Skip to main content

Jaruzelski w prezydenckim pałacu

2006-12-13_przemowienie_Jaruzelski.jpg

Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego - które dotyczyło stosunków Polski i Rosji - Wojciecha Jaruzelskiego - człowieka, który wbrew obowiązującemu prawu, wprowadził w Polsce stan wojenny. Owocem stanu wojennego, była śmierć wielu niewinnych ludzi, cofniecie Polski do grajdoła cywilizacyjnego, zdelegalizowanie NSZZ „Solidarność” i nie tylko, uwięzienie tysięcy polskich patriotów, a także ograniczenie podstawowych praw obywateli. To z tych powodów po odzyskaniu przez Polskę wolności, naród odsunął go z życia publicznego, co akceptowali nawet postkomuniści. Potem były oskarżenia o krwawy mord na górnikach z kopalni „Wujek”, ale jak widać bezskuteczne. Dziś po latach wolnej Polski, człowiek, który ma na rękach polską krew jest nie tylko wolny, ale nawet zapraszany do pałacu prezydenckiego, bo racja stanu, którą reprezentuje obecny prezydent Komorowski, wymaga aby korzystać z „zasobów mądrości i doświadczenia byłych prezydentów”. No cóż, dowiadujemy się od prezydenta Komorowskiego, że mamy czerpać z mądrości między innymi Jaruzelskiego i tłumaczy nam przed kamerami telewizyjnymi, że Jaruzelski jest takim samym prezydentem jak inni wybrani po 1989 roku.

O zgrozo! Panie prezydencie Komorowski, przecież Jaruzelski nie został wybrany w demokratycznych wyborach, ale przez Sejm kontraktowy w którym większość mieli posłowie wyłonieni w niedemokratycznych procedurach. I w taki właśnie sposób manipuluje się historią i faktami a media, które powinny odpowiednio takie zachowania komentować – milczą.

Prezydent Komorowski swoją decyzją próbuje rehabilitować dyktatora PRL, oraz manipuluje historią w której próbuje zatrzeć różnice między walczącymi o wolność i ich prześladowcami. A więc granica przyzwoitości została przekroczona. Proszę się więc nie dziwić, że Jarosław Kaczyński odmawia uczestnictwa w takiej Radzie, bo bez żadnych złośliwości można ją nazwać: Radą Niebezpieczeństwa Narodowego.

Monika B: Biuletyn Gazety Polskiej

7 grudnia 2010

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak

To grubsza, dłuższa sprawa

portret użytkownika witold k

To grubsza, dłuższa sprawa. Dziś wiemy, że młody Bronek przechodząc z ROBCiO do KOR nie tylko chciał pozyskać lepszą niż nauczanie młodych franciszkanów w Niepokalanowie, posadę i pensje. Wiemy, że dobrze się wżenił. Czy lepiej od Radka to bym nie powiedział jednak...

W każdym bądź razie, jak się chciało być wyżej no to... Swoją drogą, w czasie kampanii pytałem, czy wsi-owe chłopaki są w stanie po raz enty nas przerobić. No i przerobili. Nie ulega wątpliwości, tym razem do kancelarii posłali przedniejszych od Wachowskiego. Ale i czas jest inny.

Jedno jest pewne, komunistyczna bezpieka po raz kolejny, chce udowodnić swoją przydatność. Powiem więcej - jeśli nawet jej kontakty i wiedza więcej znaczą niż poświęcenie, krew, prześladowania wtedy - a dziś kontakty z nowymi ludźmi Europy i Ameryki to swoją pozycję pozyskali poprzez przywileje komunistycznego państwa, a to ich niestety dezawuuje. Są ostatnimi ofiarami rewolucji. Prezydent RP nie powinien korzystać z ich możliwości. Nie powinien pomimo rodzinnych czy towarzyskich powiązań.

Niestety, nie tylko, że korzysta to niszczy tych, którzy mogą w tym przeszkodzić.

witold k

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.