Skip to main content

bł. Jerzy Popieuszko

Sześć razy z ks. Jerzym Popiełuszko

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz pierwszy usłyszałem o Nim w czasie mojego pobytu w jednostce wojskowej w Bartoszycach. Dla mnie był to pobyt 5 tygodniowy kończący szkolenie w czasie studiów. Wyszedłem stamtąd jako plutonowy podchorąży. On, jako „zwykły poborowy” służył w kompanii kleryków powołanym do służby podstawowej w ramach odwetu PZPRu za List Biskupów Polskich do Biskupów Nienieckich „niezgodny z linią Partii i polityką rządu PRL”. Usłyszeliśmy o Nim jako o buntowniku organizującym zakazane zbiorowe modlitwy na sali sypialnej.

Wspomnienie niezbyt miłe (13)

portret użytkownika witold k
bl_jerzy_popieluszko.jpg

z naszego archiwum

Byłem tam w październiku 1984 – na Żoliborzu.

Trzydzieści siedem lat to wystarczająco dużo aby na nowo podzielić się (w jednym miejscu) bardzo mocnym doświadczeniem.

Mowa o osobistym udziale w modlitwie w kościele zbudowanym odwrotnie – tyłem do ulicy - (błogosławiony Stefan Wyszyński) zraz po podaniu komunikatu o tym, że naleziono ciało kapłana Jerzego Popiełuszki. W rozproszeniu w kilku miejscach o tym wspominam.

Popiełuszko wciąż żywy...

portret użytkownika Jolanta Lgocka
jerzy2.jpg

z naszego archiwum

I tak oto, mniej lub bardziej niepostrzeżenie minęła kolejna, 24-ta rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Niezwykłego Duchownego, który pozostawił nam wyjątkowe przesłanie. Czy jesteśmy w stanie wsłuchać się w Jego słowa i wyciągnąć zeń wreszcie właściwe wnioski?

Ale najpierw zastanówmy się, czy wiemy kim był i dlaczego miał moralne prawo, by uczyć nas, co jest właściwe i jak w przyszłości powinniśmy postępować.

Całe Jego życie wiązało się z różańcem

portret użytkownika Małgorzata K
bl_jerzy_popieluszko.jpg

z naszego archiwum

Jerzy Popiełuszko od pierwszej klasy szkoły powszechnej aż do ostatniej liceum był ministrantem i służył w kościele. Do kościoła miał 4 km, ale droga ani pogoda go nie zrażały. Kiedy przyszły miesiące: maj i październik codziennie chodził na nabożeństwa. Szczególnie ukochał nabożeństwa różańcowe. Nauczycielka zwróciła mu uwagę, żeby zaprzestał tych praktyk, nie posłuchał. Obniżyła mu ocenę z zachowania, a on nadal z wielką gorliwością służył codziennie do mszy świętej.

Ofiara…

portret użytkownika witold k
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Ofiara? Może ofiary.

Co rusz w kontekście męczeńskiej śmierci błogosławionego kościoła katolickiego - księdza Jerzego Popiełuszki jakby z kapelusza wyskakują okoliczności tamtego czasu. Można się z tychże dowiedzieć, że bestialstwo na księdzu zostało uprawomocnione jeszcze przed dokonaniem mordu, a wynikało z przyzwolenia hierarchów (tajne rozmowy Episkopat & PRL). Dla zwierząt w ludzkich skórach taka niesubordynacja księdza (samowola w trakcie rozmów mafiosów) to zgoda na użycie sobie...

XXXV rocznica męczeńskiej śmierci błogosławionego kościoła katolickiego

portret użytkownika witold k
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Cieniasy z nas są... Bogini lewicy poinformowała, że ksiądz Popiełuszko zginął nie za wiarę, a za politykę. Namiestnik opozycji porównał księdza do obywatela, który w napływie złych emocji dokonał samobójstwa. Historyk przypomniał konfidencję księży, która służyła bieżącym interesom PRL-owskiej bezpieki.

Trzy spotkania z ks. Jerzym Popiełuszko

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz pierwszy usłyszałem o nim w czasie obozu wojskowego w Braniewie w 1967 r. Odbywaliśmy (jako studenci warszawskiej SGPiS) tam szkolenie zakończone egzaminem oficerskim i nadaniem tytułu „podchorążego”. Służbę zwykłą wieloletnią odbywali tam studenci seminariów duchownych. To była taka złośliwość Władysława Gomułki, szefa partii komunistycznej, jego zemsta za List biskupów polskich do biskupów niemieckich na Tysiąclecie Chrześcijaństwa w Polsce.

Błogosławiony

portret użytkownika witold k
popieluszko.jpg

z naszego archiwum

Błogosławiony – to w Kościele katolickim osoba zmarła, która za życia odznaczała się szczególnymi cnotami inspirowanymi, doświadczeniem religijnym, lub też która z powodu swojej religii poniosła śmierć męczeńską.

W rocznicę sprowadzenia do nas Relikwii błogosławionego ks. Jerzego.

Trzynastego kwietnia 2014 minął rok od momentu uroczystego sprowadzenia Relikwii. Rok od naszego piotrkowskiego uświadamiania sobie czasu księdza Jerzego, Jego odwagi i jasno sprecyzowanej służby Bogu i Ojczyźnie. Jego Nauk i naszego polskiego zniewolonego zrywu.

Trzy wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce – wspomnienie trzecie

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz trzeci widziałem się z ks.Jerzym kilka dni przed opuszczeniem szpitala. Przyszedł rozemocjonowany. Niemal od razu zaczął wyrzucać z siebie: przyszła do mnie do spowiedzi (nie powiem kto i kiedy, bo tego mi nie wolno) taka jedna i mówi: „ proszę księdza zgrzeszyłam, bo ja tych komunistów nienawidzę. Tak nienawidzę, że już bardziej nie można…”. To ja jej tłumaczę, że nienawiść, to rzeczywiście grzech. Że w Polsce uczucie zrozumiałe, ale grzech niewątpliwy. Że można nienawidzić system, ale nie ludzi, zwłaszcza konkretnych ludzi.

Trzy wspomnienia o ks. Jerzym Popiełuszce – wspomnienie drugie

portret użytkownika Z sieci
bl_jerzy_popieluszko.jpg

Po raz drugi widziałem się z Jerzym Popiełuszko już jako z księdzem. Był koniec sierpnia 1984 r. Od niemal miesiąca byłem już „na wolności”. Z więzienia w Barczewie wypuszczono mnie razem z Andrzejem Słowikiem w końcu lipca. Ponieważ mieliśmy za sobą długotrwałą głodówkę, p. doc. Zofia Kuratowska, współpracująca z Komitetem Prymasowskim zaprosiła nas na swój oddział szpitala w Warszawie dla przeprowadzenia kompleksowych badań naszego stanu zdrowia. Tam dwukrotnie odwiedził nas ks. Jerzy Popiełuszko.

Subskrybuj zawartość