Skip to main content

Czas na Zmianę w Piotrkowie Trybunalskim 2018 (16)

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

To już ostatni dzwonek przed niespotykaną na co dzień manipulacją – kampanią wyborczą

Owszem, lokalna „grupa trzymająca władzę” – stołki - dokonuje manipulacji dzień w dzień. Na nic zwracanie uwagi, alienacje, walki konkurentów.
Ta niespotykana na co dzień manipulacja to fakt, że raz na cztery, od teraz pięć lat - do form manipulacji włączają się zepchnięte na cztery lata grupy, jak o sobie powiedzą: opozycja. Myślałby kto!

Nie miałem ostatnio czasu na pisanie, ale wrócić trzeba. Mowa (ONR) o politycznie rzecz biorąc bestialskim potraktowaniu młodej grupy z szefostwem w Łodzi. Trzeba tu wskazać – ponownie. Robię to od lat. PROM, jak wcześniej pisałem, „Maniutkomania” grupę po grupie, osobę lidera po osobie zawłaszczała, bądź eliminowała tak skutecznie, że samodzielnych pomysłów skierowanych do publiczności nie ma! Są ci, którzy stanowią zaplecze wyborcze koterii i ci niezorientowani, którym podrzuca się grosza i ludzi, aby na nich zaistnieć. PROM zdradza, wyrzuca bez ceregieli tych, którzy mogą się nie przydać w bezideowej papce; patrz potraktowanie ONR. Dlaczego chciano zaistnieć przy ONR? Proste: nie było tam potencjalnych lokalnych liderów mogących zaistnieć w miejskiej przestrzeni. Widzę grupy i ich realizacje za publiczne pieniądze, które czyhają na swój czas, a nie są z choćby tylko podobnego do zakleszczanej przez PROM ideowości najszerzej rozumianej.

Do meritum.
Nie znamy jeszcze sortów wystawionych pod proporcjonalną ordynację. Widzimy jednak, że trzeźwość ustrojowo polityczna się nie przebije. Że głupi w swym przekazie zastrzyk podnoszący status biedy zaszczepił ideowy, propagandowy komunizm, który wszyscy przejęli i na nim umocnili swoje pozycje. Komisarze, co to ich Stalin pogonił, a Bruksela przyjęła, mogą mieć satysfakcję.

Podam przykład manipulacji, która mnie rozwala, która staje się poważnym narzędziem walk koterii. Mowa o tzw. „budżecie obywatelskim”. Klika zdań – kolejnych zdań.
„Budżet obywatelski” to trzecie podejście do najniżej leżących pieniędzy i z nich wynikających obrywek dla naiwnych sterowanych z tylnego siedzenia.

  • KOSM-y (Komitety Osiedlowe Samorządu Mieszkańców). Nie było takiego KOSM-a, który nie byłby zinfiltrowany przez PRL-owską bezpiekę. Rozwiązałem to w pierwszej kadencji RM.
  • RO (Rada Osiedla) - druga próba zamontowania w osiedlach mieszkaniowych szpiegostwa rządnej wpływu na dole - większości RM (Radzie Miejskiej),
  • Budżet obywatelski: próba umocnienia Rad Osiedli, które są niemrawe w spr. wykonywania posłusznych ekipie ruchów
  • Więcej. Ustawodawca uruchamiając naiwny pomysł rzekomego pozytywnego wpływu na samorząd, zamiast wprowadzać ordynacje większościowe, formy publicznych referendów, legalizuje wyalienowanie się samorządowych i państwowych grup ponad ich przynależne pozycje i status. Jest to działanie z ducha komunistycznego w efekcie para mafijnego.

    Podatnicy oczekują od zbliżającej się propagandy przekazu o ich ważnej pozycji w polityce, wielkości publicznego budżetu, codziennej pracy na rzecz lokalnej wspólnoty. Lokalne parlamenty, jako miejsce czasowego (kadencyjnego) przedstawicielstwa ich: obywateli i podatników - nie, jako zakłady pracy chronionej dla zaufanych (…).

    witold k

    14 września 2018

  • 5
    Ocena: 5 (6 głosów)
    Twoja ocena: Brak