Skip to main content

Protest przedsiębiorców 2020

portret użytkownika witold k
orzel IV RP.png

No cóż. Kolejny temat, zjawisko, którego nie mogę pominąć. Dodałem rok protestu z tego względu, żeby uzmysłowić pewną rzeczywistość, która pozostała, pomimo lat i która jak w tzw. polityce ani myśli ustąpić.

Protestu nie widziałem, żaden znajomy nie dał mi info, że tam był. Widziałem trzech panów, którzy wyzywali się od przedsiębiorców – mowa o telewizyjnej debacie kandydatów na urząd prezydenta III RP. Tylko jeden z nich słusznie nazwał się przedsiębiorcą – znaczy tym, który już wyprał (kilka razy) pieniądze i może z pełną przyłbicą wyzywać się od państwowca. Dokładnie z taką samą rzeczywistością mamy do czynienie w polityce. No i jeszcze: „pierwszy milion trzeba ukarać”. I ten slogan jest znany. Jest jeszcze nieugruntowany inny. Ja go nazwę: „kilka razy trzeba wyborców ostrzyć”. Tyle tylko, że te bon moty rzeczywiste - funkcjonują i odbierają nadzieję. A to jest pole do penetracji.

Tak polityka jak i biznes w pierwszym etapie wychodzenia z komuny do kapitalizmu – niestety, to permanentna rywalizacja, poza jakimkolwiek sentymentem. Więc? Jest to walka na zniszczenie. Tu powinien być kolejny wpis o tym jak koterie funkcjonują i jak się regenerują, i pod jakimi szyldami.

My, państwo polskie, tak II jak i III RP, pomimo zażartej podskórnej, bezpardonowej walki na śmierć i życie - wychodzimy dobrze - godnie. Bardzo proszę przykład. Parobki układu europejskiego uruchomionego w latach siedemdziesiątych XX, potem formalnie zwanych Pierestrojką, a zakończanych w UE. Totalnie zwalczające obecną administrację, osiągnęły pyrrusowy sukces. Rząd się poddał (wybory w maju) a oni zobaczyli swoją rękę w nocniku.

Do brzegu.

Żadna ekipa po 1989 roku nie nadała podatnikowi jego godnego miejsca w państwowości, w narodowej wspólnocie. Najpierw było chapanie po peerelowskiej gospodarki wedle klucza z Magdalenki. Przypomnę: „Chamy” za pieniądze z moskiewskiej pożyczki przejmowały gospodarkę PRL i mocowały się w rynku (piotrkowski przykład z produkcją faktur dla telekomunikacji). To kapitanat bezpieki. Co drobniejsze sierżanty (ochrona, kantory, wtyki w nowej, samorządowej administracji). Więksi w państwowej. Te cymbały zamiast konkurencji w rynku koncesje wprowadzały, które, to jasne, bezpieka wygrywała. To część oligarchiczna. Druga od ksywki „Żyd” - część komisaryczna. Ci dostali w Magdalence nowe obszary i handel... detal w szczególności.

Oligarcha zawsze dogada się z Komisarzem - zatem powstało gospodarcze podziemie i tu jeszcze większa walka. To tu był maksymalnie zwalczany drobny, rodzinny biznes - ten bez pochodzenia PRL-owskiego. W szczególności ten, który przeżył PRL – polska przedsiębiorczość z II RP.

Błąd III RP polega na tym, że znaczony biznes nie uznawał nowej władzy. Nowa władza poszła w zaparte. Kolaboracja. Tajna współpraca, jaka tu następowała, była zwalczana przez rywalizujące koterie, które słusznie nazwał Macierewicz elementami mafii. Już w 1992, przypomnę. Protest, o którym mowa w tytule to zacofanie wynikłe ze złej polityki podatkowej i nie uznania podatków jako czynu darczyńcy, a jako weksel dla partyjnych koterii w ich dominacji politycznej w kraju.

Tutaj także nic przez 31 lat się nie zmienia. Liczyłem, że kandydat i to urzędujący prezydent prawicy przemówi ludzkim głosem. Powie: Trwamy, uwłaszczamy obywateli. Dzięki podatkom tu w szczególności, na równi z konsumentami, mamy przedsiębiorców. Mamy dobre stosunki polityczne w świecie, a to znaczy, że będzie szansa dla przedsiębiorczości - matki dobrobytu. Jak już zabezpieczymy dno, uregulujemy stosunki państwa wobec państwa opiekuńczego, które w istocie są konieczne na pewnym etapie. Szkodliwe jest w promowaniu dobrobytu prawidłowo rozumianego. Nie byłoby tego problemu, gdyby nie było komunizmu. Gdyby Zachód nie oddał nas sowietom.

witold k

9 maja 2020

4.714285
Ocena: 4.7 (14 głosów)
Twoja ocena: Brak