Skip to main content

Premier RP rozmawiał z Panią Prezydent. Było miło, ale…

portret użytkownika Z sieci

Pan Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z p. Aleksandrą Dulkiewicz Prezydent Gdańska. Była kawa. Było miło. Rozmawiali o zbliżających się obchodach 80 Rocznicy Wybuchu II Wojny Światowej. Główne uroczystości państwowe z udziałem gości zagranicznych mają się odbyć na Westerplatte. Od po objęcia rządów przez PiS władze Gdańska ostro akcentują swoją koncepcję tych obchodów. Kwestionują obecność wojska, rozkładają winę „po równo” na Polaków i na Niemców (nie czyni tego nawet rząd Angeli Merkel), a jednocześnie zaniedbują, albo wręcz dopuszczają do nieodwracalnych zniszczeń pozostałości obiektów wojskowych, w których broniła się placówka Wojska Polskiego. Zadziwiająca pro-niemieckość władz Gdańska przejawiała się w ich zachowaniach od kilku już lat. Nie potrafiły one cofnąć honorowego obywatelstwa Ginterowi Grassowi, gdy ujawnił, że był w czasie wojny członkiem zbrodniczej organizacji Waffen-SS. Nadal jego postać promowana jest na specjalnej stronie założonej przez Urząd Miasta. Tramwaje nazywano ku czci niemieckich gdańszczan znanych z antypolskich postaw. Celebrowano wytyczenie granic „nie w pełni polskiego” Wolnego Miasta Gdańsk. Jeśli ktoś myśli, że to się skończyło ze śmiercią Pawła Adamowicza, który takim wydarzeniom patronował, to się myli. To przecież nie on zarządził, by wartę przy jego grobie pełnili strażnicy w mundurach pruskich i wg pruskiego rytuału wojskowego, z komendami w języku niemieckim. I nie on, lecz obecny wiceprezydent miasta opowiadał o „złych słowach” przeciw Niemcom, które padły z ust Polaka i stały się przyczyną wojny. Więc nie wolno wstrzymywać przygotowanego już projektu ustawy, która Westerplatte przekształci we własność Skarbu Państwa. Niezrozumiałe jest, że jest to własność Gdańska. Był to obiekt pod kontrolą Państwa Polskiego, a nie Wolnego Miasta Gdańsk i broniony był nie przez gdańszczan lecz przez Wojsko Polskie. Niemieccy gdańszczanie brali udział w ataku na tę polską placówkę. I w ogóle, co to za zwyczaje, by prezydent miasta wchodził w spór z władzami Rzeczypospolitej o miejsce i program obchodów świąt państwowych?! I sprzeciwiał się działaniom na rzecz zachowania ważnych „materialnych świadków historii”?!

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

17 czerwca 2019r

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak