Skip to main content

Zatrzymam się nad wielką radością w domu Gucia

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Zatrzymam się nad wielką radością w domu Gucia. Nie, nie chodzi o to, że jestem przeciwnikiem starania się o pieniądze z zewnątrz, wiadomo: głównie z UE. Biorąc pod uwagę upartyjnienie ośrodków przydzielających środki - chylę czoła przed zespołem urzędników, którzy skutecznie sprowadzili finansowanie wielu ważnych inwestycji... .

Nie można przy tym nie porównać sytuacji z PRL-u. Wiele jest podobieństw. Choćby słynne "kto nie z nami, ten przeciwko nam". Tak na górze, casus koncesji nadawania na multipleksie dla Telewizji Trwam, jak i na dole. Chcesz zaistnieć w Piotrkowie, trzymaj z koterią. Nie miejsce tu na podawanie lokalnych przykładów złych: społecznie, obywatelsko, politycznie - bardzo złych. Staję ponad to, choć wyrządzana krzywda, bądź promowanie lojalnych, przynosi dużą szkodę dla lokalnej społeczności – autentyczni, ideowi pracusie przepadają... jest wyścig szczurów i jak nazywam, milczkiem oprzątanie rondelka.

Zatrzymuję się nad problem ze względu na to, że pozyskiwanie środków z zewnątrz jest standardowym projektem (prywatną ambicją p. Krzysztofa Chojniaka z pierwszej kampanii – pole rywalizacji z PO) przesłaniającym obraz rzeczywisty. Priorytetem jest pozyskanie środków – filar egzystencji, wygodnego pijaru i rozbudowy lojalnego aparatu. Oryginalny przykład: rondo „Solidarności” - miało udrożnić starą Łódzką udrożniło PR, w kolejnej kampanii wyborczej...

Jeśli przypomnieć to, co powinno być naszą codzienną powszechną uwagą, że dzisiejsza III Rzeczpospolita jest przepoczwarczoną Polską Rzeczpospolitą Ludową (casus „Magdalenki”), zaś Polska Rzeczpospolita Ludowa powstała ze scalenia terytorium Generalnego Gubernatorstwa, ziem wcielonych do Rzeszy Niemieckiej w 1939 roku oraz wschodnich obszarów Rzeszy Niemieckiej to... .

Ewidentnie brakuje nam drugiej strony medalu. Reszki, bo jak rozumiem, zdolność pozyskiwania kasy jest orłem. Czego nam brakuje? Powszechnej troski o publiczne dobro. O szacunek i poszanowanie obywatela–podatnika. Potrzeba pilnej konsekwentnej pracy promującej lokalny i narodowy patriotyzm. Siłę, bez której nie przeżyjemy jako podmiot. Pierwsze ważne: Pytamy o to czy wydać, czy nie i na co? Dlaczego? Bo nie legitymujemy się powszechnym mandatem z powszechnych wyborów. Podać frekwencję i przeliczyć ją na łepka!

Permanentna kampania (jak za komuny mówili), propaganda... niszczy, nie buduje. Większość chowa się i czeka. Mniejszość karłowacieje – alienuje się z rzeczywistości, popełnia karygodne błędy i brnie w zaparte. Wpierw - odnajdujemy drzemiącą siłę, bogactwo, potencjał, żywioł - potem występujemy po pomoc finansową – nie mówię o pilnych remontach, a np. o wirtualnych korzyściach z wycieczek. Mam wrażenie, że jest odwrotnie, coś jak przed centralnymi dożynkami w 1979. No, trzeba przyznać, jest różnica, nie budujemy stadionu tylko infrastrukturę. Te na górze budują stadiony... jak za Gierka. Potem będzie lament, że niszczeją – już to przerabialiśmy – Piotrkowianie.

witold k

19 lutego 2012

2.666665
Ocena: 2.7 (9 głosów)
Twoja ocena: Brak