Skip to main content

Czyli, że... nie przemówią ludzkim głosem?

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Piętnastego września 2013, dokona się rozliczenie układu pp. Błaszczyński Matusewicz. I dobrze. Rzecz w tym, że ten dobry czas na refleksję, umocnienie pozycji, jest marnotrawiony. Można, tu i ówdzie, usłyszeć, przeczytać, że – nie bardzo wiadomo kto - nie idzie na Referendum. Głosiciele apelu o nie branie udziału w referendum nie widzą chichotu historii – kompromitacji idei zrodzonych w Sierpniu 80. Przyznają tymi apelami, że „król jest nagi”. Tyle lat permanentnej kampanii i strach, że rzekomych zwolenników może zabraknąć. Pozostaje złamać frekwencję. Co to znaczy?

To znaczy, że PROM jest świadom manipulacji, jaką uprawia od lat. Wie, że to niewarte funta kłaków. Że, jeśliby policzyć owych zwolenników to zmieściliby się w „jednej sali”. Przypomnę, tak "głośno" obwieszone zwycięstwo p. Krzysztofa Chojniaka to, ca25% wyborczej populacji Piotrkowian. Co czwarty wyborca oddał głos na urzędującego Prezydenta. Zamiast otworzyć się, zamknęli się, co wytknęło Im PIO (w sposób demagogiczny), w najnowszej referendalnej gazecie.

Można by było spodziewać się jakichś deklaracji porządkujących, kierujących w przyszłość. Jakiś program odkomuszania budżetu i głów. Choćby w formie statystyk polecanych w „Karcie Miejskiej”. Nic. Błogi stan... frustratów?

Tyle ludzi od lat bierze żołdy. Nie ma nikogo, kto byłby wstanie obronić pozycję, wykazać siłę, energię i otwarcie. Zaproponować cierniową drogę w lepszy czas. Odwagi. Nasz portal stoi otworem.

witold k

2 września 2013

4.25
Ocena: 4.3 (4 głosów)
Twoja ocena: Brak