Skip to main content

Papież Franciszek naśladowcą i kontynuatorem Jana Pawła II? – wątpię

portret użytkownika Jacek Łukasik

„Przede wszystkim … nie wolno mu (Kościołowi – J. Ł.) odstąpić od podstawowego powierzonego mu zadania – zadania przepowiadania Dobrej Nowiny wszystkim narodom” (Jan Paweł II, Audiencja ogólna, 26 kwietnia 1995 r.).

- „Nawracanie jest czystą bzdurą, to nie ma sensu. Musimy się poznać wzajemnie, wysłuchiwać się wzajemnie i doskonalić naszą wiedzę o otaczającym nas świecie. Czasami po spotkaniu pragnę zaaranżować następne ponieważ nowe idee się zrodziły i odkrywam nowe potrzeby. Świat jest pocięty drogami, które zbliżają się do siebie i oddalają się ale najważniejsze, że prowadzą do Dobra”. (Papież Franciszek w wywiadzie dla lewicowego „La Republicca”).

Komentarz chyba zbyteczny.

Jacek: http://cenzurzenie.blog.onet.pl/

16 stycznia 2015

4
Ocena: 4 (4 głosów)
Twoja ocena: Brak

"Dobra Nowina" a "nawracanie"

portret użytkownika Marek

Panie Jacku
Za Pana wpis dałem ocenę "5" ale z innego powodu. Nie dlatego, że zgadzam się z sugestią braku spójności nauczania dwóch Papieży. Nie widzę w obu cytatach sprzeczności, gdyż głoszenie Dobrej Nowiny nie jest nawracaniem. Powinna Dobra Nowina być stanowiskiem katolików w dialogu, o którym mówi Franciszek.
Czy zechce Pan poruszyć temat stosunku Autorytetów kościoła do innych zagadnień? Np. udział Polski w europejskiej społeczności unijnej.

Autor

portret użytkownika Admin

Autor tego wpisu podejmie rozmowę z p. Markiem... jak tylko ogarnie kolejny etap zmian które własnie realizuje.

La Republicca

portret użytkownika Marek

Duch Święty
Lewicowa „La Republika” na pewno nie kocha papieża. A jest to warunek konieczny by zrozumieć sens Jego wypowiedzi. Podobnie jak Jan Paweł II, Franciszek niezmiernie często odnosi się do Ducha Świętego, którego lewicowi nie uznają. Jezuita, wie o czym mówi w kontekście „ nawracania”, prozelityzmu.
Kim jest katolik, nie uznający Dobrej Nowiny? Dokładnie wytłumaczyłby to niezapomniany przyjaciel młodzieży, jezuita, o. Mirosław Zajkowski.
Zdjęcie z 1962-63 r. zamieszczam na tym portalu.

Marek

Trzeba będzie...

portret użytkownika Admin
cytuję Marek

Kim jest katolik, nie uznający Dobrej Nowiny? Dokładnie wytłumaczyłby to niezapomniany przyjaciel młodzieży, jezuita, o. Mirosław Zajkowski. Zdjęcie z 1962-63 r. zamieszczam na tym portalu.

Marek

Za dotychczasową polemikę dziękuję. Przypominam; jedynym cenzorem u Nas jest komentarz innego naszego autora. Panie Marku trzeba będzie (oddzielnym artem) opisać, przypomnieć piotrkowianom ojca Mirosława.

Witam Panie Marku!

portret użytkownika Jacek Łukasik

Witam Panie Marku!
Nie rozumiem Pańskiego zdania, że 'ewangelizacja to nie nawracanie". W takim razie co? Przez całe XX wieków Kościół ewangelizował i teraz ma tego zaprzestać? Obawiam się, że po Soborze Watykańskim II Kościół zamiast ewangelizować świat zaczął prowadzić dialog z tym światem. Gdzie Pan Jezus kazał prowadzić dialog ze światem, w który miejscu Ewangelii? Niestety postawą Papieża Franciszka jestem nie tylko ja bardzo zawiedziony. Świat tego Papieża bardzo kocha i to świat dzisiejszy, tak zły i z definicji NAJGORSZY, JAKI KIEDYKOLWIEK ISTNIAŁ! Pokolenie gorsze od pokolenia z czasów Noego! Tamci przynajmniej nie nazywali zła dobrem i potrafili Noego nazwać człowiekiem prawym. Temu światu nie należy się mdła gadka o miłości i miłosierdziu, tylko solidne gromy lecące na głowę. Papież Franciszek natomiast jest wyjątkowo wyrozumiały dla tego świata. Rządzi natomiast w sposób iście zamordystyczny Kościołem prześladując katolików wiernym tradycyjnemu nauczaniu - zniszczenie w iście stalinowski sposób zakonu Franciszkanów Niepokalanej, wiernego tradycji i obfitującego w liczne powołania, skandaliczne wypowiedzi, otaczanie się takimi ludźmi jak kard. Walter Kasper z Niemiec, których papieże Pius X, Pius XI, Pius XII wywaliliby z Kościoła na zbitą twarz, a którzy odegrali skandaliczną rolę na ostatnim synodzie na temat rodziny. A przyjęcie jeszcze jako kard. Bergoglio błogosławieństwa od pastora zielonoświątkowców - czy to nie wprowadzi katolików w błąd? Zgadzam się całkowicie z Rafałem Ziemkiewiczem w tym, że Franciszek absolutnie nie dorasta do pięt swoim wielkim Poprzednikom.

Owszem Papież to nie szef partii

portret użytkownika witold k

Owszem Papież to nie szef partii i nie trzeba „roztłumaczać” jego publicznych wypowiedzi. Zagajać, podmiatać... Jednak. Jest, następcą świętego Piotra i tak, jak to było za czasów pierwszych chrześcijan, jesteśmy w mniejszości. Słowa lecą jak wiatr – więcej i dalej niż Piotra. Czym głupsze tym bardziej rozwiewane docierają za dalekiego – dokładnie tam gdzie chciała by Masoneria. Tu mamy problem. Nie ma najmniejszych szans na to, że podkładanie się pod potrzeby najogólniej mówić lewicy, może być etapem nawracania. -Pierwszym krokiem wciągnięcia na łono kościoła (z małej litery) i na naszym gruncie, kolejnym etapem ewangelizacji. Nie może. Dlaczego. Bo masoneria (jak to już było), w zakrystii się ulokowała. Sprawa jest trudna a nam pozostaje owo „roztłumaczanie” – taki czas. Musimy się modlić, robić swoje i wykorzystywać media, co właśnie i my tutaj robimy. Jest bardzo bardzo ciężko, Antychryst może zasiąść na tronie. Na dole...?! -Jesteśmy wystawieni na próbę i podjąć ją musimy.

oto sposób na...

portret użytkownika Z sieci

​Dajmy spokój papieżowi - niezalezna.pl

Jakieś niesamowite poruszenie wywołała wypowiedź papieża, że chrześcijanie nie muszą rozmnażać się jak króliki. Jest chyba oczywiste, że Franciszek nie odnosił do liczby dzieci w rodzinie, lecz miał na myśli płodzenie ich w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem.

Króliki zdrowego rozsądku nie posiadają, bo nie muszą. Ludzie raczej powinni. Czasem rozsądnie jest mieć dzieci ośmioro, czasem dwoje. A są takie momenty w życiu, gdy lepiej przez jakiś czas na dziecko się nie decydować. Dla mnie ta wypowiedź nie była w najmniejszym stopniu obraźliwa ani niezrozumiała. Oczywiście można się zastanawiać, czy jest to najlepszy sposób komunikacji. Po pontyfikacie Benedykta, który z niemiecką precyzją ważył każde słowo, nastał czas papieża, który jest bardzo otwarty na ludzi i pokazuje temperament człowieka z Południa. Europejczyków może to trochę szokować, ale miliony chrześcijan spoza naszego kontynentu czują się dzięki temu nieco bliżej Kościoła, który prezentuje różne oblicza. Dobrze, że taki jest. Inaczej zamykałby się w kręgu jednej kultury. Jego stróżom trudno z tym się pogodzić, bo muszą przekroczyć swoje standardy i robią to trochę nerwowo.

Tomasz Sakiewicz

nie ma złych momentów na dzieci...

Odnośnie opinii Szefa Klubów GP - nie zgadzam się:
wolę wierzyć w to co usłyszałam kiedyś w TV Trwam od matki kilkorga dzieci:
"BÓG dał Dziecko, BÓG da i na Dziecko/ Dzieci".
A co do głównego wątku - nie do końca potrafię zrozumieć postępowanie obecnego Ojca Świętego- jestem na to za mała+głupia ja wolę kościół prowadzony twardą ręka i to ten cytat trafia do mnie:
"Z wielu stron odnosi się ogólne wrażenie zmęczenia i starzenia się Europy – babci, już bezpłodnej i nie tętniącej życiem. Z tego względu wydaje się, że wielkie ideały, które inspirowały Europę straciły siłę przyciągania, na rzecz biurokratycznych mechanizmów technicznych swoich instytucji."

NAJGORSZY, JAKI KIEDYKOLWIEK ISTNIAŁ

portret użytkownika Marek

Panie Jacku
To zdanie z Pana tekstu , przekreśla chęć polemiki.

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.