Skip to main content
portret użytkownika Marian Grotowski
orzel IV RP.png

Cyprian Kamil Norwid napisał kiedyś, kiedy jeszcze nie istniały pojęcia prawicy i lewicy, że Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek. Zbiorowy, a więc każdy, niezależnie od orientacji politycznej, wyznania czy pochodzenia społecznego powinien dbać o wspólne dobro jakim jest Ojczyzna, we wszystkich jego przejawach. W innym miejscu pisał, że szczęście jednostki może być tylko procentem od szczęścia ogółu. A więc nie może być tak, że ci, którzy dzielą wspólnie wypracowane dobro uważają, że to im właśnie należy się trochę więcej. Norwid pisząc te słowa nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że praktycznie zdefiniował człowieka prawicy. Ktoś inny napisał, że człowiek prawicy to człowiek prawy, działający legalnie i zgodnie z prawem (o ile obowiązujące prawo jest zgodne z prawem boskim i z prawem naturalnym).

Można być człowiekiem prawym i można być jego przeciwieństwem, czyli człowiekiem nikczemnym. Można coś robić prawidłowo, czyli dochowując prawidłowości czy zasad i można robotę partolić, czyli odwalać lewiznę. Ktoś kto robi coś zgodnie z prawem, postępuje legalnie, bez narażania innych na szwank czy krzywdę a ktoś, kto postępuje sprzecznie z prawem, postępuje nielegalnie, a więc robi coś na lewo, nie zważając na dobro innych (przynajmniej w teorii, a w III RP i teraz teoria nader często rozmija się z praktyką.

Inaczej rzecz się ma kiedy człowiek prawy funkcjonuje w warunkach złego prawa. Na przykład powstańcy warszawscy byli ludźmi prawymi, patriotami, pomimo, że w myśl obowiązującego wówczas w Polsce prawa byli przestępcami.
Człowiek prawicy nigdy nie będzie popierał złego, szkodzącego Ojczyźnie prawa.

Przekonania polityczne i gospodarcze dopiero w drugiej kolejności charakteryzują człowieka prawicy. Człowiek prawicowy to jak sama nazwa wskazuje, przede wszystkim człowiek prawy, człowiek o prawym charakterze. Przymiotnik prawy oznacza legalny, zgodny z prawem, cnotliwy, rzetelny, uczciwy. Zatem człowiek prawicy to ten który jest cnotliwy, rzetelny, uczciwy, i dzięki temu postępuje zgodnie z prawem. Szanuje historię swojego narodu, jego tradycję, kulturę dorobek i język, nie musi się wstydzić swojego postępowania, gdyż nie ma nic wstydliwego do ukrycia.

Zatem człowiek prawicy to ten, który jest cnotliwy, rzetelny, uczciwy i dzięki temu postępuje zgodnie z prawem. Jest mężny. Cnota męstwa jest niejako kręgosłupem życia moralnego, siłą woli konieczną do przetrwania. Jest podobna do cnoty umiarkowania, ale mającą jednak inny przedmiot. Umiarkowanie to powstrzymywanie się od nadmiaru przyjemności, natomiast męstwo to nieuleganie złu. Dotyczy reakcji na zło. Człowiek prawicy jest wstrzemięźliwy, sprawiedliwy, jest człowiekiem honoru.

Te wszystkie przymioty charakteru są nazywane cnotami i wymagają ćwiczeń, pracy nad sobą przez całe życie, zwłaszcza wtedy, gdy o ukształtowanie cnotliwego charakteru nie zadbano w okresie dzieciństwa czy młodości.
Nasze realia polityczne, gospodarcze i społeczne dostatecznie dowodzą, że nawet członkowie partii i stowarzyszeń prawicowych nie zawsze mają mocno ukształtowane zasady, które mogłyby legitymować ich jako ludzi prawicy. Ba! Nieraz nawet nie zasługują na takie miano. Mamy na to zbyt wiele przykładów wśród radomszczańskich elit politycznych, miało je również w swoich szeregach Towarzystwo Patriotyczne.

Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński powiedział, że "Po Bogu bardziej niż własne serce kocha Ojczyznę. Człowiek prawicy musi kochać Ojczyznę ponad siebie, ponad własną rodzinę nawet w sytuacji odrzucenia na margines czy całkowitej alienacji.

Kochać Ojczyznę to nie tylko kasować bilety w autobusie czy wycierać buty przed wejściem do urzędu (taki patriotyzm proponują nam lewackie media). Być człowiekiem prawicy, to także mieć odwagę powiedzieć NIE, w sytuacji kiedy dobro Ojczyzny tego wymaga, kiedy trzeba za to zapłacić brakiem pracy, dobrym imieniem a w bardzo wielu przypadkach nędzą, zdrowiem czy życiem. Mamy na to wiele przykładów, że za marzenia o wolnej i sprawiedliwej Polsce płacono nienawiścią, wypchnięciem na margines, doprowadzeniem do skrajnego ubóstwa, co jest sprzeczne nie tylko z wszystkimi kodeksami prawa polskiego ale także z przykazaniem miłości bliźniego.

Marian

24 lutego 2020

5
Ocena: 5 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak