Skip to main content
portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Czyżby, po 20 latach piotrkowskiej samorządności Rada Miasta postanowiła być Radą Miasta. Bo do tej pory to raczej... więcej niebawem... w każden bądź razie Gratulacje...

5 grudnia 2010.

Obecna, powyborcza sytuacja w naszym mieście, skłania nas podatników do refleksji. Manipulacja jakiej dokonano w czasie kampanii wyborczej ale także już po kampanii np. wodowisko na obradach II sesji RM skłania do podjęcia merytorycznej współpracy w Radzie Miasta i na jej najszerzej rozumianym zapleczu.

Wyrugowanie z prezydium RM tego co od lat nazywam "maniutkomanią" jest obiecujące jednak... Obawiam się, że za politycznym chwilowym efektem nic więcej się nie zdarzy. Niestety Rada Miasta na przestrzeni całej jej 20 letniej historii pełniła role kwiatka do kożucha, bądź frustrata. Długo by o tym pisać - wspominać. Nie ważne. Ważne jest to co wydarzyło się na I sesji. Według mojej oceny sytuacji opozycja winna skupić się w jednej Komisji RM - pewnie wymagana jest znana w Statucie. Idzie w kierunku opozycji RM jako całości. Owszem to jest naturalny kierunek jednak nie mamy tu żadnego doświadczenia. W śród radnych nie widzę postaci tak merytorycznie, ideowo, intelektualnie mocnej, która byłaby wstanie stworzyć silny ośrodek skutecznie podtrzymujący przypisaną przez Ustawodawce pozycji Uchwałodawcy i kontrolującego.

To po pierwsze. Obecna karygodna sytuacja, w której jeden komitet wyborczy, ewidentnie koteryjny, manipuluje większością tych, którzy jeszcze na wybory chodzą, wynika z zaniechania tych, którzy mają rozeznanie w "manitkomanii". To po drugie. Nic nie robiono aby powstrzymywać ekspansję, jak nazywałem bękarta piotrkowskiej prawicy "Prawicy Razem". Nikt nigdy nie zażądał, od Mariana Błaszczyńskiego zwrotu pieniędzy. Nie poinformował podatników o manipulacjach np. powołania do funkcji RM P. Szcześniaka. Nikt nic nie robił. Popełniono grzech zaniechania. Ci, którzy go popełnili (ze wszystkich stron) na równi z manipulantami ponoszą odpowiedzialność za to z czym mamy do czynienia, A więc nie są wstanie zmienić sytuacji. Radni okupanci - wielokrotność pełnienia mandatu radnego - to w zdecydowanej większości nie przydatni osobnicy.

To nie koniec. Mamy w Piotrkowie media. Nigdy niezależni dziennikarze nie przygotowali analizy powiązań uzależnień... żaden działacz polityczny, społeczny nigdy tego tematu nie podjął, to dopiero widok. Oddzielną sprawą jest mord polityczny jakiego dokonano na Piotrze Masiarku.

Reasumując. Sytuacja jest trudna, jednak nie bez wyjścia. Czy Rada Miasta stanie na wysokości zadania? Skutecznie odseparuje prezydenckie marionetki i podejmie merytoryczną współpracę z Prezydentem, (przy otwartej kurtynie) bo to jedyna droga. Nie wiem.

witold k

30 listopada 2010

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak
Grupy robocze: