Skip to main content

Odsłonięta tablica odsłoniła perfidię władzy

portret użytkownika lilalo

Tablica, odsłonięta dnia 12 sierpnia 2010 roku na bocznym skrzydle Pałacu Prezydenckiego, nie spełnia oczekiwań społecznych, a ma służyć omamieniu narodu pozorem spełnienia żądań „obrońców Krzyża”.

Nie oddaje ona czci poległym w katastrofie, a jedynie upamiętnia miejsce, w którym gromadziły się wielotysięczne rzesze Polaków przeżywających żałobę.

Po partyzancku odsłonięta tablica jest wyrazem perfidii i pogardy dla społeczeństwa, zaś jej treść jest świadectwem przekonania, że Polacy są ograniczeni, nie zrozumieją wybiegu słownego i nie będą nawet wiedzieli, że zostali oszukani słownymi pozorami.

Żądamy oddania należnej czci Śp. Prezydentowi i pozostałym Ofiarom, a nie tylko upamiętnienia placu, na którym gromadzili się ludzie po tragedii smoleńskiej.

Prosimy pamiętać, że ci, którzy artykułują swoje żądania, to reprezentanci narodu, z którym nie chcecie się liczyć, a nie członkowie opozycyjnej partii.

Jolanta Łopusiewicz

P.S. Kiedy piszę o perfidii, nasuwa się pytanie, dlaczego p. Palikot nie zatroszczy się o zdrowie Prezydenta Komorowskiego, czy w takim stanie może sprawować władzę?

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak

Prowokacja

portret użytkownika witold k

To jest prowokacja, choć towarzystwo spod znaku PO, jak niegdyś Cyrankiewicz czy Gomułka, jeszcze sobie z tego zapewne nie zdaje sprawy.

Mam pytanie co trzeba jeść z kim przebywać, żeby tak perfidnie zlekceważyć ludzi. To jest totalna kompromitacja szeregu ważnych osób państwowych.

Co z takimi robić? Co dalej? Przecież nie można się kopać z koniem.

Tablica -wyraz pogardy i perfidii

Pani Jolanto, gratuluję trafnych przemyśleń.Nie mogę zrozumieć jednak, dlaczego prezydent Komorowski w tak nikczemny sposób obraża Polaków? Dlaczego potajemnie odsłania tablicę ku czci tych, którzy z własnej woli oddawali cześć parze prezydenckiej po katastrofie smoleńskiej a nie poległym? Setki tysięcy ludzi stało w tamtym smutnym czasie w Warszawie, nierzadko po 30 godzin, by pomodlić się, być razem i oddać cześć naszym rodakom i Prezydentowi Kaczyńskiemu i jego żonie.Jednak nie upoważniliśmy nikogo aby tak podle nas obrażono a szczególnie, aby to robił Prezydent. To jest typowa arogancja władzy, bo i premier Tusk pozwolił sobie powiedzieć, że ci którzy zginęli zostali już upamiętnieni.Wiedziałam, że p. Komorowski to nie jest dobry kandydat na prezydenta, ale nie spodziewałam się że to taki arogant, asekurant i bezczelny człowiek. Nie jest pan moim Prezydentem!!
Monika

Brak słów jak są lekceważone miliony!

"O odsłonięciu wiedział tylko rząd i hierarchia kościelna; nie zostali o niej powiadomieni bliscy ofiar, komitety społeczne działające na rzecz upamiętnienia tragicznie zmarłych w katastrofie, media ani opinia publiczna.
Tablicę odsłaniali m.in. wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz i szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski."
To cycat z portalu Niezależna.
Gdy dziś będąc w pracy usłyszałam wiadomość o tym "wydarzeniu" wydało mi się, że ktoś znów robi sobie niecne żarty.... ale jednak . .. niestety . . . mamy kolejny dowód jak bardzo rząd Polski lekceważy Polaków, jak bardzo ma nas z nic! Dla mnie ta tablica pozostanie tylko zwykłą tablicą informacyjną. Za duża to dla POLSKI strata dokonała się w dniu 10 kwietnia, żeby NARÓD POLSKI nie uczcił w sposób godny pamięci 96 ofiar tej katastrofy. Trzeba o to walczyć, tak jak waloczono o pamięć należną tysiącom pomordowanych polskich żołnierzy.
Od kilku dni ciągle w głowie mam pewną piosenkę w wykonaniu Jana Pietrzaka, jakże dziś aktualną:
"Nielegalne kwiaty
Wiele polskich kwiatów
rozkwitało już,
pod Cassino maków,
pąków białych róż.,
kwiatów, co czerwieńsze
były niźli krew,
w wierszu i piosence,
i w okopów mgle...

Ale taki kwiaty,
jakie kwitną tu,
na warszawskim placu,
to prawdziwy cud.
Szpicle i armaty
stoją przeciw nim,
pałki, automaty,
tresowane psy.

Nielegalne kwiaty,
zakazany krzyż,
co dnia rozkwitają
z betonowych płyt.
Ludzie je składają,
wierni sercom swym,
co w nadziei trwają
przeciw mocom złym.

To najdroższe kwiaty,
jakie widział świat.
Można za nie płacić
w celi parę lat,
można stracić zęby
za goździki trzy,
liczyć krwawe pręgi,
długo łykać łzy...

Takich drogich kwiatów
co dzień świeży stos
niosą warszawiacy
kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych,
dla nas jasny dzień.
Z nami słońce prawdy,
z nimi zdrady cień.

Niepodległe kwiaty,
niezniszczalny krzyż.
Huczą gabinety
i imperium drży.
Szydzi z generałów,
nie lęka się wojska
nielegalny naród,
zakazana Polska! Wiele polskich kwiatów
rozkwitało już,
pod Cassino maków,
pąków białych róż.,
kwiatów, co czerwieńsze
były niźli krew,
w wierszu i piosence,
i w okopów mgle...

Ale taki kwiaty,
jakie kwitną tu,
na warszawskim placu,
to prawdziwy cud.
Szpicle i armaty
stoją przeciw nim,
pałki, automaty,
tresowane psy.

Nielegalne kwiaty,
zakazany krzyż,
co dnia rozkwitają
z betonowych płyt.
Ludzie je składają,
wierni sercom swym,
co w nadziei trwają
przeciw mocom złym.

To najdroższe kwiaty,
jakie widział świat.
Można za nie płacić
w celi parę lat,
można stracić zęby
za goździki trzy,
liczyć krwawe pręgi,
długo łykać łzy...

Takich drogich kwiatów
co dzień świeży stos
niosą warszawiacy
kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych,
dla nas jasny dzień.
Z nami słońce prawdy,
z nimi zdrady cień.

Niepodległe kwiaty,
niezniszczalny krzyż.
Huczą gabinety
i imperium drży.
Szydzi z generałów,
nie lęka się wojska
nielegalny naród,
zakazana Polska!"

Beata

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.