Skip to main content

Zmarł za bramą szpitala

portret użytkownika witold k
laska_eskulapa_0.jpg

Tę, po trzykroć tragedię wykorzystam do kolejnego, publicznego głosu na temat świadomie utrzymywanych zaniedbań w, jak ładnie nazywamy, Służbie Zdrowia.
Co niektórzy wiedzą, że mam spory arsenał własnych doświadczeń totalnie obnażających służbę w statutowej, że tak się wyrażę, patologii. Patologii ustrojowej, proceduralnej, para mafijnej części ustroju socjalistyczno-kapitalistycznej realności post PRL-u – III RP.

Do rzeczy.
Tragedia po trzykroć.

  • gdzie ten chory miał rodzinę, bądź opiekunów? Kto go samego zostawił na pastwę losu?
  • jaką dokumentację, jak wyczerpująco poznało dwóch lekarzy, którzy nie przyjęli pacjenta na oddział?
  • gdzie jest dokumentacja pacjenta, kto ma do niej dostęp? Pacjent na pewno nie. Lekarz... pominę.

    ZIP. Zintegrowany Informator Pacjenta. Kiedy do jasnej (…) w ZIP znajdą się wszystkie – wszystkie bez wyjątku – bez sztucznego podziału na tzw. państwową i prywatną służbę zdrowia – diagnozy zaordynowane leki, terapie, zabiegi - w jednym miejscu? Kiedy pacjent dostanie do nich klucz i udostępni każdemu lekarzowi, rehabilitantowi, pielęgniarce, farmaceucie - u którego pojawi się? A ci pod obowiązkiem zamieszczą swoje: diagnozy i zastosowane formy.

    Nie będę się rozpisywał. Powiem, że wieczna radna (lekarz) zabiła mi teściową. A ordynator, już po śmierci, na łopatki rozłożył. Cytuję: „Proszę pana! Nie w kategoriach pretensjonalnych: rak żołądka u kobiety - tego nikt pod uwagę nie wziął”.

    Że czterokrotnie nie przyjęto mnie na kardiologię, w tym wpisywano nieprawdę w dokumentację SOR, (występuje pod dwoma nickami), po to aby uwiarygodnić decyzję o nieprzyjęciu na oddział pomimo skierowania. Nie mam tu jakichkolwiek pretensji do personelu a do procedur, restrykcji - braku ZIP i czasu jako podstawowego źródła.

    witold k

    28 marca 2016

    Jak niszczymy Rzeczpospolitą

  • 4.555555
    Ocena: 4.6 (9 głosów)
    Twoja ocena: Brak