Skip to main content
portret użytkownika Jacek Łukasik
Chrobry2.jpg

Tak, ale nie dzisiejszej. Jakże mile wspominam swoją szkołę średnią, ale z lat 1982 – 1986! Chodzi o I Liceum Ogólnokształcące w Piotrkowie Trybunalskim. W pierwszej chwili, ktoś spyta się: dlaczego? Przecież to były czasy komunistyczne. Tak, ale wiele zależało od dyrekcji szkoły. Ówczesnemu dyrektorowi szkoły i mojemu nauczycielowi historii, należy przyznać, że w tamtej mrocznej epoce stanu wojennego nie wyróżniał się jakąś komunistyczną nadgorliwością lub służalczością wobec władzy. Często musiał bronić uczniów przed nadmiernymi zainteresowaniami „smutnych panów”. Ileż się nalawirował w ich obronie. Oby wszyscy dyrektorzy szkół byli wtedy tacy! Uczniowie wielu innych szkół ponadpodstawowych nie mieli wówczas takiego szczęścia.

W „Chrobrym” także jakoś konserwatywnie (i na szczęście!) nie bawiono się wtedy w jakieś eksperymenty typu antypedagogika, wychowanie bezstresowe itp. Nauczyciele byli konsekwentni w swoich wymaganiach wobec nas. Mieli w tym swój określony cel – chcieli, żeby większość z nas bez problemów dostała się na studia. Inna sprawa, że nam ich wymagania i konsekwencja nie bardzo się wtedy podobały. Docenione zostały jednak po latach.

Mądrość tych nauczycieli polegała także na tym, że nie próbowali na siłę robić z humanistów matematyków albo odwrotnie.

Procentowało to bardzo wysoką proporcją absolwentów liceum dostających się na wyższe uczelnie (90% lub nawet więcej). Nie powiem, że szkoła średnia rozbudziła we mnie zamiłowanie do czytelnictwa (bo to już było), ale na pewno małą iskrę rozdmuchała w wielki płomień.

A może inni autorzy artykułów ze strony trybunalscy.pl chcieliby też się z nami podzielić swoimi wspomnieniami szkolnymi?

Ps. Co do czytelnictwa przytoczę autentyczną historię, której byłem świadkiem. Kiedy jeszcze pracowałem, jako nauczyciel, byłem świadkiem, jak nauczycielka i zarazem bibliotekarka spytała się ucznia: Jaką książkę chcesz wypożyczyć? Odpowiedź brzmiała: Jakąś cinką. Ubolewam, że niestety dzisiaj większość Polaków w stosunku do czytania przyjmuje taką postawę. I widać jej opłakane skutki zarówno w życiu publicznym, jak i codziennym.

Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/

11 września 2013

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak