Skip to main content

Obrońcy WSI wiecznie na posterunku

Wbrew rewelacjom „Gazety Wyborczej” nie było żadnego audytu robionego na przełomie 2006 i 2007 r. w sprawie Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Potwierdza to Mariusz Błaszczak, który w tamtym czasie pełnił funkcję szefa Kancelarii Premiera Jarosława Kaczyńskiego. Wiele gazet głównego – czy, jak się dziś trafnie mówi, mętnego – nurtu atakowało rozwiązanie WSI już wiele lat temu. Wszystkie „argumenty” przytaczane przez „GW” były już wcześniej powtarzane. Warto przypomnieć, że kadra, którą postawiłem na czele SKW, składała się z bardzo doświadczonych ludzi. Wszyscy mieli wieloletnie doświadczenie w pracy w wojsku, służbach specjalnych lub zespołach analitycznych zajmujących się służbami specjalnymi. Mieli tylko jedną wadę: przyszli do służby po roku 1989 – a więc nie mieli backgroundu komunistycznego, nie byli z WSI i nie byli szkoleni przez GRU i KGB. To właśnie za czasów mojego szefowania SKW mieliśmy najmniejsze straty wśród wojsk w kontyngentach zagranicznych, a to jest obiektywny miernik skuteczności kontrwywiadu. Bo to właśnie kontrwywiad – zgodnie z ustawą, a wbrew bzdurom „GW” – ochrania polskie misje.

A.Macierewicz

29 stycznia 2014

4.2
Ocena: 4.2 (5 głosów)
Twoja ocena: Brak