Skip to main content

Henryk Komar – komu służy

portret użytkownika witold k
mamipulacja.jpg

z naszego archiwum w kontekście niekończących się podchodów; jak nazwę nie spełnionych, może ukrytych nadziei na uregulowanie swoich prób skoku pomiędzy barykadami. Rzecz przydatna ale pod własnym (nie Żarskich) szyldem...

Czy Henryk Komar, ikona piotrkowskiej lewicy zasługuje na honory. Odpowiedź jest jedna – zasługuje na zapamiętanie. Ponawiam przy tym, apel z 1996 roku o tym, że pomnik wdzięczności Armii Czerwonej powinien nosić imię Henryka Komara.

Pana Henryka Komara spotkałem w II kadencji Rady Miejskiej. W 1995 roku zmarła bohaterska mama śp. Dorota Piesik. Klub Radnych Centroprawica Przymierze, postanowił wnieść pod obrady RM uchwałę przyznającą Dorocie Piesik, tytuł honorowego obywatela miasta Piotrkowa Trybunalskiego. Postanowiliśmy także, wziąć jako delegacja RM, udział w Mszy świętej pogrzebowej. Pierwszy jak i drugi pomyśl był przyjęty bez aprobaty pana przewodniczącego, jak i rządzącej koalicji. Na zawsze w pamięci i konsekwencjach pozostanie zachowanie pana Henryka w tych dwóch, także innych ważnych sprawach - np. praktyczne zablokowanie (karygodna obsada funkcji kierowniczej w ZTM) powstania w naszym mieście wolnego rynku w miejskiej komunikacji. Dość powiedzieć, że Tytuł Honorowego Obywatela wręczał przewodniczący Klubu w RM a nie przewodniczący RM.

Inną zasadniczą dla przyszłości sprawą jest obrona przed rozbiórką pomnika wdzięczności Armii Czerwonej i przyjaźni polsko radzieckiej – coś takiego, ta powikłana nazwa nosiła w swym przesłaniu. Próba rozbiórki pomnika trwała już kolejny rok – podjęta została w I kadencji i nie doczekała się decyzji realizacyjnej. Działo się to w około 20 lat, po zbudowaniu pomnika przyjaźni. Należy przypomnieć, że w czasie kiedy PZPR zarządziła budowanie w całej Polsce owych pomników wdzięczności wobec Związku Sowieckiego (ca 1975) było wiadomo, że ustrój nie wytrzyma czasu. W 1972, a wiec w dwa lata, Edward Gierek podpisał tyle lichwiarskich pożyczek, że było oczywiste, iż nie jest to do spłacenia przez PRL. To czas przebudowania opozycji rzekomo antykomunistycznej – rozwiązany Klub Krzywego Koła posługując się tzw. „Komandosami” przygotowywał upadek W. Gomułki i po zadłużeniu... E. Gierka. Mamy więc do czynienia z formą betonowania tego co zostało skazane. Od 1989 do 1996 Piotrkowianie nie mieli odwagi rozebrać, owego znaku niewoli i rozpaczliwej formy przetrwania aparatu z nadania Moskwy. Po nastaniu naszego bohatera szybko okazało się, że jest większość w RM, która uzna, że to nie pomnik a rzeźba miejska. Dalszą historię można obejrzeć. W tym miejscu honor dla młodego bernardyna, który poniósł moje i naszego klubu zadanie. Także, następnym, za Pomnik JPII.

PS. Park śródmiejski Jana Pawła II to moje dziecko. O tym – o III piotrkowskiej krzywdzie, innym razem.

Dziś, pan Henryk Komar, stosuje po raz kolejny manipulację i mówi, że jeśli nadano nazwę ulicy Tadeusza Żarskiego a potem, to ją zmieniono, to znaczy to, że coś jest na rzeczy a przecież wiadomo, że nic niema. Ubiera wyrodnego syna w całość rodziny Żarskich... i zaświadcza, że tego nie robi. To już było. Okazało się (ze skutkiem), że pomnik to nie pomnik, tylko żaglówki a jeśli tak to po co je rozbierać...

To nie koniec. Przywoływanie, znaczy nie przywoływanie – Tadeusza Żarskiego – międzynarodowego komunisty, w 2011 roku, w czasie likwidacji kolejnego nieposłusznego, finansjerze, organu, tym razem Unii Europejskiej - sterowane bankructwo kolejnych państw UE - jest tu wymownym elementem tej manipulacji.

Chcę rozbudować swoją wypowiedź do mediów na temat pisma TPPT polecającego RM rodzinę Żarskich. Dziś mamy zupełnie inną sytuację, możemy w dowolnej formie i czasie wertować naszą historię, poddawać ją i jej współtwórców bezstronnej ocenie, a następnie niestety wskazywać tych, którzy nam służą... . Potrzebujemy tego. Upadek UE na rzecz Stanów Zjednoczonych Europy, to dla narodowych tożsamości wezwanie wszech czasów. Nie możemy przy tym pozwalać na mieszanie w kotle... nie zapominamy, że piotrkowski światowiec, Tadeusz Żarski, zdaje się byłby kolejnym po Donaldzie kandydatem na premiera-likwidatora nadwiślańskiej prowincji.

Mam nadzieję, że pan Henryk Komar, z całym szacunkiem i zrozumieniem do rozbuchanego Ego, chciałby o sobie przypomnieć i nic więcej...

witold k

26 listopada 2011

Ps. Zapraszam Pana Henryka do nas na trybunalscy.pl. może wyjaśni jak Mu się udało "zapezetperować" Solidarność a jak "zasolidarnościowić" PZPR. Gwarantuję, że u Nas nikt pana nie upoi.
15 marca 2014
witold k

3.4
Ocena: 3.4 (10 głosów)
Twoja ocena: Brak