Skip to main content
portret użytkownika lilalo
maria_lech.jpg

On i Ona
przytuleni
w chmurach
u progu nowego dnia

nagle
huk błysk przeszywający ból
moment panicznego strachu
... i ulga

zerwali z siebie strzępy poszarpanych ciał
porzucili w smoleńskim błocie
opadły z nich ziemskie kłopoty
wolni poszybowali w światłość wiekuistą

a tu święty Piotr otwiera przed nimi podwoje
- czekamy na was rozbitkowie poturbowani
odpoczniecie po ziemskich trudach
nie zabraknie dla was krzeseł

tutaj wszystko jest jednoznaczne
białe nie nazywa się czarnym
mądrości nie zarzuca się głupoty
wspaniałomyślności nie określa się słabością
wielkości nie przypisuje się małości
w patriotyzmie nie doszukuje się faszyzmu
w dalekowzroczności pieniactwa

tutaj będziecie mogli patrzeć sobie w oczy
a nikt nie będzie z tego kpił
tutaj będziecie przygarniać bezpańskie koty
a nikt nie nazwie tego dziwactwem
tutaj nikt opacznie nie przekręci waszych słów
żeby was wydrwić
tutaj nikt nie spojrzy krzywym okiem kamery
żeby ośmieszać
bo on mały i gruby a ona brzydka

a oni usiedli na chmurce
i spojrzeli w dół
na ziemię która ich zrodziła
i popłynęły im serdeczne łzy

bo tam ciągle na siebie warczą
skaczą sobie do gardeł
plują na ich pamięć
nawet umarli są dla nich zagrożeniem

... i z jakiego powodu ci na dole
chociaż minęło pięć długich lat
nie mają odwagi zapytać
PACZEMU? DLACZEGO?

Jolanta Łopusiewicz

15 stycznia 2015

5
Ocena: 5 (4 głosów)
Twoja ocena: Brak
Grupy robocze:

Niech przyjdzie PRAWDA!

Gratuluję pani Jolanto! Znów piękny i niezakłamany wiersz. Pani i wielu- pytanie: dlaczego?, pozostanie widać bez odpowiedzi, aż przyjdzie czas prawdy.

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.