Skip to main content
portret użytkownika witold k
mamipulacja.jpg

Z przykrością odnotowuję kolejny etap prywatnej wojenki byłych koalicjantów. Na wstępie przypomnę, że dwóch panów chciało się podzielić lokalnym tortem. Niestety nie wyszło. Pierwszemu do szczęścia wystarczył dostęp do „darmowych zupek” drugi oczekiwał „dostępu do garkuchni…” że obrazowo problem przedstawię.

Pewnie by się dogadali ale… ustawodawca łapę trzyma. Panowie się rozeszli. W tym czasie pilny uczeń okrzepł, spoważniał poczuł moc – uruchomił i to wprost, wykorzystanie pozycji służbowej do celów prywatnych – kolejnego etapu wojenki w rodzince.
Etap, o którym wspomniałem - pożarcie PiS-owskich marionetek w Radzie Miejskiej , pomimo politycznego oszustwa, mieści się w dopuszczalnych ramach gierek lokalnych koteryjek.

Niestety, wykorzystywanie urzędu do rozprawiania się z podskórnym koalicjantem, nie mieści się w normach.

witold k

12 sierpnia 2012

Powiązane

PS.
Rozmieszczanie anty prezydenckiego banderu jest takim samych nadużyciem, jakim są rowerowe wycieszki samorządowych dygnitarzy - za publiczne pieniądze a skierowane do szarego podatnika. Uczestnicy tych wycieczek wychodzą na pożytecznych idiotow... można - można.
Oczekuję zarządzenia Prezydenta Miasta, zakazującego udzału w wycieczkach dla: Krzysztofa Chojniaka i jego nauczyciela - tudzież innych maronetek na urzędach.

3.666665
Ocena: 3.7 (6 głosów)
Twoja ocena: Brak