Najbardziej oczywisty… byłby, ale nie był

Radek Sikorski najbieglej posługuje się językiem angielskim. Wiele lat spędził w Anglii i w USA. Jest mężem wybitnej amerykańskiej dziennikarki, współpracującej z najbardziej opiniotwórczą anglojęzyczną gazetą. Jest posłem w Parlamencie Europejskim. Był ministrem w kilku polskich rządach: wiceministrem obrony w rządzie J. Olszewskiego, wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie J. Buzka, ministrem obrony w rządzie AWS i ministrem spraw zagranicznych w rządzie PO. Był korespondentem wojennym w Afganistanie, gdy toczyła się tam walka przeciw okupacji rosyjskiej. Swoją siedzibę prywatą w Polsce ogłosił „Strefą zdekomunizowaną”. Na sesjach Sejmu RP domagał się rozebrania PKiN – czyli pomnika Józefa Stalina w centrum Warszawy. Trudno znaleźć bardziej odpowiednią osobę w opozycji RP do reprezentacji spotkaniu z Prezydentem USA, który do Warszawy przyleciał na rozmowy dotyczące sojuszów międzynarodowych oraz wojny w Ukrainie. A jednak zaproszenia na spotkanie nie dostał. W ciągu kilku ostatnich lat pokazał całkiem inne oblicze – już nie chce „robić laski Ameryce” i żądał większej aktywności Niemiec, jako przywódcy Europy, a z Rosją chciał jak najbliższej współpracy. Co mu się stało? Mam swoje domysły, ale…

Jerzy: https://jerzykropiwnicki.wordpress.com/

28 lutego 2023