Skip to main content

Referendum: kij czort

portret użytkownika witold k
polska_flaga01.jpg

w 71. rocznicę Powstania Warszawskiego, współczesnym do sztambucha

Swego czasu na przemądre sprawozdanie z kierowniczej narady, z oczywiście ą, ę, zaczepiłem, „ale oso chozi” wywołałem extra reakcję – wszyscy o tym mówili: mowa o intranecie w dużej korporacji. W Ludowym Wojsku Polskim JW3092? – jako młody żołnierz chodziłem pełen oburzenia na „gonienie kota” sam sobie nie pozwoliłem. Jednak. Pod koniec służby dojrzałem do tego, że są tacy osobnicy, którzy po pierwsze w ogóle nie powinni być powołani do służby, po kolejne - ofiary nad ofiary i nie ma innego wyjścia jak pogonić kota. Pogoniłem raz i drugi.

Andrzej napisał czym zobowiązał mnie do reakcji.
Motłoch – ludzie przeciętni, masa poddana indoktrynacji… To awers. Jest jeszcze rewers. Czasem używam określenia polityczna eugenika. Wcześniej partyzanci z wyciętego lasu, partyjne bojówki.

Do meritum

W 2015 roku chciałbym odszczekać noszone przez lata pretensje do współobywateli o to, że nie włączają się w procedury wyborcze. Że w ten sposób partyzanci z wyciętego lasu uwierzyli w swoją siłę. Tą siłą jest ich własne klakierstwo, (partyjne i biznesowe), które przy totalnej alienacji wyborców, wystarcza do uzyskania mandatu i z tego wynikających przepustek do żołdów. III RP stała się PRL-em do potęgi.
Tutaj czytam tak duże wyobcowanie się członków narodowej wspólnoty z życia publicznego w szczególności politycznego. „Wpadli bandyci. Każdy chowa, co schwyci”. Ten od komisarza poprzez procedury. Od oligarchy wiemy; pamiętamy, widzimy…

Schowanie się większości Polaków w domowej niszy okazuje się ostatnią przystanią, nadzieją na nowe. To, że trudno, bardzo trudno dotrzeć do tych schowanych, dziwić nie może. Ostatni wentyl bezpieczeństwa.

Polacy pogonią kota. Obie strony polskiego medalu czują siłę z naszego pochodzenia. Widzą siłę i upadek. Widzą też dobrą perspektywę powrotu do należnej w Europie pozycji. Jeśli przez 25 lat z przegranej można było robić zwycięstwo, to z kolejnego niekonstytucyjnego (frekwencja) referendum tym bardziej. Swoją drogą jeszcze za wcześnie na nadanie parlamentarzyście należnego autorytetu, a i nadający owy, nie za bardzo się do tego nadają.

W powszechnej opinii poseł - to przepustka do awansu. Etap w karierze. Przynajmniej dożywotni żołd. Nie znam przypadku kandydata do samorządu czy parlamentu, który by powiedział: idę do kadencji X, po niej zaproponuję swoim wyborcom kogoś, kogo uznam za godnego i kompetentnego.

Jednak. Frekwencja w tym referendum to bardzo ważna bitwa naszego narodowego Powstania.

witold k

1 sierpnia godz. 17.oo 2015r

5
Ocena: 5 (7 głosów)
Twoja ocena: Brak

Referendum - bitwa?

Znów nie nadążam za wszystkim, o czym piszesz Witoldzie. Indoktrynacja, eugenika, tylko a- albo tylko re- wers, niestety to nasza rzeczywistość. Nie mogę zrozumieć fenomenu odzyskania niepodległości i roztrwonienia potencjału obecnego czasu. Jak mądrzy i patriotyczni byli niektórzy Polacy z lat pięćdziesiątych by w tych komunistycznych czasach ściągnąć Polaków ze zsyłek do Polski. I jak podli obecni dostojnicy niszczący produkcję w Polsce i skazujący młodych Polaków na emigrację czy umowy śmieciowe. Łączę się z opinią, że nie pokonano nas jako naród w walce, natomiast pokonano ekonomicznie.

W ostatnim wieku niszczono fizycznie elitę naszego narodu, natomiast na przełomie XX i XXI, wprowadzono do naszych elit politycznych ludzi działających metodami z epoki stalinizmu, czyli kto nie jest z nami to... Wszelkie próby przeciwstawienia się niszczeniu gospodarki naszego kraju, były tłumione w samym zarodku, poprzez bezpardonowe zwolnienie oponenta, a oddanym osobom danie prominentnych stanowisk i apanaży.

I tak jak piszesz Witoldzie przy "...wyobcowaniu się członków narodowej wspólnoty z życia publicznego w szczególności politycznego." (ja bym jeszcze dodał gospodarczego) sami sobie gotujemy ten los.

Przyzwyczajeni do szacunku do władzy, całkowicie nie poradziliśmy sobie z "partyjnymi bojówkami", które bardzo umiejętnie ramię w ramię z mediami mamiły nas wizjami, nie mającymi związku z rzeczywistością.

Ja również mam wątpliwość, czy będę miał możliwość zagłosować w wyborach parlamentarnych na Autorytet, i to nie będzie moja wina, tylko tych co wystawiają kandydatów do wyborów.

Działam by pobudzić naszych Piotrkowian do udziału w referendum, wskazuję datę, wyjaśniam zasady referendum, promuję JOW. Jak się to przełoży na frekwencję, nie wiem. Wiem natomiast, że nic nie robiąc nie spowoduję pójścia dodatkowo ani jednego Obywatela.

Oddając szacunek Warszawskim Powstańcom, którzy podnieśli głowy i niestety w nierównej walce ginęli w imię obrony Ojczyzny, zdajmy sobie sprawę, że teraz nie trzeba tak kosztownej ofiary, by pomóc w wygraniu "ważnej bitwy naszego narodowego Powstania", tym bardziej że pierwsza bitwa w maju br. została wygrana.

Dziś wystarczy wziąć udział w Referendum, by dać szansę na zmianę obecnego stanu.

Andrzej Wasiak

Tak!

portret użytkownika witold k
cytuję Andsiak

Znów nie nadążam za wszystkim, o czym piszesz Witoldzie. Indoktrynacja, eugenika, tylko a- albo tylko re- wers, niestety to nasza rzeczywistość. Nie mogę zrozumieć fenomenu odzyskania niepodległości i roztrwonienia potencjału obecnego czasu. Jak mądrzy i patriotyczni byli niektórzy Polacy z lat pięćdziesiątych by w tych komunistycznych czasach ściągnąć Polaków ze zsyłek do Polski. I jak podli obecni dostojnicy niszczący produkcję w Polsce i skazujący młodych Polaków na emigrację czy umowy śmieciowe. Łączę się z opinią, że nie pokonano nas jako naród w walce, natomiast pokonano ekonomicznie.

W ostatnim wieku niszczono fizycznie elitę naszego narodu, natomiast na przełomie XX i XXI, wprowadzono do naszych elit politycznych ludzi działających metodami z epoki stalinizmu, czyli kto nie jest z nami to... Wszelkie próby przeciwstawienia się niszczeniu gospodarki naszego kraju, były tłumione w samym zarodku, poprzez bezpardonowe zwolnienie oponenta, a oddanym osobom danie prominentnych stanowisk i apanaży.

I tak jak piszesz Witoldzie przy "...wyobcowaniu się członków narodowej wspólnoty z życia publicznego w szczególności politycznego." (ja bym jeszcze dodał gospodarczego) sami sobie gotujemy ten los.

Przyzwyczajeni do szacunku do władzy, całkowicie nie poradziliśmy sobie z "partyjnymi bojówkami", które bardzo umiejętnie ramię w ramię z mediami mamiły nas wizjami, nie mającymi związku z rzeczywistością.

Ja również mam wątpliwość, czy będę miał możliwość zagłosować w wyborach parlamentarnych na Autorytet, i to nie będzie moja wina, tylko tych co wystawiają kandydatów do wyborów.

Działam by pobudzić naszych Piotrkowian do udziału w referendum, wskazuję datę, wyjaśniam zasady referendum, promuję JOW. Jak się to przełoży na frekwencję, nie wiem. Wiem natomiast, że nic nie robiąc nie spowoduję pójścia dodatkowo ani jednego Obywatela.

Oddając szacunek Warszawskim Powstańcom, którzy podnieśli głowy i niestety w nierównej walce ginęli w imię obrony Ojczyzny, zdajmy sobie sprawę, że teraz nie trzeba tak kosztownej ofiary, by pomóc w wygraniu "ważnej bitwy naszego narodowego Powstania", tym bardziej że pierwsza bitwa w maju br. została wygrana.

Dziś wystarczy wziąć udział w Referendum, by dać szansę na zmianę obecnego stanu.

Andrzej Wasiak

Tak, to rodzaj bitwy na przedpolach. Sam wskazałeś potencjał, morale i... plan który dokładnie tak jak Ty widzę i zaczepiam... z różnym skutkiem. Referendum to bitwa wygrana bez względu na ilość powstańców - uczestników referendum. Znów jak niegdyś, wiele razy, potencjał rozmija się z celami strategów.

Tak!

Tak, w pełni się z tym co Witold napisałeś zgadzam.

Opcje wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zapisz ustawienia" by wprowadzić zmiany.