Skip to main content

Demobilizacja elektoratu Andrzeja Dudy?

portret użytkownika Z sieci
polska_flaga01.jpg

Ponad dwa tygodnie temu, Polacy, a zwłaszcza zwolennicy Andrzeja Dudy jako kandydata na urząd Prezydenta Polski, odetchnęli z ulgą po komunikacie, iż doszło do kompromisu m. dwoma Jarosławami w sprawie przesunięcia terminu wyborów. Kompromis był możliwy, bo „mały” Jarosław (choć wysoki wzrostem) ryzykował, iż jeśli wyjdzie z klubu PiS, to nie z 18 posłami, lecz co najwyżej z 4-5 będzie miał trudności z utworzeniem nawet Koła Sejmowego. A ponadto, że „posypią się” jego struktury wojewódzkie. Zaś „duży” Jarosław, (zwany tak, choć niewysoki wzrostem) mógł się obawiać, że 5 posłów wiernych „Małemu” wystarczy, by ocalić poprawki Senatu i zlikwidować większość sejmową rządu. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Jako b. „oficer frontowy” wysokiego szczebla w NSZZ „Solidarność” wyraziłem wówczas obawę, iż odprężenie po tym napięciu i determinacji elektoratu może mieć równie fatalne skutki jak odwołanie strajku po „kryzysie bydgoskim” 1981 r. Już nigdy potem nie udało się zmobilizować oporu społecznego w takiej skali. I to chyba właśnie ma miejsce. Andrzej Duda w sondażach już „nie jest wybierany w I turze”, a nawet nie jest pewny jego wybór w II. Przed „Dużym” i jego partią staje słynne pytanie „co robić?”

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

26 maja 2020

5
Ocena: 5 (1 głos)
Twoja ocena: Brak