Polska Brukselka

Na początek. Pan Tomasz nie jest jedyną osobą, która mnie zawiodła i w której jednak pokładam polityczne nadzieje, tak jak to było w tym wspomnianym 1992 roku.

Mamy medialne przypomnienie 30. rocznicy pewnej akcji pozyskania pieniędzy i monopolizującej lokalne podziemie radiowe, że tak to nazwę - choć Tomasz nie wychylał się, jak idzie o podziemie przed 1989. Ale - już po tym roku, za SLD owszem był w podziemiu; jak idzie o dalszą asekurację do wydarzeń związanych z Polskim Sierpniem - powrotem podziemnej Solidarności do oficjalnego życia politycznego.

Mowa będzie o panu Grodzkim. Lekarzu łapówkarzu. O tym co od zawsze wskazuję w swej publicystyce; braku jasności w rzekomo darmowej Służbie Zdrowia. O tym, czy pan Grodzki jest jak nazywam ochrzczony scyzorykiem i nie podlega sądowi Goja.

O tym co powiedział młody Ukraiński Żyd zaraz po tym jak został Prezydentem Ukrainy. Powiedział. Ukraina nie przystąpi do Unii Europejskiej w obecnym czasie ponieważ mentalnie nie jest do tego zdolna.

z naszego archiwum

Odbył się teatr w Parlamencie Europejskim, a w jego ramach „Targowicka zdrada polskich lewaków i liberałów”, żądających kary dla Polaków za to, że wybrali „niewłaściwy rząd”. Poza tym główni aktorzy odegrali swoje role. Przewodniczący PE i Przewodnicząca KE oraz szefowie głównych frakcji „dali głos”. „Głos dali” także PiSowcy i ich sojusznicy oraz, oczywiście, nasz Pan Premier. Było to ważne dla mediów i dla satysfakcji własnej aktorów. Oraz dla widowni w Polsce. Ale teraz zaczną się poważne działania.