie generałem   14 lat 50 tygodni temu

    Słyszałem o odsłonięciu w przyszłym roku pomnika jeszcze kapitana "Warszyca" w Radomsku.

  • "Warszyc" będzie generałem   14 lat 50 tygodni temu
    cytuję Marek Obszarny

    Nie chcę zanudzać, ale obiecuję, że w tym tygodniu to już ostatnia polecana publikacja w temacie.
    Cichy bohater, przed którym drżeli Niemcy i komuniści

    Dziękujemy za to zanudzanie... postać Warszyca jest warta każdej publikacji. W szczególności dziś, kiedy zdaje się część naszych elit znów kombinuje.

    Admin