Skip to main content

Jarosław Kaczyński powinien skasować oprócz NFZ -u także ministerstwo zdrowia !!!

portret użytkownika Z sieci

Wydawnictwo JWC opracowało zmiany w wykazach leków refundowanych.
A poniżej fragment przedmowy do nowego wydania "Wykazu leków refundowanych V/2012".
http://www.jwc.com.pl/

"Od Redakcji
Celem tej książki jest przedstawienie w wygodnej formie wszelkiej informacji potrzebnej lekarzom do racjonalnego wyboru leku i wystawienia recepty, a aptekom do zrealizowania tej recepty we właściwy sposób. Odkąd zaczęto liczyć pieniądze wydawane na refundację leków, recepta lekarska oprócz tradycyjnej roli „zamówienia” w aptece produktu leczniczego jest też rodzajem dokumentu księgowego, służącego rozliczeniom finansowym z ubezpieczycielem, a także dostarcza danych do monitorowania rynku leków i ordynacji lekarskich. Z tych to przyczyn recepta musi spełniać wymogi formalne umożliwiające rozliczenia finansowe w systemie refundacji.

Po ośmiu miesiącach od spektakularnej, kompromitującej klapy jaką była premiera nowej ustawy refundacyjnej, należałoby oczekiwać że objawi się nareszcie jej prawdziwie doskonała istota, albowiem oboje ministrowie zapewniali, że to wnet nastąpi. Jak dotąd nie objawiła się jeszcze ta wspaniałość i jest wątpliwe by się to w ogóle ziściło, jako że kolejne owoce reformatorskich poczynań są gorzkie jak poprzednie, a może i gorsze. Gdzie jest autor tego dramatu?

Pod rządami nowej ustawy leki nie tanieją – kwota roczna, którą pacjenci dopłacają do leków refundowanych jak wynika z raportu firmy analitycznej IMS Health wzrośnie o 302 mln zł, poziom współpłacenia pacjentów za leki wzrośnie z poziomu 34% do około 38%. Udział pacjentów w kosztach farmakoterapii rośnie, dostępność leków maleje, ceny leków często są wyższe niż za granicą, na przykład w Czechach.

Obowiązujące regulacje prawne tworzą system refundacji niespójny, niestabilny i ponad miarę skomplikowany. Ponieważ nikt, włącznie z ustawodawcą, tego monstrum nie zna dobrze, a jak zna, to nie pojmuje, więc każdy radzi sobie jak umie, nie bacząc na skutki. Dla przykładu lekarze, nie mogąc w codziennej pracy sprostać formalnym zasadom wystawiania recept, przepisują leki refundowane pełnopłatnie w obawie przed grożącą im karą. Jest to nieprzewidziany efekt reformy refundacji – NFZ oszczędza dzięki temu wydatki, a pieniądze płyną do koncernów farmaceutycznych bezpośrednio z kieszeni pacjentów. Mamy więc oprócz leków refundowanych, które prawie nie są refundowane, leki refundowane, które wcale nie są refundowane. To się nazywa polityka lekowa...”

„Niektóre leki refundowane we wszystkich wskazaniach są dodatkowo refundowane z niższą odpłatnością w szczególnym wskazaniu (w tak zwanej chorobie przewlekłej)...” „Ciekawostką jest, że 15 z nich jest refundowane we wskazaniu szczególnym identycznie jak we wszystkich zarejestrowanych wskazaniach, wśród których jest również to wskazanie szczególne. Nasuwa się porównanie z biletem ulgowym, który kosztuje tyle samo co bilet normalny. Ministerstwo zdrowia w swojej biurokratycznej paranoi idzie jednak jeszcze dalej, wprowadzając bilety ulgowe droższe od normalnych - 9 produktów ma bowiem wyliczoną wyższą opłatę pacjenta we wskazaniu szczególnym niż we wszystkich zarejestrowanych wskazaniach.

Gdyby się trzymać analogii biletowej, to trzeba jeszcze dodać, że w 186 przypadkach bilety ulgowe są dwóch kategorii: droższe dla brunetów i tańsze dla dla blondynów, a to wtedy gdy we wskazaniach szczególnych występują dla tego samego produktu dwa różne poziomy odpłatności – w zależności od wskazania. Tą drogą można iść dalej i ministerstwo z pewnością nią pójdzie, jeśli biurokratyczna obsesja nie zelży.”

Lekarz medycyny Janusz Czarnecki – redaktor naczelny

1
Ocena: 1 (1 głos)
Twoja ocena: Brak

Komentarz do:

portret użytkownika Piotr Korzeniowski

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.