Skip to main content

Milcząca większość

portret użytkownika witold k

Dokładam kolejną porcję myśli na temat duszpasterstwa zawodowego. Ten fenomen polskiej, pokojowej rewolucji coraz bardziej nakazuje nam zatrzymać się na tym, co istotnie. Co pomimo różnic czy hierarchiczności pozwala nam zatrzymać się na jednym poziomie. Stanąć przed wspólnym Autorytetem, przed prawdziwym Szefem bądź Absolutem, jak kto woli.

W poprzednich wpisach zwracałem uwagę na formalnie nieuregulowanie w strukturze zakładu pracy - duszpasterstwa. We władzach krajowych zawsze zabiegałem o to, aby nie dzielić duszpasterstwa na część, że tak powiem kościelną i księgową. Troszczyłem się o to, aby w środowisku pracy duszpasterstwo pozostawało ponad, aby mogło pełnić funkcję pojednawczą. To nie jest trudne z tego względu, że w swej większości jesteśmy członkami wspólnoty ochrzczonych. Jest jednak pewna trudność. Wspólnota ducha – przywiązanie do wspólnoty poprzez sakramenty i swego rodzaju mentalność chrześcijan - podlega, jak wszystkie inne obszary, naszej egzystencji i "ludzkiej ułomności”. Sfery ducha, moralności, sprawiedliwości same się nie zorganizują. Do tego potrzeba ludzi, w tym przypadku „Rady Zakładowej”, że tak zaciągnę z PRL-u. Nie trudno wyobrazić sobie, że skład personalny zwłaszcza nie hierarchiczny (przełożony - podwładny) może powodować nieuszanowanie grupy i poprzez to pominięcie czy zlekceważenie ważnej pracy, jaką wykonują w naszym imieniu nasi koledzy i koleżanki.

To po pierwsze, po kolejne w swej nadgorliwości mamy skłonność do wyścigu o pierwszeństwo w służbie. Pokornie znosimy rzekome nieuznanie naszej pracy. Chcielibyśmy dużo zrobić, obawiamy się. Chcielibyśmy ogarnąć całą wspólnotę pracowniczą, zwłaszcza jej część kierowniczą. To podstawowe najważniejsze zadanie duszpasterstwa, a obawiamy się, czy nie urazimy "lekkiego ego", szczególnie w sprawie religijności, a także że "ktoś" przyjdzie i wykorzysta naszą szlachetną naiwność … itp.

witold k

Ps. tekst zrobiony pod potrzeby duszpasterstwa energetyków. Zamieszczony u nas, ponieważ można go odnieść do problematyki współżycia w zróżnicowanym środowisku w ogóle.

4 grudnia 2012

4
Ocena: 4 (1 głos)
Twoja ocena: Brak