Komentarz do kolejnego spotu reklamowego

Mowa o cyklicznych telewizyjnych reklamach, w których grają: p. Krzysztof Chojniak i młody pracownik MOK.
Na wstępie: Protestuję przeciwko negatywnemu naznaczaniu młodych ludzi z MOK. W telewizyjnych reklamach powinien grać jakiś emeryt bądź emerytka, którego to wnuk łatwo wytłumaczy informując, że dziadek bądź babcia już wtedy miał(a) problemy z pamięcią zwłaszcza z koncentracją.

Wpierw proszę obejrzeć kolejny wywiad z Prezydentem Miasta – od 17,45 minuty.

Teraz do meritum. Ze wskazanych w rozmowie remontów-budów (jako pilnych, koniecznych...) na uwagę zasługuje budowa ulicy Krętej. Tu wspomnę, że już w pierwszej kadencji piotrkowscy (światowi) Żydzi wyjaśniali naszej ówczesnej administracji, że ulica Jerozolimska i Kręta powinny być odbudowane, ponieważ mają trudności z dojechaniem na Cmentarz. Pomijam owe dyspozycje. Oni tak mają Goi to Goi, koniec i kropka. Ulica Kręta już dano powinna być odbudowana. To jasne i to można wykorzystać w reklamie.

Jeśli chodzi o rzekome zalewanie ulicy Narutowicza. Fałsz. Ulica Narutowicza od lat dziewięćdziesiątych nie jest cyklicznie zalewana. Wykonanie przycisków w alejach Piłsudskiego zupełnie uwolniło ulicę Narutowicza od problemu. Zalewany jest wiadukt w Piłsudskiego... i wiele innych miejsc. Oczywiście nie mówimy o totalnych ulewach. Na te nie ma rady, ale takie rzadko w Piotrkowie występują.

Tutaj kilka zdań przypomnienia. Niegdyś w długofalowej polityce finansowania miejsko-krajowych ciągów ulicznych postanowiono, aby zrealizować pilną potrzebę uruchomienia miejskiej południowej obwodnicy tymczasowym połączeniem alei Piłsudskiego poprzez wprowadzenie ruchu pod istniejący w Narutowicza wiadukt kolejowy. Wtedy, przy okazji, zlikwidowano problem zalewania ulicy. Zablokowaliśmy też remont ulicy Sulejowskiej, aby najpilniejszą potrzebę – budowę obwodnicy północnej - wprowadzić w finansowanie budżetowe państwa. Waldemar Niewinny zburzył ten porządek. Trzeba przyznać także naprawił go: Mamy i przyciski pod torami, i aleje Miast Partnerskich.

Rondka w ulicy krajowej. Nie wiem, co będzie, jak na górze połapią się, że za zewnętrzne pieniądze drogę krajową sprowadzono do rangi ulicy osiedlowej. Powiem tak: Owszem, można poprzez utrudnianie ruchu w ciągach krajowych wymuszać inwestycje omijające miasto. Ale, na miły Bóg, najpierw trzeba mieć w łapie jakieś podpisy, decyzje gwarantujące możliwość inwestycji, które wyprowadzą skutecznie tranzyt z Miasta, dopiero potem: pomniejszanie rangi.

witold k

23 września 2012