Skip to main content

Na ukraińskim (europejskim) Majdanie

portret użytkownika witold k
UEU.jpg

Właśnie UE i Ukraina podpisały porozumienie. Na wstępie – najweselsze: Ułożono się z Rosją, czytaj pułkownikiem Putinem. Wdrażanie umowy o wolnym handlu UE-Ukraina zostanie odłożone do 31 grudnia 2015 roku. Do tego czasu Ukraina nadal będzie korzystać z jednostronnego zniesienia ceł przez UE. Nieważne. Do szczegółów nie mamy dostępu. Komisarze i Oligarchowie krzywdy sobie nie zrobią. U nas: „Chamy i Żydy” krzywdy sobie nie zrobiły - zatroszczyła się o to UE. Gorzej z Polakami: wyborcami i podatnikami. Pozycja szarego: Niemca, Francuza, Anglika, Włocha, Polaka, Litwina, Ukraińca... jest podobna i powinni podjąć współpracę.

Moją refleksją chcę zatrzymać medialną papkę omijającą meritum; przekaz, którego celem nie jest pełny obraz na temat konsekwencji, a jedynie odnotowanie politycznego faktu. Rodzina europejskich krajów (podatników) ma powód do zadowolenia. Witamy ukraińskich europejczyków. Współczujemy im. Przejdą „ścieżkę zdrowia” tak jak my przechodziliśmy i przechodzimy, bo nie potrafimy się zjednoczyć i figę pokazać brukselskim (krajowym) parobkom. Nie pomagamy w ten sposób ani Unii, ani sobie, a tym bardziej nowym członkom współczesnego europejskiego politycznego układu. Ostatniego naszego zausznika właśnie do siebie ewakuowali.

Do meritum.

Kijowski Majdan jako oryginalny pokaz Ukraińców - mógł się utrzymać. Europejczycy w swej pozłacanej klatce nie dostrzegli potrzeby poparcia dla wciąganych w putinowską dziurę Ukraińców. Przypomnę. Obalony prezydent Ukrainy próbował lawirować pomiędzy Rosją a UE. Skompromitowany swoją pozycją rosyjskiego pasibrzucha nie był w stanie obronić tej postawy. Na pewno będzie on osobiście (i jego ludzie) na tym robił polityczną przyszłość. Ukraińscy powstańcy z Majdanu (miejsca handu wszystkich ze wszystkimi) w swej różnobarwności kierowali swój wzrok na Zachód. Zachód. Niekoniecznie do obecnie rządzących opcji i układów. Ukraiński nacjonalizm – zacofany – mógł odegrać dobrą, kluczową rolę. Może to zrobić – po zeuropeizowaniu się. Nie mordujemy w bestialski sposób współziomków, nie niszczymy ich ekonomicznie, układamy się w pełnym świetle, w poszanowaniu różnic. Mamy tu doświadczenie, a dzisiejsza UE siedzibę powinna mieć w Warszawie.

Wracając do pierwszego etapu przystąpienie Ukrainy do UE. Niestety, mało jest prawdopodobne, że starzy członkowie obecnej wspólnoty politycznej Europy są w stanie podnieć merytoryczny bunt i wymienić kierownictwa Eurokołchozu. Tak jak niegdyś (czas ratyfikacji współpracy z nowymi państwami) mądrzy politycy oczekiwali zdecydowanej postawy np. od polskiej delegacji, tak dziś Ukraińcy mogą być zaczynem – iskrą do debaty o Europie.

witold k

16 września 2014

5
Ocena: 5 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak