Skip to main content

Miejsce do odzyskania na rynku amerykańskim

portret użytkownika Z sieci

Patrzyłem “w okienku”, jak Amerykanie, w ramach gestów potępienia rosyjskiej agresji na Ukrainę wylewają rosyjskie wódki do ścieków. Rosyjskie i skandynawskie wódki zapanowały w USA w latach 1980ych. Gdy byłem tam na stypendium naukowym pod koniec lat 1970ych, w sklepach alkoholowych w dziale VODKA półki uginały się pod ciężarem „Wyborowej”, ale nie brakło też „Jarzębiaku” i „Żubrówki”. Po raz drugi w tym samym kraju i w tym samym mieście oraz w tym samym sklepie królował „Smirnoff” (produkcji brytyjskiej, ale z rosyjskim rodowodem), rosyjska „Stolichnaia” oraz skandynawskie wódki: „Absolut”, „Bjorn Crystal”, „Finlandia” i „Aquavit”. I ani śladu polskich produktów. Właściciel sklepu pokiwał głową współczująco – „były takie wódki, świetne, ale nie sprowadzam…” Zdziwiłem się. Wyjaśnił, że gdy Jaruzelski wprowadził stan wojenny, musiał wyprzedawać polskie wódki za ćwierć ceny. A i tak kupowali je po to, by przed jego sklepem wylewać na ulice. Więc przestał sprowadzać, bo zaczął się bać, że uznają go za „poplecznika komunistycznej junty” i zaczną bojkotować jego sklep, albo jeszcze gorzej. Może nadszedł czas na odzyskanie części rynku – tej po ruskich wódkach? Czy nasi gorzelnicy potrafią skorzystać z sytuacji?

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

3 marca 2022

5
Ocena: 5 (2 głosów)
Twoja ocena: Brak

Trudno to zostawić

portret użytkownika witold k
5

Tak Autor wskazuje potencjalny rynek. Ja odniosę się do inteligentów świata Zachodu. Do tych leniwych spasionych półgłówków.
Wódkę wylewają do zlewu.... Bohaterzy.

Mój syn (lat 6?) w latach dziewięćdziesiątych XX po pojawianiu się supermarketów poddał nam receptę; co by zrobił żeby supermarkety wykończyć. Dać szasnę rodakom.

Mianowicie wykupiłby cały stan wody mineralnej i sprzedał by ją taniej.

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.