Skip to main content
portret użytkownika witold k
logo800.jpg

XXXV List do Przyjaciół

Nie pozwalam na zgorszenie, na niszczenie ostatniej obywatelskiej aktywności piotrkowian. Od zawsze, od naszej piotrkowskiej pionierskości, jak idzie o religijne manifestacje piotrkowian - zachowywaliśmy umiar. Różaniec, Droga Krzyżowa, ostatnio Orszak Trzech Króli - były autentyczną przestrzenią wiernych. Tu nie kupczyło się pozycją, nie zawłaszczało się wartości wspólnych pod potrzeby koterii. Wszystkie inicjatywy, dawno zostały zawłaszczone i przejęte - przez PROM. To była ostania nadzieja. Tak ma pozostać!

Bernardyni. Przypomnę. Zbudowali kościół poza granicami (murami) miasta. Nie podporządkowali się niechęci, dominacji ówczesnych samorządowców. Piotrkowianie w pełnej konspiracji wychodzili poza bramę miasta do najlepszych kaznodziejów po słowo, po przebaczenie grzechów. Potem, za komuny, ociec Leoncjusz głaskał poniewierane komunizmem piotrkowskie serca. Aż tu nastał honorowy obywatel, co to między pośladki wejdzie... Po co?

Krzysztof Chojniak, legitymujący się 17% poparciem piotrkowian, został sam na własne życzenie. Wyciąganie go z miejsca, na które zasłużył – zapracował (to najbezpieczniejsza dla Niego sytuacja) jest niepotrzebne - szkodliwe. Nie wolno go z niego wyciągać. Więcej z tego złego niż dobrego. Ale: Próba niszczenia jedynej zachowanej obywatelskiej manifestacji - to forma palenia mostów.

witold k

7 stycznia 2017

movie: 
See video
5
Ocena: 5 (5 głosów)
Twoja ocena: Brak