Skip to main content

Był sobie Chojniak?

portret użytkownika witold k
K.Chojniak.jpg

Młody inteligentny, pełen nadziei. Wielu Mu dobrze życzyło i życzy. Wielu bezinteresownie służy i zapewne rękę poda... niebawem. Ułożony przez... Małgosię i Mariana - pewny siebie. Niegdyś najmłodszy piotrkowski radny. Zrazu wygodny materiał na przyszłość. Poszedł więc jak burza, bądź jak kazali. Kiedyś sam o tym powie. Lojalny, dla przykładu nie zapomniał o koleżance mamy, która dopomogła wskoczyć na Listę. Pilny, pracowity, z dużym ego. Wszystko zniósł... od tych, od których coś mogło zależeć. Zaufał... i przegrał.

Potencjalny kandydat nowej polskiej nadziei 2005 roku. Także, cały czas narzędzie w ręku, jak kiedyś napisałem MacGyvera lokalnej polityki?
Widząc co się święci spotkałem się w zespole dwuosobowym z ówczesnym liderem przez duże „L” Markiem Jurkiem... w oczywistej sprawie. Poparliśmy Krzysztofa Chojniaka jako ewentualnego kandydata do urzędu prezydenta miasta. Przestrzegliśmy jednak pana marszałka przed Marianem Błaszczyńskim, którego nie da się odessać od Krzysztofa. Jednym słowem. Krzysztof Chojniak może być dobrym prezydentem, ale bez Marina Błaszczyńskiego. Nie bierzemy odpowiedzialności za to co się wydarzy jeśli Marian nie zostanie odseparowany. Lepiej w tej sytuacji szukać innego kandydata.

W czasie przed kampanijnym okazało się, że szykuje się nie lada oszustwo. Pozostało pokazać, że Piotrkowianie nie są skazani na układ później nazwany „maniutkomanią”. Pojawił się kompetentny kandydat, można było go posłuchać i tyle. Maszyneria poszła - było za późno. Kandydat pokazał się i odszedł z kampanii. Ciągle była nadzieja, że Krzysztof poradzi sobie z prywatnymi wojenkami swego mistrza. Że utemperuje jego przyrodzone cechy, które eliminują ze służby publicznej. Potem jeszcze sytuację próbowałem ratować posyłając dziesiątki meli, sms z propozycjami. Naście felietonów. Nic. Obudził się w końcu i PIS. Krzysztof Chojniak poprosił o nie posyłanie więcej meli, których nie czyta.

Krzysztof Chojniak - wieloletnią, pilną pracą w Samorządzie bez wątpienia posiadł doświadczenie, które nie powinno być z marnotrawione. Powinien zostać, już dziś, doradcą wspólnego dla lokalnej prawicy kandydata na prezydenta miasta. Piszę o tym na dwa lata przed wyborami ponieważ nie jest dobrze. Wojenka prowadzona od lat doprowadziła do katastrofalnej sytuacji. Na każdym polu. Są: oszukani, zdradzeni, zaszufladkowani. Cwaniaki z pod znaku wyrodzonych dzieci III RP umocnili się, na swych bardzo trudnych, dla nich samych pozycjach. Ich współpraca z MB pogarsza ich szanse na uwiarygodnienie się w lokalnej społeczności. Kościół stał się miejscem (...). Poziom rywalizacji, konkurencji zszedł do poziomu...

Dlaczego taka propozycja. Kandydat w takim mieście jak nasze, musi mieć poparcie poważnej partii politycznej. Uprzedzenia, toksyny, choćby nie wiem jak duże trzeba zneutralizować. Kampania to dobry na to czas. Skończył się czas na wojenki pomniejszych grup i koterii. Jest jeszcze wiele powodów, które nakazują jedność i zbieranie do kupy: roztrwonionych talentów, przymiotów, przede wszystkim wiedzy o „właścicielach” Piotrkowa. Prawdziwej władzy, która od lat wykorzystuje koteryjne (przepraszam polityczne) wojenki.

witold k www.kowalczyk.info.pl

26 października 2008

0
Nikt jeszcze nie ocenił tej publikacji. Bądź pierwszy
Twoja ocena: Brak

to kto?

Czy Pan ma innego kandydata po "prawej stronie", który zadowoli PIS, i Prawicę Razem, i Środowiska Prawicowe w Piotrkowie Trybunalskim. Proszę przedstawić nam takową postać. Może będzie lepszy niż obecny Prezydent. Ale mając na uwadze Pana dobre intencje, boje się, że u nas trudno o taka osobę.I co dalej?

cytuję Admin

Plisss... podpisujemy się pod komentarzem. Najlepiej zarejestrować się i wtedy brać udział w debacie. Po raz enty zwracam uwagę, że osoba, która wpisuje komentarz bez rejestracji wystawia na widok publiczny swój prywatny IP. Komentarz dopuszczony warunkowo ze względu na jego wartość merytoryczną.

Kandydata mam

portret użytkownika witold k

Wpierw potrzebujemy rekolekcji. Pokornego stanięcia przed trudnym zadaniem zabliźnienia rożnego rodzaju zadrapań. Potem ustalenia zasad. To może trwać długo. Zatem, jakby równocześnie, winna trwać publiczna debata. Tak mamy Polacy, że tam gdzie spotka nas się dwóch, to z pewnością będą trzy zdania. Jednak, jak winnych miejscach piszę, tę żabę zjeść musimy. Owszem potrzebujmy mądrego kierownictwa.Jeśli nie mogą to być ludzie... no bo jak... to niech to będzie wiara i forum publicum, które jest bezlitosne. Uczy pokory i warzenia słów.

witold k

Ale co dalej?

Rozumiem i popieram Pana. Ale czy w Piotrkowie jest osoba, która zadowoli PIS, Prawicę Razem, Środowiska Prawicowe? Boje się, że taką osobę będzie trudno wskazać. Pytanie - to komu oddamy pole? Lewej stronie?! Może ktoś w końcu zjedna to wszystko. Dajcie więcej głosu młodszym, być może oni nie mają w sobie utkwionych podziałów, animozji, tylko zależy im na dobru wspólnym. Proszę dać podpowiedź.

cytuję Admin

Plisss... podpisujemy się pod komentarzem. Najlepiej zarejestrować się i wtedy brać udział w debacie. Po raz enty zwracam uwagę, że osoba, która wpisuje komentarz bez rejestracji wystawia na widok publiczny swój prywatny IP. Komentarz dopuszczony warunkowo

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.