Skip to main content

Baryła

Apel o pomoc w zrozumieniu istoty problemu

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Przy okazji Apelu o pomoc w spłacie zasądzonych należności Pana Baryły.
Rzecz w tym, że wpierw należy wykonać wyrok Sądu, a potem wraz z odsetkami żądać zwrotu pieniędzy od Skarbu Państwa. Taka to przypadłość demokracji, za którą płaci podatnik.

Nim do rzeczy. Wpłacam na wskazany przez redakcję GT rachunek - 100 złotych.

Lach, a w konsekwencji Polak, to taki specyficzny przypadek Homo Sapiens, który na złość mamie uszy odmraża.

Redaktor i wydawca „Gazety Trybunalskiej” wskazany

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

No. Jeśli PROM (Patriotyczny Ruch Ocalenia Maniutkomani), do którego na oczach zdziwionych dołączyła Temida w osobach wydających wyroki I C 910/16 odpuszcza – odchodzi, to można by uznać temat za zamknięty. Cóż, dopust Boży. Można wskazać niereformowalność III RP i jej bękarta Samorząd.

Kto pod kim dołki kopie ten sam w nie wpada

portret użytkownika witold k
mamipulacja.jpg

Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada. Sprawy o zniesławienie, jakie radość niosą dominującej koterii w istocie są formą manipulacji. W Piotrkowie Trybunalskim nie przebija się w formie masowej, bardziej merytoryczna niż personalna krytyka. Dzieje się tak dlatego, że po pierwsze - jak się wydawało, medium (Tomek Stachaczyk) miało być niezależne, a stało się zależne. I tak zostało. Moje wielokrotne formy nie przebiły się, ponieważ nie podejmowałem i nie podejmuję elementu komercyjnego a obywatelski.

Czy Krzysztof Chojniak może się jeszcze przydać?

portret użytkownika witold k
Krzysztof-Chojniak.jpg

A - to zależy od Niego samego. Ma jeszcze sporo czasu na wyprostowanie trudnej sytuacji, w jakiej się znajduje. Dziś powinien pełnić funkcję Sekretarza. Profos wyprowadził młodego, zdolnego, ambitnego w pole. Potem już sam pobłądził, co w oryginalny sposób (wiele razy) wykazał Mariusz Baryła. Sytuacja jest trudna, a tworzy ją sam Krzysztof. Dał się wyprowadzić w pole jak jakiś nieukształtowany młodziak. Tablicę na posesji kupiłbym za złotówkę - taką dostał ofertę. Na pewno nie maczałbym w bajorku Temidy.

Masa upadłościowa

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

III referendum postępuje i zmienia (diametralnie) konsekwencje upadku PROM-u. "III referendum” to nick trzeciej operacji, jakiej jest poddana koteria stworzona przez Mariana Be. Operacja jest trudna, bo trzon koterii to podebrani osobnicy ze wszystkich stron: politycznych, ideowych, gospodarczych - przebogatej różnorodnej piotrkowskiej wspólnoty. Budowanie owej wspólnotowości u zarania (1994 roku) rozpoczęło się w toksycznych okolicznościach i zabrnęło w pułapkę bez wyjścia. W 1998 roku nie miałem wątpliwości, że z pozycji mandatu radnego nic już więcej nie mogę osiągnąć.

Wariatka z pederastą w jednym stali rogu

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Grillowanie lokalnego PROMu weszło w nowy etap. Pomówiony, przed Sądem zażąda satysfakcji. Pomawiająca tym samym otrzymuje satysfakcję. Jak wiele razy podawałem, później przeze mnie nazwany PROM, swe podboje budżetu zaczął w 1994 roku. Mamy 2016. 22 lata bezpardonowego zawłaszczania wszystkiego i wszystkich. Skandal! Są tak obleśni politycznie, że... nie rozumiem. Chociaż stołkami by się zamieniali. Raz ten prezydentem, sekretarzem, przewodniczącym; raz tamten i kolejny. Nie moja to sprawa.

Krzysztof Chojniak – zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia

portret użytkownika witold k
temida.jpg

Ta - w sumie drobna, małostkowa sytuacja, może być przełomem w przykrej, trudnej sytuacji umorusania lokalnej temidy w koteryjnych rozgrywkach w Mieście.

Poczekam z szerszym komentarzem na zakończenie postępowania: na opinię Policji i Sądu.

Anatomia upadku

portret użytkownika witold k
herbPT.svg.png

Historia upadku PROM-u czyli patriotycznego ruchu ocalenia maniutkomanii. Upadek - w rozumieniu idei, służby, późniejszego hegemona w lokalnym piotrkowskim samorządzie - datuje się na wiele lat przed obecnym umocowaniem się na miejskim budżecie. Było to około 1993 roku. Ówczesnemu szefowi lokalnego PCK udowodniono nadużycia służbowego paliwa. Pytano mnie, co ja o tej sytuacji sądzę. Odpowiedziałem: Marian B. w delikatny, spokojny sposób powinien być usunięty raz na zawsze z jakiejkolwiek służby publicznej. Nic takiego się nie stało. W 1994 roku uzyskał mandat radnego, który okupuje do dziś.

Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek

Przepraszam Autora ale tekst czasowo jest zablokowany (w zgodzie netykietą). Zbyt duże emocje wywołuje. Tak duże, że niestarcza miejsca na logiczne myślenie i ustosunkowanie się do niedopuszczalnej formy walki, którą Autor (oddzielnym niezależnym tekstem) ubrał w formę dogodnego wyjścia.
Subskrybuj zawartość