Skip to main content
portret użytkownika witold k
S12.png

z naszego archiwum w związku z nowymi talentami pana Antoniego Macierewicza

Kilka zdań o kolejnym hasztagu, który jak w pigułce pokazuje nasze pomieszanie z poplątaniem. Wirtualna rzeczywistość, o której wiemy, że fikcyjna, a w którą wchodzimy... bo inni już weszli i trwają. Bo ma przemożny wpływ na bieżącą rywalizację. Nic to, że to forma manipulacji i wyścigu szczurów, że wchodzimy i trwamy w nie swoich miejscach, sprawach, obowiązkach.

Kilku obywateli Sulejowa uruchomiło akcję zbierania podpisów pod petycją w sprawie budowy drogi ekspresowej obecnie występującej pod nazwą S12. Obecnie, ponieważ o tej drodze mówił mi mój dziadek Józef i pokazywał teren przebiegu (w Radoni) ca 50 lat temu. Potem już jako dorosły obserwowałem, jak wpierw komunistyczne, potem pokomunistyczne ekipy działki pod prawdopodobnym ternem wykupywali. No, każdy chyba pamięta protesty, kłótnie o to, którędy ma ta droga przebiegać.

Jeszcze zdanie o braku wyobraźni. Droga jest w pomyśle do realizacji, jak wskazałem, co najmniej od 50 lat. W tym czasie obecna droga do Opoczna była ca 5 razy kapitalnie remontowana. Nikt nigdy na tej drodze nie zbudował poboczy, zatok i bezkolizyjnych zjazdów i wjazdów. Dlaczego? Bo za uszami mieli przyszłą budowę nowej drogi.

Te zebrane podpisy w akcji #S12 natychmiast# powinny żądać wskazania naszej narodowej głupoty – nieodpowiedzialności, braku perspektywy. Jak? Poprzez wskazanie kierownictw drogownictwa na przestrzeni PRL i III RP, także mieszkańców, którzy zawsze na odwrót i przeciwko wszystkiemu i wszystkim; bo to oni są najważniejsi.

Nie jest tak, że akcje, protesty nie mają sensu, są niepotrzebne. Dziękuję panu Grzegorzowi Lorkowi, że doprowadził temat do spotkana z Premierem. Rzecz we wskazaniu sprawy szerzej, (czego właśnie dokonałem), a nie tylko jako formy bieżącego wyrzucania zakwasów, które pokazują całkowite (jak wyżej) pomieszanie z poplątaniem.

Żenujący poziom rozumienia struktury władzy, kompetencji, pozycji w tym parlamentarzysty, samorządowca. Obywatela. Jasne! Za aż takie pomieszanie odpowiedzialność ponoszą media i ich polityczni mocodawcy. Oczekiwałbym od np. posła informacji o tym, że wchodzi w nie swoje sprawy, bo taka jest bieżąca rzeczywistość – społeczne zmanipulowane oczekiwanie.

Nigdy w III RP nie powinno dojść do tego, że priorytety inwestycji nie zależą od autentycznych potrzeb, a od wyścigu szczurów na górze. Choć tak było zawsze, to nie znaczy, że ma być na zawsze. Tę nową, oczekiwaną rzeczywistość nazywam IV RP.

witold k

5 lipca 2019

5
Ocena: 5 (16 głosów)
Twoja ocena: Brak