Witold Kowalczyk

Dlaczego strony okładają się (będzie mowa o Polsce) demagogią zaprawioną polit-poprawnością; bo tak ma być. Nic więcej nie mogą. Tego oczekuje; władza, administracja, plan. Władza to nieformalny układ trzymający w garści w kieszeni sfatygowane żywioły u nas europejskie. Administracja to zespół komisarzy i ich poddanych w tzw. państwach.

Polska. Mamy tutaj dwa podejścia do trudnej sprawy.

Przede wszystkim, trzeba nam widzieć przyrodzoną pogardę na nas Polski, Polaków. Zaplute Karły Reakcji czy ostatnie tak wprost nazywane Mohery. Choć wycofali sie z tej prostej pały to w genach siedzi. Gdzie nie zajrzysz tam czai się polityczna eugenika ukryta pogarda - wyższość. Próba właśnie (35 lat) niszczona pokazuje, pilną potrzebę refleksji i że tak powiem uwłaszczenia jej. Wybory powszechne większościowe, referenda i czas trudny wyjścia na światło. Unikanie tego nic nie dało odrodziło komuno unijny szowinizm. Zmanipulowało kilka milionów obywateli.

Pomijam w tym wpisie szaleństwo wymiany administracji - poniekąd własnych ludzi, który próbowali ratować Rzeczpospolitą administrację. To oddzielny temat skrajnie nieodpowiedzialny, groźny, niebezpieczny - rodzaj neobolszewizmu. To niszczenie ważnych osiągnieć rządów ostatniej dobrej dekady, to odkrycie podbrzusza w obiec żywiołów zachodu i wschodu; parobków zachodu komisarzy i parobków wschodu oligarchów. Dobrze to widać pod nickiem zboże. To cios we wspólnotę europejską.