Skip to main content

Odwiedziłem piotrkowski odremontowany kolejowy dworzec

portret użytkownika witold k

Nie było fleszy, lokalnych piarowców, nie rozdawali cukierków… Dworzec przeleciałem w drodze do pracy. Niestety. Satysfakcję z odnowionego – wreszcie dworca przyciemnia kilka spraw.

Zacznę od tego, że projekt remontu i jego faktyczna realizacja zakłada likwidację pierwszego peronu. Dlaczego? Dlatego, że nie podniesiono poziomu I peronu. Do pociągu wchodzimy jak po schodach bez poręczy… Historyczna, jak nazywają wiata, może służyć jedynie za restaurację oraz taras widokowy. Nikt tego wprost nie mówi. Można było podnieś o kilka centymetrów poziom w budynku dworca o kolejne, poziom peronu i… (wiem – konserwator, jednak…)

Na dworcu zobaczyłem, co najmniej trzech portierów i ani jednej sprzątaczki. Wokoło brud, ślady paluchów na szklanych ścianach i drzwiach… cale pomieszczenia zamknięte… Teren brudny: świeże rzygi i tym podobne degradacje… od pierwszych dni funkcjonowania obiektu. Inne i co ważniejsze, ułożona posadzka jest fatalna. Poszczególne płyty z kamienia są tak nierówne, że bez permanentnego zamiatania, czyszczenia – wymiatania zagnieżdżającego się piasku - degradacja nie wytrzyma próby czasu.
Nic nowego. Wszystkie odnowione kolejowe dworce tak funkcjonują. Proszę obejrzeć Koluszki. Sokiści a i owszem, sprzątaczki a skąd, nie ma pieniędzy. Po dworcu hulają pijaczki i wiatr. Pierwsi oddają nadmiar drugi zanosi na to piasek…

Cieszę się na każdy remont, modernizację, to ważne potrzebne i można znieść łże elity, które przecież by uschły, bez popisów przed motłochem – podatnikiem.

Zatem. Nie możemy odpuszczać. Trzeba iść dalej... rozbudować peron II, tak, aby mógł tu zatrzymywać się pociąg z conajmniej 14 wagonami inaczej na nic remont… Wiedeńska, nie jest już jedyną magistralą z południa na północ. Mówi nam to coś…

witold k

23 lipca 2012

2.8
Ocena: 2.8 (5 głosów)
Twoja ocena: Brak