Krzysztof Chojniak i jego ekipa

Krzysztof Chojniak i jego ekipa zasługują na najwyższy wymiar kary. Co to znaczy? To znaczy, że wszyscy wysocy urzędnicy ze wspaniale zorganizowanej „bandy”, jeśli nie wylegitymują się choćby odrobiną samodzielności, powinni być usunięci. O jaką samodzielność chodzi... choćby o konto na portalu trybunalscy.pl.

Wiele razy w swej pisaninie wskazywałem, że p. Krzysztof Chojniak nie jest człowiekiem piotrkowskiej prawicy, a toksycznego związku z każdym, kogo da się wykolegować. Tu pojawia się odpowiedzialność, która prędzej czy później będzie wskazana.

Dziadostwo to, jak wiecie, nazwałem PROM – patriotyczny ruch ocalenia maniutkomanii. Pierwsi dali się wykolegować koleżanki i koledzy, jak się mówi, tzw. swoi. Ludzie ogólnie mówiąc Solidarności – nie mylić z resztką, totalnie zabłąkanymi związkowymi - kombatantami, których koteria owinęła na palec. Cztery lata temu dokładnie to wskazałem. Ci naznaczeni, pokornie przyjęli narożnik, który im wskazano; cofając się na zasadzie zachowanego zaufania do osób i firmy, pod którą występują. Podłą rolę tu odegrał list proboszczów – też o tym pisałem. Z tego kręgu – kręgu zwiedzionych do dziś, bije ciągle naiwna nadzieja. Jak zawsze na doczepkę załapią się ci, którzy przewieźć by się chcieli, a czasu nie mieli na dokładne zorientowanie się w terenie. Jedyny krytyczny głos, np. naszego portalu i podpisanego poniżej, został w tych szeregach zdezawuowany. Wedle moich ocen to jest grupa pożytecznych idiotów – też o tym pisałem. Pojawia się konkurencyjny PROM patriotyczny ruch obalenia maniutkomanii – niestety podobny do pierwszego; zestresowany, podejrzliwy... nie wierzący we własne siły.

Wszystkie osoby i grupy, z którymi pod stołem dogadywał się Marian Be, z których to układów mamy na urzędzie Prezydenta Miasta wychowanka tegoż Mariana Be - z najnowszą, powstałą w kolejnym rozdaniu, uwiarygodniły się – odeszły i formalnie, legalnie zwalczają PROM. Stają się w ten sposób godnymi potencjalnymi współpracownikami w Samorządzie. Zaraz po tym, gdy przegonimy towarzystwo. Czy to będzie po tych wyborach, czy kolejnych - nie ma znaczenia. Pozostaje dobry dorobek, który powinniśmy zachować jako dobry nawóz pod świeże sadzonki.

witold k

24 października 2014