Majdan

A ja Czechów za przyjaciół nie uważam. Bratnim, słowiańskim narodem to oni, owszem, są. Braci się nie wybiera. Ale w stosunku do nas, to nie przypominam sobie, kiedy zachowywali się jak przyjaciele. Na pewno nie wtedy, gdy dokonali agresji na Zaolzie w „niepisanym sojuszu” z Bolszewią, gdy myśmy wykrwawiali się w wojnie o istnienie Polski i o przyszłość Europy. Zmusili nas wtedy do zaakceptowania tej aneksji bez przeprowadzenia na tamtych terenach referendum – co było nakazane warunkami „wersalskimi”.

Mowa o odrzuceniu spóźnionej ustawy o obowiązku szczepień. Opozycja tzw. Lewica, która od początku stała na stanowisku ochrony przed epidemią czytaj dalszym i dalszym wiązaniu aparatu państwa z nową kolejną międzynarodówką odrzuciła projekt uchwały.

Wyjaśnić by to nam należało.

Media doniosły w ub. tygodniu, że niemiecka firma Heinkel (słynna m.in. z tego, że produkowała dla III Rzeczy znakomite bombowce i zasłużyła na osobiste uznanie „firera”) postanowiła wyposażyć Pralnię Społecznie Bezpieczną we Wrocławiu, prowadzoną przez Bractwo św. Alberta. Ofiarodawca zastrzegł, że wykluczone jest poświęcenie sprzętu prze biskupa, bo „oni w Heinklu są neutralni światopoglądowo”. Autorzy relacji nie kryli oburzenia. I słusznie. Neutralność to akceptacja, a nie dyskryminacja. Ja zaś uważam, że Towarzystwo Pomocy im. Św.

W r. 1994 USA, Wlk. Brytania i Rosja złożyły Ukrainie gwarancje bezpieczeństwa niepodległości i integralności terytorialnej, czyli bezpieczeństwa granic. Ukraina posiadała wówczas wielki „postsowiecki” arsenał broni jądrowej. Zgodziła się na rezygnację z niego w zamian za gwarancje bezpieczeństwa zapisane w tzw. Memorandum Budapesztańskim z 1994 r. Miały one chronić Ukrainę od inwazji i od nacisków gospodarczych. Broń jądrowa została przekazana do Rosji i tam zniszczona. Po 20 latach, Rosja postanowiła przystąpić do odbudowy imperium ZSSR. Wymyślono „sprytną” formułę.