Skip to main content
portret użytkownika witold k

Na północne kresy Podlasia mnie zaniosło. (Podlasie wedle aktualnych administracyjnych podziałów Rzeczy Pospolitej). Do Augustowa. Na Ziemię augustowską, na której znajduję (oprócz tego wszystkiego, o czym wiemy - przepiękną, przebogatą przyrodę). Taką oto tablicę pamiątkową na budynku stacji kolejowej, którą TLK sprzedała prywatnej osobie, która to osoba odsprzedała budynek Samorządowi - jak rozumiem osobie prawnej: Burmistrzowi. Zostawiam to CBA.

Tutaj, nie tak jak u nas, w centralnej Polsce, dobrze widać męczeństwo współczesnego Polaka. Jeśli zdać sobie sprawę, że wywózka i mord na Suwalszczyźnie musiała obudować się wraz z aparatem PRL, to co zobaczymy? Zobaczymy przybyszów, tych, którzy zastąpili wywiezionych i zamordowanych. Wiernych PRL-owi ze strachu i nadziei... Tutaj włożę refleksję: sprzed lat, odnoszącą się do istoty, której nikt nie dotyka – raczej podtrzymuje stan toksyczny – brak ordynacji większościowej. Brak szansy dla wszystkich. Dla wiernych synów, dla bękartów, dla tych, którzy służąc u obcego, dobrze służyli Rzeczypospolitej i tych rzekomo prawowitych a uwikłanych. Bez takiego zatrzymania – bez refleksji stadem jesteśmy... i będziemy – coraz to ogrodzenia, zagrody, boksy wzmacniają, a my jak (...) rywalizujemy.

witold k

Augustów 2018

5
Ocena: 5 (3 głosów)
Twoja ocena: Brak