Skip to main content

Marek Jurek

Błagałem Jarosława Kaczyńskiego

polska-flaga-stare.jpg

Jarosław Kaczyński w programie Bogdana Rymanowskiego próbował wczoraj wyjaśniać dlaczego musiałem odejść z PiS. Mówi, że mnie “błagał”, bym pozostał w jego partii. Prawda jest taka, że to ja tygodniami na obradach Komitetu Politycznego i Klubu Parlamentarnego, w rozmowach i listach, błagałem go, aby nie torpedował ze swymi współpracownikami międzypartyjnych prac nad potwierdzeniem w Konstytucji prawa do życia. Dokumentację tych wydarzeń można znaleźć w Białej Księdze.

Sprawy ważne – na Jasnej Górze

jasna.gora.jpg

Jarosław Kaczyński pojawił się na Jasnej Górze i oświadczył, że cały ład życia chrześcijańskiego jest w Polsce atakowany. Dobrze, że to powiedział – choć konstatacja oczywistości nie jest jeszcze żadnym remedium, ani tym bardziej zaangażowaniem na rzecz cywilizacji chrześcijańskiej. Wiarygodność tej deklaracji jest niska, bo PiS nie interesował się sprawami ładu chrześcijańskiego, gdy trzeba było dla nich pracować – przypominał je sobie, by różnicować się z konkurencją polityczną.

Żyć razem

Wspólnota, modne słowo współczesnego chrześcijaństwa, często nie oznacza już przejęcia się sprawami wspólnymi, ale raczej przyjemne uczucie przynależności do grona wybranych przyjaciół lub nawet to, że to nie my innymi, ale inni nami będą się zajmować. Oczywiście – jedno i drugie jest owocem prawdziwej wspólnoty, ale ani jedno, ani drugie nie należy do jej istoty. Refleksje na ten temat – komentując rozdziały 43-52 Reguły – proponuje we wrześniu w swych benedyktyńskich „Rekolekcjach” ojciec Christian Schütz OSB.

O samodzielności i odrzuconej współpracy (PiS chce tylko sam)

polska_flaga01.jpg

Wiele razy apelowaliśmy do Prawa i Sprawiedliwości o realistyczną współpracę. Nie o „potraktowanie [naszej] partii jako równorzędnego partnera” (jak mówił Joachim Brudziński w ostatnim czerwcowym numerze „Gościa Niedzielnego”), ale po prostu o realistyczną współpracę. Opartą na szacunku dla Polaków, którzy podzielają nasze zasady, dla wyborców, którzy w ostatnich ogólnopolskich wyborach (przed dwoma laty do Parlamentu Europejskiego) nie dali wprawdzie Prawicy Rzeczypospolitej 5 % głosów, ale Prawu i Sprawiedliwości również nie dali… 30 % (zdobyli 27 %).

Nie dla wszystkich słońce świeci jednakowo

Wakacje – czas krótkiej wolności od niektórych przynajmniej konieczności dnia codziennego. I czas radości życia, które właśnie teraz osiąga pełen rozkwit. W swych całorocznych benedyktyńskich rekolekcjach ojciec Christian Schütz OSB w sierpniu (komentując rozdziały XXXVI-XLIII Reguły) radzi uważać, byśmy uwolnieni od własnych problemów – nie stracili z oczu spraw innych ludzi, bardziej, albo nawet – najbardziej potrzebujących. To dobra rada na dziś. Media niewiele mówią o głodzie w Afryce Wschodniej.

Wojna totalna o pokój społeczny?

Przemówienie Donalda Tuska potwierdziło najgorsze przewidywania dotyczące motywów opóźnienia publikacji raportu Millera. Do eskalacji konfliktu ma dojść przed wyborami i to agresywny konflikt PO i PiS ma wchłonąć debatę i kampanię wyborczą. Oczywiście, apele o przeciwstawienie się nienawiści i pogardzie w polityce są bardzo słuszne – ale tylko wtedy, gdy są poparte dowodami rzeczywistego ducha szacunku i wysiłku solidarności, nie na pokaz i gdy trzeba – wbrew interesowi wyborczemu i emocjom własnego elektoratu.

Nic nie jest lepsze od prawdy

Nie wiem czy raport Millera nie ukaże się przed wyborami – czy może w informacjach/przeciekach ze strony władz chodzi raczej o to, by denerwować Polaków opóźnianiem jego publikacji. Jedno jest pewne – jego brak zaostrza podziały opinii publicznej wokół sprawy katastrofy smoleńskiej. Czy PO świadomie wzmacnia tę polaryzację? W kampanii prezydenckiej apelowałem, by sprawa katastrofy została wyjaśniona jak najszybciej, przez niezależną komisję.

Dezynwoltury narodowej – c.d.

Główny doradca prezydenta Komorowskiego ds. międzynarodowych, prof. Roman Kuźniar, ogłosił, że Katyń nie był ludobójstwem. Teza jest absurdalna – bo zbrodnia katyńska miała na celu zniszczenie części narodu polskiego, więc sama w sobie stanowiła uderzenie w normę sformułowaną w art. II Konwencji ws. zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Po wtóre była ludobójstwem jako element planowanego wyniszczenia całego życia polskiego na terytorium Rzeczypospolitej okupowanym przez ZSSR (cztery deportacje z ich setkami tysięcy ofiar były oczywistym aktem ludobójstwa).

Wobec smoleńskiej prowokacji

Nowa_poprzednia_tablica_5152981.jpg

Nie wiadomo czy (materialnie) zmiana katyńskich tablic i (formalnie) skreślenie słów o ludobójstwie polskich oficerów to po prostu rosyjska prowokacja czy element walki o władzę w Rosji. Wobec tej drugiej hipotezy należy być bardzo ostrożnym. Sprawcy prowokacji zakładają zapewne, że polska władza skompromituje się faktycznym brakiem reakcji, a wzburzenie opozycji pozwoli jeszcze bardziej podzielić opinię publiczną i osłabić pozycję Polski na forum międzynarodowym. Jak temu zapobiec?

Subskrybuj zawartość