Skip to main content

Dul jak dil jak Lidka

portret użytkownika witold k
rodzina.jpeg

Lidka wyraziła oburzenie, że jeszcze ktoś może skorzystać, tym razem legalnie, z pomocy prezydenta miasta. Tutaj. Napiszę tak: Lidka wskazała na sprawę od strony, której nikt nie wskazał, która jest podstawową sprawą. Sam miałem ochotę zapytać, dlaczego nie pojawiają się pod piotrkowskim sądem dzieci p. Sławka? Więcej. Nie sztuka się rozwieść, sztuką jest trwać w toksycznym związku dla dzieci właśnie.

Są jednak sytuacje przerastające – tragiczne – nie zwalniają one nas od jednego z paragrafów „czcij Ojca i Matkę swoją”. Prywatna sprawa rodziny Dul: stosunki w domu schodzą tu na drugi plan.

Wskażę, że nie potrafimy odróżnić spraw prywatnych od publicznych, służbowych. Bardzo łatwo przychodzi nam zamienić nazwisko z funkcją... uprawiać nadgorliwość, szarpać zza węgła za nogawkę każdego potencjalnego konkurenta. Pozostaje przywołany paragraf od Mojżesza. W tej sprawie wszyscy mamy z Dulem dil. Także obrażona pani Sędzina i Lidka, która nie wiedzieć czemu, podaje rękę nie temu, komu trzeba.

Prawne zabezpieczenie kontaktu z dziećmi to realizacja w praktyce obcowania z rodzicem – poszukiwania miejsca, obszaru, szacunku. Wyłączenie toksyn to podstawa ratowania podupadłych rodzin – po tej stronie życia. Jest jeszcze druga!

witold k

9 czerwca 2016

Dzień Dziecka

5
Ocena: 5 (8 głosów)
Twoja ocena: Brak