Skip to main content

Kock - ostatnia bitwa Września

portret użytkownika Admin

To już ostatnia bitwa bohaterskiego Wojska Polskiego w Polskim Wrześniu 1939. Wycofujące się z Polesia wojska, podległe gen. bryg. Franciszkowi Kleebergowi (od 28 września stanowiące Samodzielną Grupę Operacyjną "Polesie"), w dniach od 26 do 27 września przeszły na teren Lubelszczyzny w okolicach Włodawy.

Tam oddziały piechoty przeorganizowano w 50 i 60 DP Ponadto w skład Grupy wchodziły Podlaska BK i DK "Zaza" (BK "Plis" i "Edward"), które podporządkowały się dowódcy SGO 29 września, jak również 13 eskadra lotnicza. Całość wojsk pod względem liczebności stanowiła równowartość etatowej dywizji piechoty.

Sytuacja Grupy nie była łatwa; w ślad za nią posuwały się oddziały Armii Czerwonej, które dążyły do likwidacji sił gen. Kleeberga. W efekcie doszło do walk pod Jabłonicm (29 września) i Milanowem (30 września), zakończonych polskim sukcesem. W pobliżu znajdowały się także oddziały niemieckie, współdziałające z Sowietami. 30 września niemiecka 13 DPZmot. wyruszyła z Dęblina w kierunku wschodnim i wieczorem, 1 października jej oddział łącznikowy, wysłany do Radzynia Podlaskiego dla nawiązania kontaktu z Sowietami, natknął się na szosie Kock-Radzyń na polski 3 szwadron 2 pułku, wspierany przez działon ppanc. 5 pułku. Niemcy zostali rozbici. Faktycznie był to początek bitwy pod Kockiem.

Rankiem 2 października 13 DPZmot. podjęła dalszy ruch w kierunku północno-wschodnim, na Serokomlę i wschodnim na Kock. Wysunięta w stronę nieprzyjaciela BK "Pils", płk Kazimierza Plisowskicgo ugrupowała się obronnie. Około godz. 1 O po obu stronach szosy z Charlojowa rozwinęło się natarcie niemieckiego l batalionu 33. ppzmot. Jego pierwszy atak został odrzucony kontratakiem przybyłych do Serokomli części 5 pułku i baterii zapasowej 14 dak.

Wkrótce Niemcy podjęli kolejny atak, kierując się na prawe skrzydło obrony. Pułkownik Plisowski wzmocnił obronę Serokomli 11 szwadronem pionierów, 3 zaś szwadronowi 10 pułku nakazał odrzucić nieprzyjaciela z lasku, położonego na przedpolu stanowisk broniących tej miejscowości od zachodu.

Około godziny 3 po południu 3 szwadron 2 pułku rtm. Mariana Cyngotta wykonał natarcie na skrzydło wroga. W akcji poległ rtm. Cyngott. Dalsze posuwanie się piechoty niemieckiej zostało powstrzymane. Obie strony poniosły duże straty w ludziach. Inne formacje niemieckiej 13 DPZmot., przemieszczające się w kierunku wschodnim, zostały powstrzymane przez oddziały 50 DP płk. st. sp. Ottokara Brzozy-Brzeziny, na południe od Talczyna przez 180 pp i w Kocku przez 179 pp.

Dowódca DK "Zaza", gen. bryg. Zygmunt Podhorski powziął zamiar (zaaprobowany przez gen. Kleeberga) ataku w dniu 3 października na walczącego pod Serokomlą wroga. W akcji tej miała wziąć udział również część 50 DP.

3 października między godz. 8 a 9, po przygotowaniu artyleryjskim, wyruszyło natarcie dwóch batalionów 180 pp (wsparte przez baterię artylerii) z rejonu Talczyna; w drugim rzucie posuwał się 178 pp. Lewe, południowe skrzydło natarcia ubezpieczał w folwarku Annopol słaby liczebnie 135 pp rez., a prawe III/178 pp w północnej części Talczyna. Z Kocka na Poizdów i z dworu Kock atakował 179 pp, wspierany tylko przez dwa działa.

Natarcie wojsk 50 DP, po wprowadzeniu do pierwszego rzutu 178. pp, osiągnęło drogę Serokomla-Kock na północny zachód od Talczyna. Dalsze posuwanie się piechoty uniemożliwił silny ogień artylerii i broni maszynowej wroga.

Około godz. 12 z traktu Serokomlą - Czarna, na wysokości wsi Bielany, wyruszyła BK "Edward" (l puł, dywizjon 3 pszw., 3 psk). Posuwające się w pierwszym rzucie l puł i dywizjon 3 pszw. po przejściu lasu napotkały na polanie baterię nieprzyjaciela, którą rozbiły, niszcząc jej działa. Jednak dalszy atak 2 szwadronu l pułku został powstrzymany ogniem innych pododdziałów artylerii. Ułani zawrócili na pozycję wyjściową.

O godz. 8 rano z dworu Kock wyruszył do natarcia III/179 pp. Batalion przeszedł przez Białobrzegi i, wychodząc na Poizdów, zaskoczył Niemców. Ogniem broni maszynowej zniszczono znajdującą się tam baterię, a następnie piechurzy zatrzymali się przed Poizdowem. Kock obsadził 11/179 pp. Atak kombinowanego batalionu mjr. Edwarda Żórawskiego wzdłuż szosy Kock - Poizdów nie powiódł się. Na wschód od Poizdowa Polacy zostali zatrzymani i odrzuceni na Kock. Również pozostający na tyłach nieprzyjaciela 111/179 pp został zmuszony do odwrotu na Białobrzegi.

Przebywający w folwarku Annopol 135 pp rez. poniósł w jego obronie duże straty: III batalion na 120 żołnierzy utracił ok. 90 ludzi.

Wyciągając wnioski z dotychczasowego przebiegu walki, gen. Kleeberg zrezygnował z dalszych natarć i rozkazał 50 DP przesunąć się do rejonu Adamów - Kolonia-Karolin, 60 DP przejść do lasów na południe od Hordzieszki, DK "Zaza" wycofać się do okolic Czarna-Helenów -Wola Gułowska -Lipiny-Grabów Szlachecki z zadaniem ubezpieczenia całości grupy od południa oraz na kierunku szosy na Ryki i utrzymania przeprawy w miejscowości Czarna do czasu wycofania się 50 DP do rejonu Adamowa, Podlaskiej BK ubezpieczyć ugrupowanie od północy, tj. od Woli Okrzejskiej, na linii wodnej Radoryż, na kierunku szosy do Łukowa. Do rana 4 października oddziały polskie zajęły nakazane stanowiska.

4 października niemiecki XIV Korpus otrzymał rozkaz, by współdziałając z 29 DPZmot., zniszczyć polskie oddziały w rejonie Woli Gułowskiej, Adamowa i Krzywdy.

Wykonując to zadanie, 13 DPZmot. podeszła pod Adamów i na lewym skrzydle uderzyła częścią sił na BK "Plis" w Woli Gułowskiej oraz na lewe skrzydło 60 DP. Piechota nieprzyjaciela zdołała wtargnąć do wschodniej części Woli Gułowskiej. Między godz. 10 a 11 Niemcy natarli wzdłuż Woli Gułowskiej, wypierając dywizjon 5. puł.

Wprowadzone do walki pododdziały 2110 puł nie zdołały powstrzymać natarcia i atakujący dotarli do kościoła oraz cmentarza w Woli Gułowskiej. W przeciwnatarciu z Turzystwa na Wolę Gułowską duże straty poniósł 2 puł. Późnym wieczorem oddziały BK "Plis" i 1/184 pp (z 60 DP) uderzyły na tę miejscowość, lecz zdołały obsadzić tylko zachodnią część wsi. Przez noc Niemcy zajęli wschodnią część Woli Gułowskiej, Konorzatkę i Czarną. Atak BK "Edward" na Helenów nie powiódł się, a Polacy ponieśli ciężkie straty. Również Podlaska BK gen. bryg. Ludwika Kmicica-Skrzyńskiego nawiązała styczność bojową z oddziałami 29 DPZmot.

Na wiadomość o przybyciu na pole bitwy nowej dywizji nieprzyjaciela gen. Kleeberg zadecydował o niezwłocznym przejściu do działań zaczepnych przeciwko 13 DPZmot., by następnie zwrócić się w stronę 29 DPZmot. Generał Kleeberg postanowił 5 października związać nieprzyjaciela w centrum i na jego południowym skrzydle, przy równoczesnym uderzeniu na lewe skrzydło i głębokie tyły. Główne zadanie przypadało 60 DP płk. Adama Eplera, wzmocnionej przez BK "Edward". Miała ona uderzyć silnym południowym skrzydłem przez Wolę Gułowską na Serokomlę i odrzucić 13 DPZmot na 50 DP.

Po nocnym przegrupowaniu, o świcie 5 października, Polacy zajęli stanowiska wyjściowe. W tym czasie odcinek Helenów - część wschodnia Woli Gułowskiej - Konorzatka -Czarna -Józefów trzymały czołowe oddziały 13 DPZmot., a 29 DPZmot. koncentrowała się w rejonie Fiukówka - Kosuty - Stanin (ok. 8 km na północ od stacji kolejowej Krzywda), prowadząc intensywne rozpoznanie na Radoryż Kościelny - Wróblinę Starą.

O świcie rozpoznanie 60 DP stwierdziło obecność nieprzyjaciela w Helenowie i Budziskach, dalej na południe miejscowości były wolne. Z tego względu płk Epler przesunął BK "Edward" i 1/183 pp do Niedźwiedzia oraz nakazał prowadzenie rozpoznania na Charlejów, przewidując skierowanie tą drogą natarcia odwodów na tyły nieprzyjaciela.

Rano niemiecka 13 DPZmot. przeszła do natarcia na odcinku Adamów - Konorzatka w kierunku na Adamów i las Hordzieszka. W odpowiedzi na tę akcję 184 pp, wspierany przez baterię haubic, uderzył na cmentarz i klasztor w Woli Gułowskiej, a 182 pp z baterią haubic na Helenów. Atak na Helenów przyniósł sukces, natomiast walki o Wolę Gułowską przeciągały się. Dopiero po kilku godzinach i wprowadzeniu do walki samodzielnego batalionu 179 pp złamano niemiecką obronę. Wykorzystując ten sukces, płk Epler skierował BK "Edward" i 1/183 pp przez Las Niedźwiedzki do lasu na południe od Budzisk.

Jednocześnie Niemcy uzyskali powodzenie na odcinku 50 DP; Polacy wycofali się z Adamowa na Gułów i do okolicznych lasów. Żołnierze 13 DPZmot. uderzyli też wzdłuż drogi Adamów - Hordzieszka na 2 i 10 puł z BK "Plis". Dla odciążenia BK "Plis" 178 pp wykonał przeciw-uderzenie na Adamów. Jednak z powodu szczupłych sił i braku wsparcia artylerii - załamało się ono przed wsią Grądy.

Około godz. 16 nastąpił moment kulminacyjny bitwy. Równolegle z pomyślną akcją BK "Edward" i 1/183 pp na Charlejów niemiecka 13 DPZmot. odrzuciła 50 DP do lasów położonych na południe od Krzywdy, a BK "Plis" do lasu Hordzieszka. Równocześnie wyszło silne natarcie wroga na 182 i 184 pp. 184 pp wycofał się na Wolę Gułowską. W tej sytuacji doszło do ataku 11/183 pp na południowe skrzydło wroga, walczącego z BK "Plis". Niemcy szybko wycofali się.

Mimo ich sukcesu w starciu z 184 pp (wyparto Polaków z Woli Gułowskiej), przełomowym momentem stało się działanie BK "Edward" na tyły 13 DPZmot. W tej sytuacji dowódca tej dywizji, gen. Helmut Otto, zarządził odwrót. W ciągu dnia Podlaska BK skutecznie powstrzymywała rozpoznania 29 DPZmot. Jednak mimo zwycięstwa 60 DP siły SGO "Polesie" były zagrożone okrążeniem. Jednocześnie brak amunicji (szczególnie artyleryjskiej) zmusił gen. Kleeberga do podjęcia decyzji o kapitulacji.

Składanie broni rozpoczęto 6 października o godz. 10. W bitwie w okolicy Kocka (a właściwiej - Serokomli, tak też określał ją ostatni rozkaz gen. Kleeberga) poległo ponad 300 żołnierzy polskich. Blisko 17 tys. dostało się do niewoli. Była to ostatnia bitwa kampanii polskiej 1939 roku.

Wiktor K. Cygan

Skróty w opisie

BK - brygada kawalerii
dak - dywizjon artylerii konnej
DK - dywizja kawalerii
DP - dywizja piechoty
DPZmot. - dywizja piechoty
pp - pułk piechoty
ppmot. - pułk piechoty zmotoryzowanej
psk - pułk strzelców konnych
pul - pułk ułanów

Artykuł ukazał się w Biuletynie Informacyjnym Armii Krajowej (pażdziernik 2007 rok). Publikacja dzięki uprzejmości Redakcji BI AK.

Zobacz: Miesięcznik Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej

Numer bieżący można kupić w w "Księgarni Warszawskiej", budynek PASTy , ul. Zielna 39 parter, godz. 10-18, cena - 5 zł, lub redakcji, w tym samym budynku - 2. piętro. Archiwalne numery dostępne są od roku 2000, jeżeli nakład się nie wyczerpał.

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak

A może trochę

o bitwie o Piotrków z 4 i 5 IX 1939 toczonej przez "Piotrkowski" rezerwowy 146 pp i 19DP i nie tylko( przy Krakówce na pomniku jest lista). Ale według tablicy na cmentarzu wojennym należałoby szczególnie pamiętać o 86 pp z Maładeczna (obecnie partnerskiego miasta z Białorusi).

cytuję Admin

Dziękuję za komentarz raczej prośbę. Także mam nadzieję, że ukarze się art o bitwie o Piotrków. Niniejszym przypominam, że komentarze podpisujemy. Najlepiej jednak założyć konto na serwisie.
mamy co nieco o obronie Piotrkowa.
Rocznica września 1939

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.