
Ten artykuł to kontynuacja dwóch poprzednich. Polski katolicyzm w znacznej mierze przypomina prawosławie. Jest w równej mierze obrzędowy i emocjonalny. Zbawienia upatruje we wzlocie, który zwykle staje się tylko słomianym zapałem (wręcz polska wada narodowa), nieprzypominającym katolickiej, ascetycznej „drogi na Górę Karmel”.
Nie przywiązuje wagi do dogmatów oraz intelektualnych treści wiary.
„Nasz kościół z tradycji był nieintelektualny. Polska przeżyła katastrofy: najazdy tatarskie, wyludnienie miast, zalew niemiecki itd. A po katastrofie zaczyna się odnowa prowadzona przez dwa zakony: dominikanów i franciszkanów. […] franciszkanie są znacznie liczniejsi, są zakonem ludowym, to oni przez dwa wieki duszę polską przeorali […] to jest zakon nastawiony na serce i uczucia. To oni ukształtowali polską religijność.
Wtedy przyszła druga katastrofa: protestantyzm, reformacja […] Myślę […] że ponad połowa inteligencji polskiej była wówczas protestancka. Prawie wszystko, co światłe, było protestanckie” („Między Logiką a Wiarą. Z Józefem M. Bocheńskim rozmawia Jan Parys”, Warszawa 1998, str. 185).
Nieprzypadkowo Polska już w XVI wieku była tolerancyjna religijnie, czego Kościół katolicki nie akceptował aż do II Soboru Watykańskiego (1962-1965). Okres kontrreformacji wcale nie zmienia tego obrazu.
„Wielki człowiek, Hozjusz, biskup warmiński, sprowadził jezuitów. A jezuici widzą, że dusza polska jest przeorana przez franciszkanów, że jej religijność jest sentymentalna. Jezuici, którzy wszędzie są racjonalistyczni, w Polsce stali się skrajnie sentymentalni […] Jezuici to bojowe chłopaki, założeni przez kapitana wojskowego. W Polsce rządzili duszami, dominowali przez wieki” (tamże, str. 273).
Nieprzypadkowo najwybitniejszym polskim wkładem do katolicyzmu są „Gorzkie żale” a specyficznie polski jest religijny motyw Chrystusa frasobliwego, nigdzie poza Polską nie występujący.
Tym sposobem wyjaśnia się nam, dlaczego rzadki, pobożny inteligent, będzie bronił „ortodoksji” Mickiewicza, czy Słowackiego, tak jak biskup Szczęsny Feliński w pisanych już po nawróceniu „Pamiętnikach”. I nie zdziwi nas Czesław Miłosz zdziwiony faktem, że w katolickim kraju nie ma katolickiej literatury.
W świetle tych faktów możemy zrozumieć narzekania Witkacego na brak u Polaków głowy do metafizycznych problemów, oraz nieco szokującą opinię Stanisława Brzozowskiego o bezreligijności myśli polskiej zdolnej doprowadzić do rozpaczy. Potwierdzeniem będzie niezainteresowanie polskiego katolicyzmu fundamentalnym dla Zachodu tematem „nauka a religia”, który w zasadzie nie występuje w polskiej świadomości religijnej (znowu łatwo tu dostrzec podobieństwo do prawosławia).
Polska przejęła katolicką liturgię i obrzędowość. Jednak słabo przyswoiła treści, które ta liturgia niesie. O ile bowiem liturgia istnieje ze względu na zmysłowość człowieka, o tyle treści, które przekazuje, w ogóle nie są zmysłowe.
Za Ericem Voegelinem możemy powiedzieć, że ład religijny czy ideowy nie może być przekazany wprost, ale jedynie za pośrednictwem symboli. Ład katolicki nie dopuszcza ontologii, które eliminują odniesienie do Logosa. Jedną z nich jest skrajny empiryzm. Negując różnicę między zmysłami a rozumem powoduje on, że symbole odnoszą się same do siebie, czyli wrażeń, wyobrażeń i emocji, z których są zrobione, de facto przestając być symbolami.
Powinniśmy więc wystrzegać się błędu utożsamienia religii z ideologią polityczną, do jakiego skłania brak ostrej granicy między nimi. Ryzykujemy bowiem, że tradycja polityczna katolickiego państwa, jakim była Polska, będzie wyjałowiona z katolickiego zmysłu politycznego i napełniona pseudoreligijnymi mitami.
Bibliografia ostatnich trzech moich artykułów
Jan Maciejewski „Nic to! Dlaczego historia Polski musi się powtarzać?” Kraków, 2025.
Emma Cohen de Lara „Harmonia duszy – klasyczna odpowiedź na czasy kryzysu”, w: „Platon na Wall Street”, Kraków 2010.
Św. Tomasz z Akwinu, Summa teologiczna.
Paolo Lionni, „Szkoła lipska i systematyczna destrukcja edukacji”, 2020.
Mateusz Hohol, „W stronę zunifikowanej wiedzy o umyśle: teorie międzydziedzinowe w naukach kognitywnych.
Między Logiką a Wiarą. Z Józefem M. Bocheńskim rozmawia Jan Parys”, Warszawa 1998.
https://myslpolska.info/
- Zaloguj się lub Zarejestruj by móc dodać komentarz